Katarzyna Nosowska, piosenkarka, autorka tekstów, kompozytorka i felietonistka obchodzi 50. urodziny. - Czuję się bardzo szczęśliwa i mówię to odważnie pierwszy raz w życiu. Jest to zupełnie cudowne, bo po tylu latach kulenia się w ramionach, dochodzę do stwierdzenia, że owoce przynosi cały wysiłek, który włożyłam w oswajanie samej siebie - mówiła podczas ubiegłorocznego spotkania przy okazji premiery jej drugiej książki "Powrót z Bambuko".
Nosowska rozpoznawalność i uznanie zdobyła z grupą Hey na początku lat 90. Obecnie jest jedną z najważniejszych postaci polskiej muzyki. W dorobku ma między innymi siedem solowych albumów, za które odebrała: jedną podwójnie platynową, jedną platynową i cztery złote płyty. Ponadto jest rekordzistką Fryderyków - zgarnęła ich 28: 16 indywidualnie, 11 - z grupą Hey, a ostatnio (w 2020 roku) wspólnie ze współtwórcami krążka "Janerka na basy i głosy". Poza autorskimi albumami i twórczością Hey, Nosowska blisko 100 razy pojawiała się gościnnie na krążkach innych artystów.
Ćwierć wieku z Hey
Pierwszy raz publicznie wystąpiła z zespołem Włochaty w jednym ze szczecińskich klubów muzycznych w 1989 roku. Później nagrywała chórki dla Pidżamy Porno czy Aliansu. W 1990 roku zaczęła pojawiać się gościnnie w piosenkach wielu zespołów i twórców: Świetliki, Dezerter, Ścianka, Voo Voo, Pidżama Porno czy u Piotra Banacha. To właśnie ten ostatni zaprosił ją do zespołu założonego w 1992 roku. Rok później ukazał się ich pierwszy album "Fire".
Tak rozpoczęła się 25-letnia historia grupy Hey, z którą Nosowska - do czasu zawieszenia działalności - nagrała 11 albumów studyjnych. Frontmenka była autorką tekstów do niemal wszystkich hitów zespołu.
Z Heyem bardzo często wychodzili poza rockowe schematy, sięgając po grunge, punk rocka. Grali akustycznie i mocno elektronicznie. W rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną dla "K MAG" w 2016 roku, tuż przed premierą ostatniego albumu studyjnego "Błysk", Nosowska mówiła: - Na samym początku zakładaliśmy, że będziemy zespołem, który nie rozpadnie się po pierwszej płycie. Myślę, że gdybyśmy grali przez 24 lata pierwszy album, umarlibyśmy z nudów.
I dodała: - Przy każdej płycie, jaką nagramy, boimy się tak samo, jeśli chodzi o odbiór. Przy każdej płycie może zdarzyć się kompletna klapa i klops. Nie zawsze było różowo i fantastycznie.
Po 25 latach wspólnego grania, Hey w październiku 2017 roku niespodziewanie ogłosił zawieszenie swojej działalności. - Pomyślałam, że to dla mnie ostatni moment, by zobaczyć, jak to jest odrzucić linę asekuracyjną - skomentowała decyzję Nosowska w programie "Kuba Wojewódzki".
Kilka dni później, w rozmowie z tvn24.pl, mówiła: - Jestem ukierunkowana na to, żeby zagłębiać się w siebie, żeby jak najwięcej ponaprawiać. Właściwie jestem w trakcie nieustającego remontu samej siebie. Bardzo mi zależy na tym, żeby żegnać się z planetą w jakiejś najszlachetniejszej formie, odsłonie samej siebie. Wszystkie te zewnętrzne aktywności, które są moim udziałem, one również zawsze wychodzą właśnie z tego marginesu. Robię bardzo mało zamieszania wokół siebie - jestem dość nieśmiałą osobą.
Katarzyna Nosowska - "piosenka musi posiadać tekst"
Sama jubilatka od początku szukała własnych brzmień, które wychodziły poza repertuar grupy. Sięgając po debiutancki solowy album artystki "puk.puk", trudno uwierzyć, że powstał w 1996 roku. Bo przecież ta mieszanka trip hopu, elektroniki, mocnego gitarowego grania z odważnymi tekstami, w ogóle się nie zestarzała. Podobnie z każdą kolejną, w której prezentowała zupełnie inną odsłonę swoich fascynacji muzycznych.
Jej wizytówką artystyczną stały się teksty, z których wyłaniają się słodko-gorzkie obserwacje rzeczywistości. Szybko udowodniła, że w oryginalny sposób potrafi bawić się zarówno fonetyczną, jak i poetycką warstwą polszczyzny. Z ironią i specyficznym poczuciem humoru obrazować świat i zdarzenia, których doświadcza. Jednak głównymi motywami, jakie w jej tekstach powracają są cielesność, kobiecość i skomplikowana miłość. Teksty Nosowskiej stały się nie tylko materiałem dla wielu prac magisterskich, ale również książki "Nosowska. Piosenka musi posiadać tekst". Sama Nosowska zaś w jednym z wywiadów, opublikowanych w tygodniku "Polityka" przekonywała, że to tylko teksty piosenek, które powstały na potrzeby konkretnych, gotowych już melodii.
Katarzyna Nosowska i jej "baba z Instagrama"
Po tym, jak Hey został zawieszony, pojawiła się "baba z Instagrama" - alter ego Nosowskiej. Wykreowana przez nią postać szybko stała się hitem internetu. - Staram się - tak jak i w tekstach piosenek, w felietonach - nawiązywać do rzeczy, które mnie przejmują albo stwierdzam, że są na tyle uniwersalne, że nas wszystkich w pewnym stopniu i na pewnym etapie życia muszą dotyczyć. Gdybym miała się tak naprawdę przyznać, to zależy mi na tym, żeby tymi filmikami sprawić, aby ludzie poczuli się razem. W moim odczuciu, odrzucając te wszystkie zbędne komentarze samych siebie, na tym najgłębszym poziomie, jesteśmy do siebie bardzo, bardzo podobni i niemal identycznie czujemy, nasze marzenia i lęki są do siebie zbliżone. Poważnie traktując te filmy, chciałabym, żeby sprawiły, że ludzie poczuliby: kurczę, jesteśmy identyczni, działamy w obrębie jednego schematu i to nie jest złe - wyjaśniła w 2017 roku.
Krótkie, zabawne komentarze do różnych sytuacji - tych z życia prywatnego, jak i wydarzeń medialnych - w których pojawiało się sformułowanie "a ja żem jej powiedziała", zostały spisane i opublikowane w formie książki ("A ja żem jej powiedziała"). W 2020 roku podczas jednego ze spotkań przy okazji premiery jej drugiej książki "Powrót z Bambuko", Nosowska wyznała, że zadziwiające było dla niej to, że w swojej najciemniejszej godzinie potrafiła znaleźć sobie przestrzeń, by pomyśleć o czymś humorystycznie.
Katarzyna Nosowska wraca z Bambuko
Druga książka "Powrót z Bambuko" to zbiór opowiadań o o wiele cięższej tematyce. Z charakterystycznym dla siebie dystansem, Nosowska rewiduje swoje traumy. Autorka podkreślała wielokrotnie, że jej bardzo złe samopoczucie nie było kliniczną depresją i z szacunku do tych, którzy zmagają się z depresją, nie chce tak określać swoich trudności. Dlatego też wprowadziła określenie "Bambuko". - W Bambuko funkcjonuje się w ciągłym przykurczu, powodującym to, że permanentnie zmagamy się z życiem - które tak czy tak naturalnie bywa trudne - i to zmaganie rozsmarowane jest na wszystkie jego sfery - wyjaśniała artystka.
W książce przekonywała, że swoistym wytrychem do otaczającej nas rzeczywistości, zwłaszcza w sytuacji zderzenia się ze ścianą, jest pytanie "i co z tego?". - Prosto brzmiące "i co z tego?" potrafi być kluczem do wszystkich drzwi, które kryją przed nami dostęp do szczęścia - oceniła.
- Myślę, że przez te wszystkie lata funkcjonowałam jakby na 30 procent. To jest ostatni moment, żeby spróbować poderwać się trochę do lotu, zamiast moczyć skrzydła w kałuży - mówiła pod koniec października 2017 roku, sugerując, że być może pojawi się jej kolejny solowy krążek, na którym chciałaby "sobie ulżyć i wypowiedzieć się wreszcie na stare lata".
Niecały rok później - w październiku 2018 roku - ukazała się jej siódma solowa płyta "Basta". "Rok 2018, z rożnych względów jest inny niż poprzednie. Hey odpoczywa, postanowiłam więc ten czas przeznaczyć na ruchy niepodległościowe :) Prezentuję Wam dziś pierwszą piosenkę z płyty, która ukaże się jesienią. Tym razem zmieszam krew z Michalem "Foxem" Królem, co oznacza, że słowa wystąpią w duecie z innymi niż dotąd dźwiękami. Starsza pani zaprasza do wyrażenia ekspresji poprzez ruch" - napisała w poście na Facebooku, prezentując "Ja pas!" - pierwszy singiel zwiastujący "Bastę".
Nosowska stworzyła spektakl "Zmalowane wrota", zagrała niewielką rolę w serialu "Druga szansa" oraz w filmach, m.in. "Maryjki" i "Bóg internetów".
W końcu w październiku 2020 roku stwierdziła: - Czuję się bardzo szczęśliwa i mówię to odważnie po raz pierwszy w życiu. Jest to zupełnie cudowne, bo po tylu latach kulenia się w ramionach, dochodzę do stwierdzenia, że owoce przynosi cały wysiłek, który włożyłam w oswajanie samej siebie, w przyglądanie się na nowo rzeczywistości. Jestem też z siebie dumna.
Z okazji urodzin Nosowskiej na jej profilu na Instagramie pojawiła się grafika, będąca kompilacją dotychczasowych wcieleń Nosowskiej. Bo z premierą każdej ze swoich solowych płyt, artystka odsłaniała swoją nową stylizację, dając jasno do zrozumienia, że to kolejny rozdział w twórczości. W opisie grafiki czytamy życzenia od ekipy Basty: "Spełniania kolejnych marzeń! Niekończących się inspiracji i zawsze świetnych pomysłów!!! Najlepszego Kasia! 50 is the new 30!"
Jakie będą kolejne wcielenia artystki? Po ponad 30 latach jej obecności na scenie, możemy być pewni, że jeszcze nie raz damy się jej zaskoczyć.
Źródło: tvn24.pl