- Agnieszka Holland zrobiła film, który dotyka wspólnego dziedzictwa kulturowego, które jest czytelne na całym świecie i myślę, że dzięki temu przemawia on do najszerszej widowni. Mam wrażenie, że możemy się spodziewać statuetki dla polskiego filmu - ocenił w TVN24 krytyk filmowy Wiesław Kot. Wśród laureatów w pozostałych kategoriach widzi również m.in. Martina Scorsese, George'a Clooney'a czy Meryl Streep.
Według Kota polskie "W ciemności" dzięki tematyce Holocaustu przemawia do szerszej publiczności i staje się bardziej zrozumiały, "nawet w przeciwieństwie do filmów kanadyjskiego, belgijskiego, izraelskiego czy irańskiego, które są troszeczkę hermetyczne i zamknięte w swoich problemach narodowych". - Natomiast Holland przez pryzmat Holocaustu pokazała także pewnego rodzaju sytuację ogólnoludzką, kiedy to ktoś zanużony w swojej słabości wydobywa się dzięki bardzo trudnemu doświadczeniu życiowemu na jego powierzchnię i zdobywa pewnego typu zyski moralne, co się zawsze w Ameryce bardzo podoba - powiedział Kot.
Holland przez pryzmat Holocaustu pokazała także pewnego rodzaju sytuację ogólnoludzką, kiedy to ktoś zanużony w swojej słabości wydobywa się dzięki bardzo trudnemu doświadczeniu życiowemu na jego powierzchnię i zdobywa pewnego typu zyski moralne, co się zawsze w Ameryce bardzo podoba Wiesław Kot, krytyk filmowy
Jak dodał, jeśli machina promocyjna polskiego filmu zadziałała, to możemy spodziewać się statuetki dla Agnieszki Holland.
"Na tle Europy wypadłby średnio"
Krytyk pytany o największego rywala polskiego filmu, irańską produkcję "Rozstanie" uznał, że rzeczywiście film został "bardzo inteligentnie i świetnie nakręcony przez bardzo dobrego reżysera", jednak nie jest pewny, czy gdyby nie fakt, że został zrobiony w Iranie, zostałby w ogóle zauważony. - Film dostał Złotego Niedźwiedzia w Berlinie, jest okrzyknięty arcydziełem tego wieku. Wszyscy się nad nim rozpływają, pytanie tylko, czy ten film byłby zauważony, gdyby powstał na przykład w Europie. Przypuszczam, że nie, dlatego, że jest to na pewno zgrabne kino, ale na tle Europy wypadłby średnio - ocenił Kot.
Przywołując słowa Holland która stwierdziła, że nie wstyd jej będzie przegrać z "Rozstaniem" podsumował, że "jeśli przegramy z tym filmem, to nie będzie wielka strata dla naszego kina".
"Nikt w tym roku jej nie przeskoczy"
Według Kota w kategorii najlepsza aktorka na oscarową statuetkę przypuszczalnie największe szanse ma Meryl Streep za "Żelazną damę". - To jest bardzo inteligentny pastisz Margaret Thatcher. Był oprotestowany dlatego, że wyznawcom premier wydawało się, że nie honoruje on tej pani polityk w dostatecznym stopniu, ale przecież nie na tym kino polega. Film doskonale sprawdził się dzięki Meryl Streep, która bardzo silnie weszła w swoją rolę, ale nie zrobiła kopii Thatcher, dała jej własną, inteligentną wersję - powiedział krytyk. Jak podkreślił, jego zdaniem "nikt w tym roku jej nie przeskoczy".
Z kolei z Oscarem za najlepszego aktora Kot widzi w tym roku George'a Clooney'a za rolę w "Spadkobiercach". - Ten film nie męczy widza, nie przeczołguje go. Nie przekracza też granicy dobrego smaku i Clooney bardzo mocno jej pilnuje. Mam przeczucia, że to do niego powędruje statuetka - stwierdził krytyk.
Faworytem Kota w kategorii "reżyseria" jest twórca "Artysty" Michel Hazanavicius. Film w oscarowym wyścigu zgarnął aż dziesięć nominacji. Jednak według niego duże szanse na statuetkę ma również Martin Scorsese za film "Hugo i jego wynalazek".
Na pytanie o największą oscarową niespodziankę Kot odpowiedział, że chciałby, aby nagroda za zdjęcia powędrowała do Janusza Kamińskiego za "Czas Wojny". - Nie posłużył się zanadto techniką komputerową, tylko świetnie poprowadził kamerę, pokazując doskonałe sceny batalistyczne i świetne, wysmakowane kadry. Niespodzianka by to za bardzo nie była, ale zasłużony atrybut, który chciałbym, żeby otrzymał i wtedy nasza satysfakcja byłaby pełna - podsumował krytyk.
Relację z gali wręczenia tegorocznych Oscarów śledź w tvn24.pl w nocy z 26/27 lutego.
Wszystko o tegorocznych Oscarach na www.tvn24.pl/oscary2012
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP/EPA