Dwóch 15-latków ze Zduńskiej Woli (woj. łódzkie) zainteresowało się mężczyzną, który leżał na śniegu. Okazało się, że 55-latek był wyziębiony, temperatura jego ciała wynosiła 33 stopnie Celsjusza. Jakub i Marcel wezwali pomoc, później pokierowali załogę karetki. - Młodzieńcy, dzięki swojej czujności i empatii, uratowali mu życie - podkreśla policja.
Do zdarzenia doszło w piątek, 3 lutego, około godziny 16. Dwóch 15-latków - Jakub i Marcel - wyszło ze szkoły i bawiło się śniegiem przy ulicy Kobusiewicza w Zduńskiej Woli. W pewnym momencie zwrócili uwagę na mężczyznę, który leżał na ziemi. - Młodzieńcy podeszli do niego i starali się z nim porozumieć. Nie mogli nawiązać z nim kontaktu - relacjonuje sierżant sztabowy Katarzyna Biniaszczyk ze zduńskowolskiej komendy powiatowej.
Jeden z chłopców w rozmowie z reporterem TVN24 relacjonuje: - Nagle patrzę, a on znowu leży na ziemi. (...) był cały mokry.
Nastolatkowie zadzwonili na numer alarmowy 112. Na miejsce przyjechał dzielnicowy, który wezwał ratowników medycznych. - Policja przyjechała, spisali nasze dane. Pan kazał nam pokierować karetkę. Poszliśmy na drogę, staliśmy przy niej, wjechali na parking i tam się zatrzymali. Panowie ratownicy poszli, a my już nie byliśmy do niczego potrzebni i poszliśmy do domu - opowiada chłopiec.
Czytaj też: "Mieliśmy wypadek, mojemu tacie leci krew z ust". 10-letni Miłosz wezwał pomoc. "Uratował mi życie"
Policja: był bardzo wyziębiony, nie był w stanie stać o własnych siłach
- Okazało się, że pomocy potrzebował 55-letni mieszkaniec miasta. Był bardzo wyziębiony, nie był w stanie stać o własnych siłach. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu - przekazuje Biniaszczyk.
Temperatura ciała zduńskowolanina wynosiła 33 stopnie Celsjusza. Ratownicy przetransportowali mężczyznę do szpitala, gdzie została mu udzielona pomoc medyczna.
- Mężczyzna zawdzięcza życie nastolatkom. Gratulujemy i dziękujemy im za postawę - podkreśla rzeczniczka policji w Zduńskiej Woli.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24