W przeddzień Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego 112, który przypada 11 lutego, wojewoda i komendant straży pożarnej w Łodzi nagrodzili 10-letniego Miłosza z Radomska, który uratował życie ojczyma na autostradzie A1. Nagrodę otrzymała też pani Ewelina, która tego dnia pełniła dyżur w Centrum Powiadamiana Ratunkowego i przez blisko pół godziny instruowała chłopca, co ma robić do czasu przyjazdu służb.
10-letni Miłosz uratował życie swojemu ojczymowi po tym, jak ten stracił przytomność, a samochód, którym jechali autostradą A1, uderzył w przydrożne bariery. Chłopiec zadzwonił pod numer alarmowy 112 i przez blisko pół godziny rozmawiał z operatorką, która instruowała go, co ma robić do czasu przyjazdu służb. Po tej historii, w środę (8 lutego) Miłosz został wyróżniony na forum szkoły przez władze Radomska i służby. Dzisiaj on i operatorka numeru alarmowego 112 - Pani Ewelina - otrzymali wyróżnienia od wojewody łódzkiego.
10-latek otrzymał dyplom i nagrody rzeczowe. Operatorka numeru 112, dostała dyplom za profesjonalne pełnienie służby i nagrodę finansową.
"Powinniśmy brać z niego przykład"
- Miłosz zachował się niezwykle dojrzale. Powinniśmy brać z niego przykład. Zadzwonił pod numer alarmowy i przez blisko pół godziny rozmawiał z operatorem, który instruował go, co ma robić aż do czasu przyjazdu służb mundurowych. Potrafił w trudnej sytuacji opanować emocje i zachować się odpowiedzialnie - mówił wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński. Z kolei komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi nadbryg. Grzegorz Janowski podkreślał, że postawa Miłosza jest godna naśladowania i zostanie zgłoszona do odznaki Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej "Iuvenis Forti". - Wyróżnienie przyznawane jest młodym ludziom, którzy przyczynili się do uratowania życia i zdrowia innych osób, wykazując się wiedzą i umiejętnościami, rozsądkiem i odwagą, dzielnością i opanowaniem w sytuacji niebezpiecznej - mówił szef straży pożarnej w województwie łódzkim.
Czytaj też: Leżał na śniegu, był wyziębiony. Nastolatkowie wezwali pomoc, później pokierowali karetkę
Mały bohater. Uratował życie swojego taty
- Ja jestem pełna podziwu, ponieważ Miłosz zachował zimną krew. Myślę, że ja bym spanikowała na tej autostradzie - mówiła reporterce TVN24 operatorka numeru alarmowego 112 pani Ewelina, która rozmawiała z Miłoszem. - Naprawdę jest rozsądnym i rezolutnym chłopcem. To jest mały bohater, który uratował swojemu tacie życie - zakończyła kobieta.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24