Mieszkańcy ulicy Gdańskiej w Łodzi zauważyli mężczyznę, który wyrzucił swojego psa do kontenera na śmieci. Sprawcy grozi do trzech lat więzienia, a ranne zwierzę trafiło do weterynarza.
Funkcjonariusze na ulicę Gdańską zostali wezwani w nocy z piątku na sobotę.
- Na miejscu został zatrzymany 45-letni mężczyzna, od którego wyczuwalna była woń alkoholu, w organizmie miał blisko promil - informuje młodszy inspektor Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Mężczyzna - jak tłumaczył policjantom - psa miał od tygodnia. - Zdenerwował się, kiedy po powrocie do domu późnym wieczorem zobaczył, że zwierzę wypróżniło się na podłogę w korytarzu - opowiada Kącka.
Do śmieci
45-latek stwierdził, że już nie chce mieć psa. Według świadków mężczyzna podszedł do kontenera z psem przez chwilę potrząsał zwierzakiem, potem wrzucił go do zbiornika.
- Mężczyzna miał potem jeszcze kopać kontener - dodaje Kącka.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami, za co grozi mu do trzech lat więzienia. - Pies z urazem łapy został przewieziony przez straż miejską do weterynarza - kończy Kącka.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi