Chodzi o planowaną przez PKP Polskie Linie Kolejowe budowę linii Szastarka-Janów Lubelski-Biłgoraj, która ma przebiegać przez Kraśnik.
Jak pisaliśmy w grudniu, koleje planowały poprowadzić linię przez las w okolicach ul. Fabrycznej, Urzędowskiej i Lubelskiego Lipca. A już w październiku dr Dominik Szulc, społeczny opiekun zabytków powiatu kraśnickiego, napisał do PKP PLK, że linia na tym odcinku powinna mieć inny przebieg, gdyż biegłaby ona w miejscu, gdzie w latach 1942-44 zlokalizowany był niemiecki obóz pracy Budzyń, który był podobozem KL Lublin, czyli "Majdanka".
Ślady po ogrodzeniu obozowym, zbiorowe mogiły
- W lesie zachowała się m.in. droga obozowa, ślad po ogrodzeniu obozowym, okop (zapewne wartowników) oraz betonowe fundamenty jednej z wież wartowniczych. Relikty te można dość precyzyjnie zidentyfikować dzięki wykonanej przez Niemców w sierpniu 1944 roku fotografii lotniczej – mówił nam w grudniu dr Szulc.
Podkreślał, że pod ziemią są zbiorowe mogiły ofiar obozu, a jedną z takich mogił udało się niedawno zlokalizować podczas nieinwazyjnych badań archeologicznych prowadzonych pod kierunkiem Marcina Piotrowskiego.
- Leży ona na terenie, gdzie planowane jest powstanie dworca Kraśnik Fabryczny, o czym również alarmowałem w piśmie do PKP PLK - mówił nam dr Szulc.
Okazało się, że na tym terenie znajduje się też ujęcie wody
W styczniu (razem z przedstawicielami wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz starostwa) spotkał się z kojerzami. Jak informuje nas Anna Znajewska-Pawluk z zespołu prasowego spółki PKP PLK, zapadła decyzja że teren, na którym znajdował się obóz należy wykluczyć z inwestycji.
"Ponadto ustalono, że w pobliżu powyższego terenu znajdują się ujęcia wody dla miasta Kraśnik, co również wyklucza teren z prowadzenia inwestycji" - zaznacza rzeczniczka.
PKP PLK: nowa lokalizacja dworca albo skrócenie trasy
Dodaje, że spółka analizuje możliwość znalezienia nowej lokalizacji dla przystanku Kraśnik Fabryczny lub też skrócenia trasy do przystanku Kraśnik Piaski.
ZOBACZ TEŻ: Chcieli wywołać bunt jak w Treblince czy Sobiborze. Ale Niemcy rozbili tajną siatkę
"Na ewentualnej stacji Kraśnik Fabryczny nie przewiduje się budowy dworca kolejowego w ramach planowanej inwestycji" - podkreśla Znajewska-Pawluk.
Będzie wpis do ewidencji zabytków
Dominik Szulc cieszy się z takiego finału sprawy. - Budowanie w tym miejscu dworca i puszczenie linii kolejowej byłoby czymś, czego nie sposób sobie wyobrazić. Wiem, że do PKP PLK pisał też w tej sprawie Naczelny Rabin Polski - mówi nam.
Tymczasem ruszyła, wszczęta przez konserwatora, procedura wciągnięcia lasu, o którym mowa, do wojewódzkiej ewidencji zabytków.
Trafili tu mieszkańcy warszawskiego getta
W ciągu trzech lat istnienia obozu Budzyń uwięziono w nim łącznie kilka tysięcy osób, głównie pochodzenia żydowskiego z Kraśnika, Urzędowa, Bełżyc i Warszawy, oraz III Rzeszy (Szczecina i Wiednia), Czechosłowacji i Związku Sowieckiego.
ZOBACZ TEŻ: Rozpoczęli naukę jidysz. "W parlamencie wykrzykują: hucpa. To słowo z języka żydowskiego"
- Wśród więźniów byli, co jest faktem słabo znanym, mieszkańcy getta warszawskiego przeniesieni tu po upadku powstania w 1943 roku oraz grupa żołnierzy Wojska Polskiego, w tym oficerów, którzy dostali się do niemieckiej niewoli we wrześniu 1939 roku - mówił nam w grudniu dr Szulc.
Mogło zginąć tu około 2000 osób
Zaznaczał, że choć źródła mówią, iż Niemcy zaczęli je budować, to na terenie "Budzynia" nie było krematorium. Ofiary Holokaustu pogrzebane zostały w zbiorowych mogiłach.
- Moim zdaniem w latach 1942-1944 zginęło tu około 2000 osób. Jest to liczba hipotetyczna oparta m.in. na raporcie specjalnym Armii Krajowej z 1943 lub 1944 roku – podkreślał historyk. .
Autorka/Autor: Tomasz Mikulicz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta Kraśnik