Emilie Pine w tvn24.pl: wypieranie czegoś z pamięci może być strategią przetrwania

Źródło:
tvn24.pl
"Wypieranie czegoś z pamięci może być strategią przetrwania"
"Wypieranie czegoś z pamięci może być strategią przetrwania"tvn24.pl
wideo 2/2
"Wypieranie czegoś z pamięci może być strategią przetrwania"tvn24.pl

Istnieje przekonanie, że wyrzucanie z siebie wszystkiego jest dla nas zdrowe, a może czasem lepiej odpuścić? Na przykład stawiając wyraźną granicę: wiem, że to się wydarzyło, ale nie chcę do tego wracać - mówi Emilie Pine, irlandzka pisarka i naukowczyni, nagradzana autorka bestsellerowej powieści "Ruth i Pen".

Październik jest Miesiącem Zdrowia Psychicznego. Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych lub trudności psychicznych, sięgnij po profesjonalną pomoc psychiatryczną, psychologiczną bądź psychoterapeutyczną. Tutaj znajdziesz bezpłatną, profesjonalną pomoc dla dzieci i osób dorosłych. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, zawsze dzwoń na numer 997 lub 112.

Emilie Pine zwróciła na siebie uwagę w 2019 roku zbiorem esejów "O tym się nie mówi" (oryg. "Notes for Self" - "Notatki dla siebie"; przełożyła Joanna Figiel). Zdobyła uznanie międzynarodowej krytyki oraz czytelników i czytelniczek. Wykazała się ogromną odwagą, poruszając bolesne, bardzo osobiste doświadczenia, które w debacie publicznej były tabuizowane. Ubóstwo, gwałt i przemoc seksualna, bezdzietność, poronienie, trudności z odżywianiem, wpływ alkoholizmu na rodzinę, skomplikowane relacje rodzinne – to tylko niektóre z tematów pojawiających się w tych esejach. Książka powstała na podstawie prywatnych notatek, które autorka zaczęła spisywać kilka lat wcześniej, drukować i chować do szuflady. Jak w jednym z wywiadów wyznała: "Napisałam eseje, które sama potrzebowałam przeczytać". Własne - bardzo osobiste momentami - przeżycia, za pomocą szczerego, wyważonego i przystępnego języka przekształciła w bardzo uniwersalne historie, w których przejrzeć się może wielu - nie tylko kobiety.

Co prawda, "O tym się nie mówi" jest debiutem literackim Pine, ale w dorobku miała już cztery książki naukowe. Pine na co dzień jest naukowczynią i wykładowczynią University College Dublin, zajmującą się współczesnym teatrem. Jej głównym zainteresowaniem naukowym jest kwestia bólu. W maju 2022 roku ukazała się jej debiutancka powieść "Ruth i Pen" (oryg. "Ruth and Pen", przełożyła Olga Dziedzic), która szybko stała się literackim hitem. Nic dziwnego. Historię dwóch obcych dla siebie kobiet, zamkniętą w ramy 24 godzin, bez wątpliwości można określić jako kobiecą, bardziej ludzką i przystępną dla współczesnego czytelnika i czytelniczki odpowiedzią na "Ulissesa" Jamesa Joyce'a. Ewentualnie jako dzieło, gdzie "Pani Dalloway" Virginii Wolf zderza się z "Ulissesem". Dzięki tej książce Pine znalazła się na liście "The Guardian" dziesięciu najlepszych debiutujących powieściopisarzy i powieściopisarek. "Ruth i Pen" doceniono już kilkoma nagrodami literackimi w krajach anglosaskich.

Akcja "Ruth i Pen" dzieje się 7 października 2019 roku w Dublinie i zamknięta została w ramy jednej doby. Ruth - trzydziestoparoletnia psychoterapeutka - znalazła się na skraju rozpadu małżeństwa po tym, jak nie powiodła się kolejna próba zapłodnienia metodą in vitro. Pen jest 16-letnią osobą niebinarną, która oswaja się z tym, że zdiagnozowano u niej spektrum autyzmu. Jednocześnie jest zakochana w szkolnej przyjaciółce, z którą wybierają się na strajk klimatyczny.

- Bardzo zależało mi na tym, żeby obie postaci były jak najbardziej prawdziwe - zaznacza Pine w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną, tvn24.pl.

Emilie PineWydawnictwo Cyranka

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Trzy lata temu ukazał się zbiór esejów "O tym się nie mówi". Opisałaś w nim osobiste historie, sięgające całej serii "kobiecych" tematów tabu: bezdzietności, utraty dziecka, ubóstwa, trudności z odżywianiem, przemocy seksualnej. Czy w tym czasie zmieniło to, o czym kobiety nie mówią?

Emilie Pine: Mam wrażenie, że w Irlandii zmieniło się bardzo dużo, szczególnie jeśli chodzi o przestrzeń, w której kobiety mogą otwarcie mówić o swoich doświadczeniach. Rozpędu nabrała dyskusja na temat przemocy wobec kobiet - rozpoznano nawet jej nowe rodzaje. Przyglądam się temu z dużym zaciekawieniem, interesuje mnie również sytuacja w Polsce. Jeśli chodzi o Irlandię, to nasz kraj czasami stanowi chlubny wyjątek. W latach 90. ubiegłego wieku większość państw europejskich była bardzo liberalna, a nasze społeczeństwo pozostawało zamknięte. Obecnie, gdy na świecie ogranicza się prawa różnych grup, w Irlandii coraz więcej osób cieszy się większymi prawami niż dotychczas. 

Obie twoje książki określane są jako wyjątkowe, ponieważ pokazują nowe sposoby mówienia o prywatnych sprawach kobiet. Odnoszę jednak wrażenie, że poruszane przez ciebie wątki nie ograniczają się wyłącznie do kobiet. Zgadzasz się z tym?

Mam nadzieję, że tak właśnie jest. W "O tym się nie mówi" pisałam o swoich osobistych doświadczeniach. Byłam zdumiona tym, jak wielu mężczyzn odnajdywało w nich siebie. Opowiadali mi o tym, co przeżywali, a także o tym, co przeżywały ich rodziny. Zwracali uwagę, że w "O tym się nie mówi" dostrzegali własne doświadczenia marginalizacji czy też poczucie, że odbierano im głos. Było to dla mnie zaskakujące i poruszające jednocześnie. 

Gdy zaczęłam pracę nad powieścią, zależało mi na tym, aby główna postać męska - Eden, mąż Ruth - miała przestrzeń, w której mogłaby wyrażać własne uczucia. Mam nieustanne wrażenie, że nawet w historiach fikcyjnych męskim postaciom nie daje się takiej możliwości, jakby to wyłącznie kobiety mogły odkrywać swoje uczucia, a mężczyźni musieli ograniczać się do działania. W świecie rzeczywistym też tego brakuje. Mam siostrzeńca i bardzo chciałabym, żeby dorastał w świecie, w którym nie musiałby dwa razy zastanawiać się nad tym, czy może dzielić się swoimi emocjami. 

Skoro już mowa o emocjach. W swojej pracy akademickiej koncentrujesz się przede wszystkim na kulturowym aspekcie bólu. Skąd takie zainteresowanie?

Na długo zanim zaczęłam opisywać własne doświadczenia pracowałam jako nauczycielka akademicka teatrologii. Większość dramatów, o których wykładałam, opowiadało o bolesnej przeszłości, o cierpieniu. Badałam to, w jaki sposób opowiadanie historii umożliwia pozbycie się poczucia zagrożenia, ale też to, jak traumatyzujące bywa samo mówienie o doświadczonym cierpieniu. 

Odnoszę wrażenie, że moja praca akademicka jest mocno odseparowana ode mnie opisującej własne przeżycia, zaczynam jednak dostrzegać, że ponad 10 lat prowadzenia zajęć dostarczyło mi odwagi do tego, by podzielić się za pomocą książki własną historią. 

W jaki sposób? 

Zrozumiałam, że potrzebuję właściwego kontekstu, aby zachować własne poczucie bezpieczeństwa. Chodzi mi o to, że dotarło do mnie, że ważną częścią całego procesu twórczego jest ostrożny i właściwy dobór opowiadanych historii. W sumie to również kwestia zwykłej uważności, która pozwala na to, żeby nie przywłaszczać głosu i przeżyć innych osób. A zatem jest w tym coś wspierającego innych.

Czyli jednak jest coś, co łączy twoje dwa światy. 

Tak, masz rację. Patrząc z tej perspektywy, widzę silny związek między nimi. Natomiast ostatnio zastanawiam się nad tym, czy aby nie prowadzę zajęć o bólu zbyt długo. Może powinnam zacząć badać radość? Może moja przyszłość wypełni się szczęściem, jeśli zacznę prowadzić zajęcia o radości, również zakorzenionej w przeszłości? (uśmiech

A otwarte dzielenie się własnym bólem jest bolesne? 

Momentami może takie być. Zwłaszcza kiedy chce się dotrzeć ze swoim bólem do czytelników. Musiałam wrócić do poszczególnych wydarzeń i ożywić tamte uczucia. Szczególnie bolesne były powroty do czasów, kiedy byłam nastolatką, pomimo tego, że minęło sporo czasu. Sięgałam po sytuacje sprzed ponad 20 lat. Chociaż nie pamięta się każdego szczegółu, doskonale pamięta się przeżywane w danym momencie uczucia. Po pewnym czasie dotarło do mnie, że muszę przerwać te powroty do przeszłości. 

