Odcinają palce, żądają okupu. Brutalne porwania milionerów związanych z kryptowalutami

EN_01642666_1380
Donald Trump wywołał małe trzęsienie ziemi na rynku kryptowalut
Źródło: Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Francuska policja prowadzi śledztwo w sprawie serii porwań osób związanych z rynkiem kryptowalut. Ofiary, często członkowie rodzin zamożnych inwestorów, były przetrzymywane i brutalnie torturowane - napastnicy m.in. odcinali im palce, żądając wielomilionowych okupów. W jednym z przypadków uprowadzono ojca milionera z Malty, w innym - współzałożyciela firmy wartej ponad miliard dolarów. Policja mówi o nowym zjawisku przestępczości zorganizowanej w Europie Zachodniej.

Kluczowe fakty:
  • Francuska policja bada serię brutalnych porwań osób związanych z kryptowalutami.
  • W jednym z przypadków 60-latkowi odcięto palec, który wysłano jego synowi, żądając okupu.
  • Policja mówi o nowym zjawisku przestępczości zorganizowanej - podobne ataki odnotowano też w Belgii i Hiszpanii.

Śledztwo wszczęto po porwaniu 60-letniego biznesmena z Malty, który wraz z synem prowadzi firmę zajmującą się marketingiem kryptowalut. Mężczyzna został porwany przed południem w czwartek, gdy szedł ulicą w 14. dzielnicy Paryża. Czterech mężczyzn w kominiarkach wepchnęło go do furgonetki. 60-latek przez ponad dwa dni przetrzymywany był w podparyskim domu. Porywacze odcięli mu palec i wysłali go synowi, żądając okupu. Śledczy nie wykluczają, że mogło dojść do dalszych okaleczeń, gdyby nie szybka interwencja służb.

Biznesmen został uwolniony w sobotę o godzinie 21. Uzbrojony oddział policji przeprowadził nalot na kryjówkę porywaczy, znajdującą się 20 km od francuskiej stolicy. Aresztowano pięciu podejrzanych w wieku od 20 do 27 lat.

Dziennik "Le Parisien" poinformował, że napastnicy żądali okupu w wysokości 5-7 mln euro, który nie został zapłacony.

Francuska policja bada sprawę porwań milionerów
Francuska policja bada sprawę porwań milionerów
Źródło: TOM MASSON/AFP/East News

Seria porwań milionerów

To nie pierwsze takie porwanie. W styczniu współzałożyciel firmy Ledger – wycenianej na ponad miliard dolarów – David Balland, został porwany wraz ze swoją partnerką z ich domu w środkowej Francji. Napastnicy wywieźli go do innej miejscowości. Jemu również odcięto palec. O porwaniu policję zawiadomił wspólnik biznesowy Ballanda, który otrzymał nagranie odciętego palca wraz z żądaniem okupu w kryptowalucie, o wartości około 10 mln euro. 

Partnerka Ballanda została znaleziona związana w bagażniku samochodu. W związku z tą sprawą zatrzymano dziewięć osób, w tym 26-latka podejrzewanego o kierowanie całą akcją.

W grudniu ubiegłego roku ofiarą porwania padł ojciec francuskiego influencera kryptowalutowego mieszkającego w Dubaju. Napastnicy wtargnęli do jego domu we wschodniej Francji, związali żonę i córkę, a jego samego uprowadzili. Po 24 godzinach 56-latka znaleziono w bagażniku samochodu w Normandii, pobitego i oblanego benzyną.

W ostatnich miesiącach podobne przypadki odnotowano także w Belgii i Hiszpanii. Francuska policja apeluje do osób zamożnych i związanych z rynkiem kryptowalut o szczególną ostrożność – przestępczość zorganizowana coraz częściej sięga po brutalne metody, by wymusić cyfrowe fortuny.

Czytaj także: