Aktor Joaquin Phoenix podczas festiwalu filmowego w Wenecji przyznał, że praca nad filmem "Joker: Folie à Deux" była "bardziej skomplikowanym zadaniem" niż praca nad nagrodzonym dwoma Oskarami "Jokerem" z 2019 roku. - Obecnie mam 49 lat i prawdopodobnie nie powinienem tego powtarzać - ocenił Phoenix, mówiąc o rygorystycznej diecie i licznych próbach tanecznych.
Odtwórcy głównych ról: Joaquin Phoenix i Lady Gaga oraz reżyser filmu Todd Phillips o kulisach powstania kontynuacji "Jokera" opowiedzieli podczas środowej konferencji prasowej, zorganizowanej w ramach 81. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Tego samego dnia "Joker: Folie à Deux" miał premierę na weneckim festiwalu.
Phoenix: było nieco trudniej
Odtwórca głównej roli przyznał, że miał sen, który skłonił reżysera do nakręcenia drugiej części. - We śnie występowałem jako Joker, śpiewając piosenki, i po prostu zadzwoniłem do Todda (Phillipsa - red.), bo myślałem, że coś w tym jest, a nie było - stwierdził aktor, czym wywołał śmiech widowni. Phoenix opowiedział Phillipsowi o śnie krótko przed zakończeniem zdjęć do pierwszego "Jokera" - pisał portal magazynu "Variety" pod koniec sierpnia.
Podczas środowej konferencji prasowej Phoenix wyjaśnił, że rola Arthura Flecka (Jokera) wymagała przejścia na dietę i zgubienia kilku kilogramów. - Nie będę zdradzać szczegółów, bo na pewno nie chcecie tego słuchać. Jednak miałem poczucie, że to bardziej skomplikowane zadanie niż poprzednio. Odbyliśmy wiele prób tanecznych, które nie były konieczne w "Jokerze". Tak więc było nieco trudniej, ale - zapewniam - bezpiecznie. Natomiast macie rację, obecnie mam 49 lat i prawdopodobnie nie powinienem tego powtarzać - ocenił.
Lady Gaga o kontynuacji "Jokera"
Dla Lady Gagi, wcielającej się w postać Harley Quinn, praca u boku Phoenixa była nowym doświadczeniem. - Joaquin jest aktorem niesamowicie luzackim, wolnym. Wchodzenie na plan z jakimkolwiek wyobrażeniem o tym, co będziemy robić, było złym pomysłem. Pomyślcie sami, że wyobrażacie sobie ten film w określony sposób, a później okazuje się, że oglądacie coś zupełnie innego. Każdego dnia szukaliśmy prawdy w naszych postaciach, momentów szczerości. Zależało nam, by każdy z was mógł zdecydować, co czuje, nie chcieliśmy wam tego narzucać - powiedziała aktorka i piosenkarka. Jak podkreśliła, podziwia pracę, jaką Phillips wykonał nad poprzednim filmem i na planie starała się "podążać za jego wizją". - Jego podejście do muzyki w tym filmie było szczególne, niezwykle zniuansowane. Jak powiedział Todd, muzyka jest sposobem, w jaki bohaterowie wyrażają to, co czują. Same dialogi to byłoby za mało. Razem z Joaquinem sporo pracowaliśmy nad techniką śpiewu. Dla mnie oznaczało to w znacznej mierze oduczenie się tego, co wiem, zapomnienie o oddechu - wyjaśniła Lady Gaga.
Reżyser o pracy nad filmem "Joker: Folie à Deux"
Reżyser filmu przyznał z kolei, że czuje sporą presję. - Dobrze tu wrócić. Mamy duży sentyment do tego miejsca i wszystkiego, co wydarzyło się poprzednim razem. Nie mam na myśli tylko wygranej ("Joker" otrzymał Złotego Lwa w 2019 roku - red.), ale też przyjęcie naszego filmu. Muszę jednak wyznać, że tym razem jestem trochę bardziej podenerwowany. O wiele łatwiej było przyjechać tu wtedy. Kolejny film wiąże się ze znacznie wyższymi oczekiwaniami, więc stres jest większy - powiedział Todd Phillips.
Reżyser zwrócił uwagę, że muzyka od zawsze stanowiła ważną część życia tytułowego bohatera. - Już na planie poprzedniego filmu bez przerwy rozmawialiśmy z Joaquinem o tym, że Arthur Fleck ma muzykę w oczach. Jeśli pamiętacie tamten obraz, wiecie, że zawiera sceny, w których Joker tańczy, bez względu na okoliczności. To jego sposób wyrażania uczuć. Muzyka Hildur Gudnadóttir (islandzka kompozytorka i wiolonczelistka, laureatka Oscara za muzykę do filmu "Joker" -red.). jest właściwie równoprawną postacią w tamtym filmie. Stanowiła ogromną jego część. Ten kierunek wydał nam się logiczną kontynuacją tego, co zrobiliśmy. Później zaczęliśmy pisać scenariusz (jego współautorem jest Scott Silver - red.). Kiedy tekst nabierał kształtu, pomyśleliśmy, że cudownie byłoby mieć w obsadzie Lady Gagę, która niesie ze sobą muzykę. Po prostu wydało nam się to właściwe - wspomniał.
"Joker" - powstanie kolejna część?
Pytany, czy w przyszłości zamierza powrócić do uniwersum Jokera, Phillips odparł, że na razie nie czuje takiej potrzeby. - Sądzę, że historia Arthura/Jokera została już opowiedziana. Nie wydaje mi się, bym jeszcze do niej wrócił, ale jako reżyserowi trudno mi powiedzieć definitywnie "nie". Uzależniam moją pracę od aktorów, od tego, z kim mógłbym pracować, z kim chciałbym pracować i czy jestem w stanie stworzyć coś wokół tej osoby. Oczywiście, ten film został zbudowany wokół Joaquina. Później dołączyła do niego Lady Gaga. Reasumując, nie mogę powiedzieć "nie", ale pozostanie w tej przestrzeni niekoniecznie jest moim celem - stwierdził Phillips.
"Joker: Folie à Deux" - kiedy w kinach?
"Joker: Folie à Deux" na ekranach polskich kin pojawi się 4 października. "Arthur Fleck zamknięty w szpitalu w Arkham, czeka na proces za przestępstwa, które popełnił jako Joker. Zmagając się z podwójną tożsamością, Arthur nie tylko poznaje, co to prawdziwa miłość, ale też odnajduje zamiłowanie do muzyki, które od zawsze w sobie krył" - czytamy w oficjalnym opisie filmu, który jest produkcją Warner Bros. Pictures, właściciela TVN24.
"Joker" z 2019 roku został nagrodzony nie tylko w Wenecji. Joaquin Phoenix za tytułową rolę otrzymał Oscara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy, ponadto Amerykańska Akademia Wiedzy i Sztuki Filmowej przyznała statuetkę Hildur Guðnadóttir za najlepszą muzykę oryginalną. Nominowany do Oscara był również m.in. Todd Phillips - za reżyserię oraz scenariusz adaptowany wspólnie ze Scottem Silverem.
ZOBACZ TEŻ: Festiwal w Wenecji 2024. Przed jury trudne zadanie. Pięć filmów, o których będzie głośno. "Wybór Wrony"
Źródło: Reuters, PAP, Variety
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ETTORE FERRARI