Przez dziesięciolecia w Japonii prowadzono ultrałagodną politykę pieniężną, a stopy procentowe aż do 2024 r. pozostawały na ujemnym poziomie. Za zaostrzenie kursu odpowiada prezes banku centralnego Kazuo Ueda - na tym stanowisku od 2023 r. - uznawany za zwolennika "jastrzębiego" podejścia do kosztów kredytu.
W piątek Bank Japonii podniósł krótkoterminowe stopy procentowe po raz pierwszy od stycznia tego roku z 0,5 proc. do 0,75 proc. Po ogłoszeniu decyzji Ueda zasygnalizował, że instytucja jest gotowa do dalszych podwyżek stóp procentowych. Przedstawił również względnie optymistyczną prognozę dotyczącą wzrostu gospodarczego i inflacji - oświadczył, że kraj jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. przy wsparciu wzrostu płac.
Spadek kursu jena
Historyczna decyzja odbiła się jednak na japońskiej walucie. Inwestorzy zareagowali negatywnie na brak informacji ze strony decydentów, do jakiego poziomu maksymalnie planują podnosić stopy procentowe. W ciągu dnia jen osłabił się o 1,2 proc. w stosunku do dolara osiągając poziom 157,365. W przypadku euro spadł do pułapu 183,25, a wobec funta do 210,58 - co oznacza najniższy poziom wobec brytyjskiej waluty od 2008 r.
Straciły również obligacje skarbowe - rentowność dziesięcioletniego długu publicznego wzrosła do najwyższego poziomu od 26 lat.
Autorka/Autor: skib/ToL
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock