Sąd w Łowiczu zdecydował, że Henryk R. pseudonim Łomiarz po tym, jak opuści więzienie, będzie miał założoną na nodze opaskę elektroniczną, która pozwoli służbie więziennej kontrolować, gdzie mężczyzna się znajduje.
O decyzji sądu poinformował minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, który był pytany w piątek o sprawę "Łomiarza". - Mamy już decyzję, osoba o pseudonimie Łomiarz zostanie przebadana, jest skierowany już przez sąd na odpowiednią terapię, będzie nadzorowany, ale dostanie także obrączkę (opaskę elektroniczną - red.). (...) ta obrączka wskazuje nam co do metra przebywanie danej osoby. (...) ten potencjalny przestępca musi mieć świadomość, że będziemy monitorować go non stop, 24 godziny na dobę, każdego dnia - mówił Żurek.
Minister podkreślił, że "Łomiarz" nie kwalifikuje się do umieszczenia w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. - Będziemy robić wszystko, żeby ta osoba nie stanowiła zagrożenia - podkreślił minister.
Wniosek w tej sprawie złożył do sądu dyrektor więzienia, w którym swoją karę odsiaduje "Łomiarz". Wniosek dotyczył orzeczenia środka zabezpieczającego w postaci elektronicznej kontroli miejsca pobytu oraz terapii z zakresu przeciwdziałania zachowaniom agresywnym i przemocowym wobec skazanego Henryka R.
"Łomiarz" zaatakował kilkadziesiąt kobiet
Henryk R. pseudonim Łomiarz był oskarżony o zaatakowanie 29 kobiet na warszawskim Śródmieściu. Pierwszy atak miał miejsce 23 marca 1992 - zaatakowana kobieta trafiła do szpitala z ranami głowy. Mężczyzna napadał z zaskoczenia, zwykle późnym popołudniem. Pseudonim Łomiarz został mu nadany, bo uderzał kobiety prawdopodobnie metalową rurką lub składaną sprężynką. Kradł tylko torebki. Wówczas stworzono grupę operacyjną w policji do poszukiwań "Łomiarza", która działała przez 18 miesięcy. Nadano jej kryptonim Amnezja - bo większość rannych kobiet nie pamiętała nic lub niewiele.
Mężczyzna został zatrzymany 6 września 1993 roku, sąd skazał go na 25 lat więzienia. Karę odbył, ale za każdym razem, gdy wychodził na przepustkę, atakował kobiety. Później wielokrotnie wracał za kratki. Policjantom w 2009 roku powiedział: - Nienawidzę kobiet, to silniejsze ode mnie. Jak widzę kobietę, to myślę: jest do eliminacji.
Obecną karę odsiaduje od 2016 roku. Mężczyzna ma opuścić mury więzienia 28 kwietnia 2026 roku.
Autorka/Autor: pk/tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP