Kilkudziesięciu mieszkańców Zgierza (woj. łódzkie), których domy sąsiadują z budowaną drogą ekspresową S14, domaga się od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dobudowania około 300 metrów wału chroniącego przed hałasem. Jak informują - wał powstał, ale obejmuje ogródki działkowe i w pewnym momencie się ucina, nie obejmując ich zabudowań. GDDKiA odpowiada, że przeprowadzone symulacje poziomu hałasu nie wskazały, że będzie on przekroczony w tym miejscu i na tym etapie nie ma możliwości żadnych zmian.
Wysoki wał przy budowanej drodze ekspresowej S14, na osiedlu 650-lecia w Zgierzu został wybudowany na wysokości znajdujących się tam ogródków działkowych. Kawałek dalej jego wysokość się obniża i na wysokości ulicy Owsianej - gdzie znajduje się kilkanaście domów - się ucina. Mieszkańcy zwracają uwagę, że brakuje raptem 300 metrów, żeby osłonić ich domy od hałasu.
Radny: to wydaje się nielogiczne
O sprawie jako pierwszy poinformował zgierski radny Koalicji Obywatelskiej Przemysław Jagielski. - Podpowiedziałem kierunki działań, do kogo mogą mieszkańcy napisać pisma i z tego co wiem, to te pisma zostały wysłane do wielu instytucji - powiedział nam radny. - Rozmawiałem też z urzędnikami urzędu miasta w Zgierzu, żeby też wystąpili do wykonawcy z pytaniem, czy jest to możliwe, żeby wykonać ten wał wydłużony o te 300 metrów, które potrzeba, żeby osłonić te domy przed hałasem - dodaje Jagielski.
Radny jest zdziwiony, że wykonawca postawił kilkadziesiąt metrów dalej wysoki ekran dźwiękochłonny, osłaniający jeden dom. - Postawili dość spore ekrany, które będą chroniły przed hałasem jeden dom i las, a z drugiej strony ulicy nie zrobiono nic, żeby ochronić szereg domów, to się wydaje nielogiczne - informuje zgierski radny.
Mieszkańcy: wydłużenie wału z pewnością złagodziłoby większość uciążliwości
Pisma z podpisami kilkudziesięciu mieszkańców, którzy domagają się wybudowania fragmentu wału, trafiły do Ministra Infrastruktury, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Wojewody Łódzkiego, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Prezydenta Zgierza i Starosty Zgierskiego. Zgierzanie zwracają uwagę, że już teraz kiedy po terenie budowanej drogi jeździ ciężki sprzęt, doskwiera im hałas. "Na etapie prac wykończeniowych, codziennie po drodze poruszają się auta i maszyny budowlane, z prędkościami i intensywnością o wiele mniejszymi niż te docelowo osiągane na drodze ekspresowej, a już teraz hałas jest wyraźną uciążliwością w naszych domach i ogrodach. W naszej ocenie otwarcie drogi wielokrotnie zwiększy ekspozycję mieszkańców na hałas i spowoduje u nich szereg niedogodności" - czytamy w piśmie.
"Wydłużenie o około 200-250m wału ziemnego lub zamontowanie ekranów akustycznych wzdłuż sąsiadującego z nami odcinka drogi (na północ od niechronionego odcinka), z pewnością złagodziłoby większość uciążliwości. Kupując nasze nieruchomości, byliśmy świadomi budowy w bezpośrednim sąsiedztwie drogi ekspresowej, będąc jednocześnie pewnymi, iż Wykonawca zapewni nam podstawową i wystarczającą ochronę przed hałasem, poprzez zamontowanie ekranów akustycznych lub usypanie wałów ziemnych, które taką ochronę zapewnią i które to rozwiązania stosowane są standardowo w wielu miejscach w pobliżu dróg ekspresowych i autostrad" - czytamy dalej.
Mieszkańcy proszą instytucje o uwzględnienie stanowiska, a jeśli się tak nie stanie, myślą o bardziej radykalnych krokach. "Bardzo prosimy o uwzględnienie naszego stanowiska jeszcze przed otwarciem drogi w lipcu 2023 roku, w przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć aktywne działania protestacyjne wraz z włączeniem wszelkich mediów lokalnych i ogólnokrajowych, oraz protestów mieszkańców przed w czasie i po otwarciu tego odcinka drogi" - zapowiadają w piśmie zgierzanie.
GDDKiA: na tym etapie nie ma możliwości żadnych zmian
Do sprawy odniósł się rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Na tym etapie nie ma możliwości żadnych zmian, bo byłoby to wbrew obowiązującemu prawu, wbrew zasadom - mówi rzecznik GDDKiA w Łodzi, Maciej Zalewski. Dodaje: - Prace zostały wykonane zgodnie z projektem, natomiast jeżeli chodzi o hałas, to prognozy zostały wykonane w ramach raportu ponownej oceny oddziaływania na środowisko. W tym przypadku wykorzystuje się francuską metodę obliczeniową opartą na modelu rozprzestrzeniania się dźwięku w środowisku i dotyczącym Polskiej normy - to jest skomplikowany program komputerowy, który rysuje tak zwaną symulację. Symulacja nie wskazała przekroczeń dopuszczalnej wartości hałasu w tym miejscu - wyjaśnia Zalewski. Rzecznik GDDKiA, zaznacza, że nie należy traktować sprawy jako zamkniętej. - Rok po oddaniu dróg uruchamiamy analizę porealizacyjną, która będzie trwała przez pół roku i potem będziemy zbierali wyniki. Gdyby się okazało, że byłyby jakieś przekroczenia hałasu, my przekazujemy wyniki do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i wtedy będą podejmowane decyzje jak temu zaradzić - dodaje rzecznik GDDKiA w Łodzi.
WIOŚ: po otwarciu zlecimy przeprowadzenie pomiaru hałasu
O sprawie wie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi, do którego również mieszkańcy napisali pisma. - Wpływają do nas interwencje od mieszkańców. Zajmiemy się tą sprawą, ale dopiero po otwarciu tej drogi, kiedy będzie tam już ruch - informuje rzeczniczka WIOŚ w Łodzi, Katarzyna Trojak-Danych. - Zlecimy przeprowadzenia pomiaru hałasu, jeżeli okaże się, że normy są przekroczone, sprawę przekażemy marszałkowi województwa łódzkiego, który jest władny, żeby zobowiązać GDDKiA do podjęcia działań - dodaje rzeczniczka. Droga ekspresowa S 14 na odcinku Aleksandrów Łódzki - Słowik, zostanie otwarta dla ruchu w połowie lipca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24