Jason Momoa, gwiazda filmu "Aquaman", przeprosił za robienie zdjęć w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie. Amerykański aktor zamieścił nagranie w mediach społecznościowych.
42-letni Momoa przebywa obecnie w Rzymie, gdzie są nagrywane sceny do dziesiątej części filmowej sagi "Szybcy i wściekli". Przy okazji aktor korzysta również uroków i atrakcji włoskiej stolicy. Amerykanin chciał się podzielić wrażeniami w internautami. 9 maja zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widać słynne malowidła Michała Anioła zdobiące Kaplicę Sykstyńską.
Wpis opatrzył deklaracją, że kocha Włochy, i słowami, że to piękny początek dnia wolnego.
Niezadowoleni fani szybko zwrócili jednak uwagę w komentarzach, że w kaplicy, która znajduje się w Watykanie, zabronione jest robienie zdjęć i nagrywanie filmów.
Jason Momoa przeprasza
W sobotę Momoa zamieścił film, w którym odniósł się do kontrowersji. - To mój ostatni dzień w Rzymie i po prostu kocham was i Włochy - powiedział amerykański aktor. - Jeśli kiedykolwiek pomyśleliście, że nie szanuję waszej kultury, to nie było moim zamiarem - zapewnił. Wspomniał przy tym, że już wcześniej miał okazję zwiedzać Watykan i Kaplicę Sykstyńską, gdy miał 19 lub 20 lat.
- Zauważyłem, że ludzie bardzo chcieli robić sobie ze mną zdjęcia - tłumaczył Momoa. - Byłem pełen szacunku i prosiłem o pozwolenie na to, myślałem, że to będzie w porządku. Nigdy nie chciałbym zrobić niczego, co mogłoby naruszyć czyjąś kulturę. Więc jeśli tak się stało, przepraszam - podkreślił Jason Momoa, dodając, że przekazał darowiznę na kościół.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Tinseltown / Shutterstock