Luksusowy aston martin i rolls-royce zniknęły z posesji na łódzkim Widzewie. Okradziony zgłosił się na komisariat. Przełom nastąpił, zanim z niego wyszedł.
Dwa pojazdy warte 1,7 miliona złotych "wyparowały", kiedy właściciela nie było w domu.
- Policjanci o przestępstwie zostali powiadomieni 7 stycznia - mówi podkom. Marcin Fiedukowicz z komendy miejskiej w Łodzi.
Okradziony łodzianin pojawił się na komisariacie. Zanim z niego wyszedł, auta były już odzyskane.
- Nieuszkodzone pojazdy zabezpieczono ma terenie gminy Aleksandrów Łódzki - dodaje Fiedukowicz.
Bez sprawców
Policja nie zatrzymała jednak nikogo w związku z kradzieżą.
- Pojazdy zostały zwrócone właścicielowi. To jednak nie kończy tej sprawy - mówi Marcin Fiedukowicz.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi VI Komisariat Policji KMP w Łodzi pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź- Widzew.
Autor: bż//kg / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi