Uroczystą premierą filmu Tima Burtona "Beetlejuice Beetlejuice" rozpocznie się w środę 81. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji. Przewodniczącą jury Konkursu Głównego jest Isabelle Huppert, a jedną z jurorek - Agnieszka Holland. W tym roku rywalizacja o Złotego Lwa zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Oto pięć tytułów konkursowych, na które warto zwrócić uwagę.
81. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji otworzy w środowy wieczór najnowszy film Tima Burtona "Beetlejuice Beetlejuice". Jest to długo wyczekiwana kontynuacja legendarnego już "Soku z żuka" z 1988 roku. W najnowszej produkcji Warner Bros. Pictures (studio należące do Warner Bros. Discovery - właściciela tvn24.pl) wystąpi część oryginalnej obsady, w tym Michael Keaton, Winona Ryder oraz Catherine O'Hara. W obsadzie znaleźli się również Willem Dafoe, Justin Theroux, Monica Bellucci oraz Jenna Ortega.
Podczas ceremonii otwarcia - tuż przed rozpoczęciem seansu filmu Burtona - honorowego Złotego Lwa odbierze Sigourney Weaver - trzykrotnie nominowana do Oscara aktorka oraz laureatka Złotego Globu i nagrody BAFTA.
"Aktorka takiego kalibru jak Sigourney Weaver nie posiada dużej konkurencji" - stwierdził w oświadczeniu dyrektor weneckiego festiwalu Alberto Barbera. "Obdarzona wyjątkowym temperamentem, potrafi poruszać się z delikatnością, ale bez oznak słabości stworzyła wizerunek kobiety pewnej siebie, zdeterminowanej, dynamicznej i stanowczej. Jednocześnie w nieskończenie różnych odcieniach pozwala, aby biła od niej magnetyczna, kobieca wrażliwość" - ocenił Barbera.
Tłum hollywoodzkich gwiazd oczekiwany w Wenecji
Tegoroczna edycja najstarszego festiwalu filmowego świata zapowiada się bardzo ciekawie. Nie tylko ze względu na to, że w oficjalnym programie znalazło się wiele intrygujących filmów. Również dlatego, że ma być to edycja z tradycyjnym dla tego festiwalu rozmachem.
W ubiegłym roku w związku z trwającym wówczas strajkiem amerykańskich związków zawodowych aktorów (SAG-AFTRA) oraz scenarzystów (WGA) w Wenecji nie było tłumu amerykańskich gwiazd. Dlaczego? W ramach strajku aktorzy nie brali udziału w żadnych wydarzeniach promujących filmy, w których wystąpili.
W tym roku na weneckiej wyspie Lido ma być inaczej. Brad Pitt, George Clooney, Lady Gaga, Tilda Swinton, Julianne Moore, Angelina Jolie, Daniel Craig, Nicole Kidman, Michael Keaton, Winona Ryder, Jenna Ortega, Adrien Brody - to tylko niektóre gwiazdy i gwiazdorzy amerykańskiego kina, którzy pojawią się w Wenecji. Co oczywiste, ich obecność wiąże się z promocją ich najnowszych filmów, które znalazły się w oficjalnej selekcji festiwalu.
Huppert przewodniczącą, Holland jurorką
Jak zdradził Barbera, lista tytułów tworzących program festiwalu stworzona została z blisko czterech tysięcy zgłoszeń. Dla każdego z wybranych filmów znalezienie się w tym gronie ma ogromne znaczenie. Agencja Reutera przypomina, że tylko w ciągu trzech ostatnich lat filmy premierowo pokazywane w Wenecji otrzymały łącznie 77 nominacji do Oscara oraz 14 Nagród Akademii Filmowej.
Najważniejszą sekcję - Konkurs Główny - tworzy 21 filmów. O to, do którego z nich trafi Złoty Lew, zdecyduje jury pod przewodnictwem jednej z najwybitniejszych francuskich aktorek - Isabelle Huppert. Obok niej w jury są:
- Agnieszka Holland - polska filmowczyni, zdobywczyni Nagrody Specjalnej Jury weneckiego Konkursu Głównego za "Zieloną granicę" (2023 r.); film zdobył sześć innych niezależnych nagród;
- James Gray - amerykański filmowiec, twórca miedzy innymi słynnej "Małej Odessy" z 1994 r. (nagrodzony Srebrnym Lwem, a grająca drugoplanową rolę Vanessa Redgrave otrzymała Puchar Volpiego dla najlepszej aktorki drugoplanowej);
- Andrew Haigh - angielski filmowiec, twórca głośnych tytułów, w tym: "Zupełnie inny weekend" (2011), "45 lat" (2015), "Polegaj na mnie" (2017) czy "Dobrzy nieznajomi" (2023) oraz serialu "Spojrzenia";
- Kleber Mendonça Filho - jeden z najwybitniejszych brazylijskich filmowców; międzynarodową sławę przyniósł mu film "Bacurau", doceniony Nagrodą Jury Cannes 2019;
- Abderrahmane Sissako - malijski filmowiec pochodzenia mauretańskiego; twórca słynnych i nagradzanych "Czekając na szczęście" (2002) oraz "Timbuktu" (2015);
- Giuseppe Tornatore - włoski filmowiec; autor kultowego już "Cinema Paradiso" czy "Sprzedawcy marzeń";
- Julia von Heinz - jedna z najciekawszych niemieckich filmowczyń średniego pokolenia; autorka między innymi "A jutro cały świat" (2020);
- Zhang Ziyi - chińska aktorka i filmowczyni; gwiazda między innymi "Przyczajonego, tygrysa, ukrytego smoka", "Domu latających sztyletów" oraz "Wyznań gejszy".
Przed jury niełatwe zadanie, ponieważ konkursową sekcję tworzą bardzo różne filmy, w tym te stworzone przez wybitnych filmowców - Pedra Almodovara, Lucę Guadagnino, Todda Phillipsa, Justina Kurzela, Pabla Larraina czy Luisa Ortegę. Równie ciekawie zapowiadają się nowe tytuły, wyreżyserowane przez Athinę Rachel Tsangari, Halinę Reijn czy siostry Coulin. To właśnie ich filmy z niecierpliwością oczekiwane są przez fanów współczesnego kina. Czy słusznie? To okaże się w ciągu najbliższych jedenastu dni, podczas których zostaną premierowo zaprezentowane. Warto jednak zwrócić szczególną uwagę na te pięć filmów, o których w najbliższych miesiącach może być głośno (prezentuję je w kolejności chronologicznej na podstawie dat premier w Wenecji).
"Babygirl" - reżyseria Halina Reijn (premiera 30.08)
Holenderska aktorka i scenarzystka Halina Reijn, która w 2007 roku otrzymała prestiżową nagrodę EFP Shooting Stars - czyli wyróżnienie dla najciekawiej zapowiadających się i wyróżniających się europejskich aktorek i aktorów, jako reżyserka pełnometrażowej fabuły debiutowała w 2019 roku thrillerem "Instynkt", którym zwróciła na siebie uwagę międzynarodowej krytyki. W 2022 roku jej "Bodies Bodies Bodies" stały się hitem festiwalu SXSW.
W weneckim Konkursie Głównym debiutuje z trzecią swoją pełnometrażową fabułą "Babygirl", opisywaną jako erotyczny thriller z Nicole Kidman i Harrisem Dickinsonem w rolach głównych. "Wysoko postawiona CEO ryzykuje swoją karierę i życie rodzinne, gdy między nią a znacznie młodszym stażystą rodzi się namiętny romans" - brzmi opis filmu Reijn.
"Każdy z nas nosi w sobie skrywane głęboko fantazje, owiane tabu, którymi prawdopodobnie z nikim się nie podzieli. Fascynuje mnie dwoistość natury ludzkiej, a ten film - bez osądzania - jest próbą zwrócenia uwagi na przeciwstawne siły, które tworzą naszą indywidualną osobowość. Dla mnie feminizm to wolność studiowania kobiecej wrażliwości, miłości, wstydu, wściekłości i wewnętrznej bestii" - wyjaśnia Reijn w oświadczeniu reżyserskim.
"Maria" - reżyseria Pablo Larrain (premiera 29.08.)
Chilijski filmowiec Pablo Larrain regularnie pojawia się w Wenecji, a jego filmy walczą o Złotego Lwa. "Maria" jest jego trzecim filmem biograficznym, który znalazł się w weneckim Konkursie Głównym - po "Jackie" (2016 r.) i "Spencer" (2021 r.). Tym razem Larrain na tapetę wziął biografię jednej z najwybitniejszych sopranistek w historii - Marii Callas, w którą wcieliła się Angelina Jolie.
Wszystko wskazuje na to, że i tym razem fani filmowych biografii Larraina będą mieć powody do zachwytu. Chilijczyk zasłynął z tego, że swoje bohaterki prezentuje z perspektywy konkretnego wątku ich życia.
"Maria" - jak czytamy w opisie - "opowiada burzliwą, piękną i tragiczną historię życia najwybitniejszej śpiewaczki operowej świata, odczytaną na nowo z perspektywy jej ostatnich dni w Paryżu w latach 70. XX wieku". "Jest to historia jej ostatnich dni, uhonorowanie jej przedstawione poprzez jej wspomnienia, przyjaciół i - co najważniejsze - przez jej śpiew" - wyznał Larrain w opisie reżyserskim.
"W pokoju obok" ("La habitación de al lado") - reżyseria Pedro Almodovar (premiera 02.09.)
74-letni Pedro Almodovar znowu debiutuje. Jego najnowsza fabuła - jednocześnie 23. w dorobku - jest jego pierwszą anglojęzyczną. Po raz pierwszy u legendarnego filmowca w głównych rolach pojawią się Tilda Swinton i Julianne Moore.
"Ingrid i Martha były w młodości przyjaciółkami, wspólnie pracowały w tej samej redakcji jednego z magazynów. Ingrid stała się pisarką, Martha - korespondentką wojenną. Z biegiem czasu rozdzieliły je życiowe okoliczności. Po latach braku kontaktu ponownie spotykają się w ekstremalnej, ale dziwnie słodkiej sytuacji" - czytamy w opisie filmu, umieszczonym na stronie festiwalu.
"W produkcji 'W pokoju obok' Tilda Swinton i Julianne Moore biorą na swoje barki ciężar całego filmu i są spektakularne. Miałem ogromne szczęście, ponieważ każda z nich daje widowiskowy recital. Podczas kręcenia zdjęć były momenty, że razem z ekipą powstrzymywaliśmy łzy, gdy je oglądaliśmy na planie" - wyznał Almodovar w oświadczeniu reżyserskim.
"Queer" - reżyseria Luca Guadagnino (premiera 03.09.)
Czołowy przedstawiciel współczesnego kina włoskiego Luca Guadagnino tym razem sięgnął po powieść Williama S. Burroughsa o tym samym tytule. Autorem scenariusza do filmu jest Justin Kuritzkes - scenarzysta innego, tegorocznego filmu Włocha "Challengers".
Jest rok 1950. "William Lee - amerykański ekspata, mieszkający w mieście Meksyk - ma ponad 50 lat i całe dnie spędza niemal w całości samotnie, za wyjątkiem nielicznych kontaktów z innymi członkami małej amerykańskiej społeczności. Spotyka pewnego dnia Eugene’a Allertona - młodego studenta, nowego w mieście - który pokazuje mu po raz pierwszy, że w końcu możliwe jest nawiązanie intymnej więzi z inną osobą" - brzmi festiwalowy opis.
Alberto Barbera podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę na to, że grający główną rolę Daniel Craig, jako amerykański gej w Meksyku, przełamuje powstały wokół niego bondowski stereotyp. Dyrektor festiwalu zwrócił również uwagę, że w filmie Guadagnino Daniel Craig miał "kilka scen seksu, które są całkiem śmiałe".
Zdaniem Barbery "Queer" jest jednym z tych filmów, które nie stronią od seksu po latach względnej pruderyjności. - Mam wrażenie, że seks zniknął z ekranów w ciągu ostatnich 10, 15 lat. Nie wiem, czy to była kwestia autocenzury, czy innego powodu. Teraz wrócił - stwierdził Barbera.
"Joker: Folie À Deux" - reżyseria Todd Phillips (premiera 04.09.)
Pochodzący z Nowego Jorku Todd Phillips przeszedł długą drogę, by stać się jednym z najważniejszych amerykańskich filmowców swojego pokolenia. Jako reżyser debiutował w połowie lat 90. i zaczynał od filmów dokumentalnych. Jego drugi film - jak wynika z jego profilu w portalu IMDb - "Frat House" (wyreżyserowany wspólnie z Andrew Gurlandem) w 1998 roku otrzymał główną nagrodę w konkursie filmów dokumentalnych Festiwalu Filmowego Sundance. Dwa lata później debiutował jako reżyser pełnometrażowych komedii. "Ostra jazda", "Starsky i Hutch", "Szkoła dla drani", "Zanim odejdą wody", "Rekiny wojny" czy seria "Kac Vegas" - to filmografia Phillipsa do 2016 roku.
W 2019 roku pokazał zupełnie inne oblicze, tworząc "Jokera" - film nagrodzony Złotym Lwem w Wenecji. "Joker" stał się jednym z najgłośniejszych tytułów ostatnich dekad, a grający główną rolę Joaquin Phoenix w końcu doceniony został Oscarem. Film Phillipsa zarobił ponad miliard dolarów i jest nadal najlepiej zarabiającym tytułem w kategorii R (ograniczona widownia) w historii. Pięć lat po weneckim triumfie reżyser wraca do Wenecji z kontynuacją "Jokera". Tym razem film łączy w sobie to, co najlepsze z pierwszej części z elementami musicalu.
"Arthur Fleck zamknięty w szpitalu w Arkham, czeka na proces za przestępstwa, które popełnił jako Joker. Zmagając się z podwójną tożsamością, Arthur nie tylko poznaje, co to prawdziwa miłość, ale też odnajduje zamiłowanie do muzyki, które od zawsze w sobie krył" - czytamy w oficjalnym opisie filmu, który jest produkcją Warner Bros.
"W 2018 roku, kiedy pracowaliśmy nad 'Jokerem', nawet nie wyobrażaliśmy sobie, że poruszy takie rzesze widzów na świecie. Rozmawialiśmy z Joaquinem o kontynuacji, ale nigdy nie na poważnie - do momentu, aż zobaczyliśmy reakcję na historię Arthura. Wiedzieliśmy, że jeśli odważymy się na sequel, to musimy zrobić wszystko, co możliwe, żeby stworzyć coś równie szalonego i nieustraszonego, jak sama postać Jokera" - oświadczył Phillips. Reżyser zwrócił uwagę, że wspólnie ze Scottem Silverem (współscenarzystą obu "Jokerów") napisali scenariusz, który zgłębia tematykę własnej tożsamości.
81. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji zakończy się 7 września. Relacja z ceremonii zamknięcia festiwalu i wręczenia nagród na żywo w tvn24.pl w sobotę, 7 września od godziny 18:30.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: fot. Pablo Larrain/ La Biennale di Venezia