Łódź

Łódź

W Łodzi pojawiły się radary dla rowerzystów. Urządzenia reagują natychmiast, gdy do sygnalizatora zbliża się rower i trzeba włączyć zielone światło. Dotychczas zainstalowano łącznie 9 radarów na dwóch skrzyżowaniach. Docelowo mają wypatrywać rowerów na każdej krzyżówce w pobliżu remontowanej trasy W-Z, łączącej wschód z zachodem miasta.

Jeden ze sprzedających znicze w pobliżu cmentarza "na Mani" w Łodzi zniszczył sąsiedni stragan. Jak się okazało, stragan należy do rodziny szesnastoletniego Pawła G., który razem z dwoma innymi mężczyznami zdewastował w ubiegłym tygodniu 350 nagrobków.

Na wstrząsający widok natknęła się kobieta, która wyszła rano na spacer z psem. - Dyżurny dostał zgłoszenie od mieszkanki Aleksandrowa, która zeznała, że widzi płonące ciało w zaroślach - mówi Liliana Garczyńska z policji w Zgierzu. Mężczyzna nie żyje, a policja sprawdza okoliczności tej tragedii.

Jan Morawiec okazał się najlepszym maratończykiem-seniorem na ziemi i wraca z Mistrzostw Świata Seniorów ze złotem. W Porto Alegre w Brazylii był najstarszym uczestnikiem. Łodzianin, który nie schodzi z bieżni od 60 lat ukończył bieg maratoński w 4 godziny, 4 minuty i 37 sekund.

PO wybrała kolejnych regionalnych "baronów". Do najciekawszego starcia tego dnia doszło na Dolnym Śląsku. Zwyciężył europoseł Jacek Protasiewicz, który pokonał Grzegorza Schetynę. Wcześniej swoje przywództwo w Łódzkiem potwierdził Andrzej Biernat, który został ponownie szefem tamtejszych struktur.

Suma strat może sięgnąć miliona złotych. Uszkodzono lub zniszczono ponad 350 nagrobków na cmentarzu w Łodzi. Sprawcy to dwóch dorosłych mężczyzn i 16-letni chłopak. Liczyli, że na dewastacji uda im się zarobić, ponieważ związani są z pobliskim zakładem kamieniarskim. Jak uniknąć podobnych sytuacji? Zobacz reportaż "Faktów" TVN.

Policja zatrzymała 36-letniego Mariusza G., podejrzewanego o to, że jadąc po pijanemu śmiertelnie potrącił rowerzystę w powiecie radomszczańskim (woj. łódzkie) i uciekł z miejsca zdarzenia. Kierowca był poszukiwany listem gończym.

System szkolenia w rozsypce, a doskonalenie zawodowe głównie na papierze - twierdzą policjanci i apelują w tej sprawie do Komendanta Głównego Policji. Wniosek o "wdrożenie procesu szkolenia oraz doskonalenia zawodowego policjantów" podpisały związki zawodowe policjantów z siedmiu województw. - Albo będziemy szkolić kadrę, albo będziemy narażali policjantów na pośmiewisko – przekonują.

Szesnastoletni Paweł najpierw się upił, a potem poszedł niszczyć groby. Razem z kolegami zdewastował 350 pomników. Teraz jest już domu, bo sąd rodzinny oddał go pod opiekę matki. Decyzja szokuje osoby, których bliscy spoczywają na zdewastowanym cmentarzu. Dziwi się też policja.

Dwaj mężczyźni podejrzani o zdewastowanie cmentarza św. Antoniego w Łodzi trafią na trzy miesiące do aresztu. Taką decyzję podjął w czwartek sąd. Wcześniej obydwaj podejrzani usłyszeli zarzut znieważenia co najmniej 350 miejsc pochówku i zniszczenia mienia o znacznej wartości. Straty na łódzkim cmentarzu mogą sięgnąć 700 tys. złotych.

Policja zatrzymała trzech mężczyzn podejrzewanych o zdemolowanie cmentarza św. Antoniego w Łodzi. Funkcjonariusze zdążyli już ustalić, że dwóch z nich pracowało w zakładzie kamieniarskim. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ich 16-letni kompan jest synem właścicielki tego zakładu. Policja nie wyklucza, że mężczyźni niszcząc groby liczyli na późniejszy zarobek.

Dzisiaj w nocy w pobliżu łódzkich cmentarzy pojawią się strażnicy z noktowizorami. To reakcja miasta na dewastację około stu nagrobków na cmentarzu "na Manii" w Łodzi. Po akcie wandalizmu zdecydowano się na wcześniejsze niż zwykle rozpoczęcie akcji "hiena", wymierzonej w złodziei i wandali na cmentarzach.

Mgły spowiły Polskę. Policja przypomina, że oprócz wolnej jazdy trzeba pamiętać o światłach przeciwmgłowych i... wycieraczkach. Nie wolno też zapomnieć, że coraz popularniejsze ledowe światła dzienne w czasie mgły w ogóle nie zdają egzaminu.

- Nie możemy dowieźć opału do domu, a noce są coraz zimniejsze - denerwuje się Artur Mazur, mieszkaniec kamienicy przy ul. Narutowicza w Łodzi. Do budynku nie można dojechać z powodu prowadzonego remontu. Mieszkańcy martwią się, jak dojedzie do nich straż pożarna czy karetka. Straty liczą też przedsiębiorcy, którzy mają sklepy w pechowej kamienicy.