Dlaczego? 

Mówimy tu o tłumieniu wspomnień, a przecież wypieranie czegoś z pamięci może być strategią przetrwania. Istnieje przekonanie, że wyrzucanie z siebie wszystkiego jest dla nas zdrowe, a może czasem lepiej odpuścić? Na przykład stawiając wyraźną granicę: wiem, że to się wydarzyło, ale nie chcę do tego wracać, nie chcę, żeby mi to towarzyszyło w codziennym życiu. 

To powracanie do wypartych wspomnień towarzyszyło ci przy pracy nad powieścią "Ruth i Pen". To prawda, że tę książkę wymyśliłaś w jednym ze szpitali w Dublinie? 

Tak, to wydarzyło się niedługo po wydaniu "O tym się nie mówi". Jeden z esejów pochodzących z tej książki dotyczył tego, jak z partnerem staraliśmy się o dziecko. Wiele osób nawiązało wtedy ze mną kontakt. Dzieliły się ze mną swoimi przeżyciami, na przykład związanymi z poronieniem, stratą dziecka czy sytuacjami, w których donoszenie ciąży mogłoby być niebezpieczne. 

Zorientowałam się, że takich historii jest niezliczona ilość. Zdecydowałam, że napiszę o nich więcej. Otrzymałam rezydencję literacką przy National Maternity Hospital w Dublinie. Był to ten sam szpital, w którym się leczyłam. Poniekąd pobyt tam podczas rezydencji stał się dla mnie okolicznością, w której mogłam stawić czoła własnym demonom. Po pewnym czasie zorientowałam się jednak, że opisanie doświadczeń kobiet, które bez skutku starały się zajść w ciążę bądź nie mogły jej donosić, będzie bardzo trudne. Nie miałam nawet pomysłu na to, jak zebrać je razem. Ostatecznie rok temu stworzyłam spektakl, w którym zostały opowiedziane niektóre przypadki pacjentek tego szpitala. Spektakl został wystawiony w szpitalu, dzięki czemu mogłam się podzielić tekstem z większą publicznością. 

Nadal zastanawiałam się, jak przemycić rzeczywistość tej kliniki, ale nie z perspektywy doświadczeń własnych bądź prawdziwych osób. Chciałam uchwycić ją w wersji wyobrażonej, fikcyjnej. Szpital mieści się w centrum Dublina. Przebywając tam podczas rezydencji, przemierzałam codziennie tę samą trasę. 7 października 2019 roku wyszłam z budynku i natknęłam się na tysiące młodych osób, które brały udział w strajku klimatycznym. Zdecydowałam, że akcja mojej powieści będzie działa się właśnie tego dnia. 

Dlaczego?

Już wcześniej zdecydowałam się ograniczyć fabułę do jednego dnia. Gdy zobaczyłam ten protest, zauważyłam tłum ludzi zaangażowanych w to, co robią. Widziałam na ich twarzach złość i jednocześnie nadzieję. Doszłam do wniosku, że Pen będzie jedną z protestujących, ponieważ kwestia katastrofy klimatycznej jest czymś, co dla jej pokolenia stanowi bardzo poważne wyzwanie. To jest kryzys, któremu starają się przeciwdziałać. Ta sprawa przeplata się z osobistym kryzysem Pen. Bardzo lubię powieści, w których globalne, ogólnoludzkie kwestie krzyżują się z indywidualnymi wyzwaniami poszczególnych osób. 

Przywołałaś Pen, która jest osobą w spektrum autyzmu. Tu wykazałaś się nowym sposobem przedstawiania neuroróżnorodności, odcinając się od stereotypów. Był to twój świadomy zabieg?

Tak. W swoim otoczeniu mam kilkoro znajomych, którzy są rodzicami dzieci autystycznych. Przyglądam się temu, jak starają się pomóc swoim dzieciom, aby te w jak najlepszy sposób odnalazły się w świecie. Przygotowując się do pisania pogłębiłam swoją wiedzę dotyczącą autyzmu. Odkryłam, że u dziewczynek autyzm jest diagnozowany znacznie później niż u chłopców. Wiąże się to ze sposobem wychowywania dziewczynek, którym wpaja się, aby ukrywały to, kim są naprawdę, będąc zawsze grzecznymi i uśmiechniętymi. Spektrum autyzmu objawia się u nich inaczej, przez co często zostają zdiagnozowane dopiero jako nastolatki. A przecież mówi się, że jak najwcześniejsze rozpoznanie jest kluczowe. Pozwala ono na szybsze otrzymanie fachowego wsparcia. Ponadto nastolatek czy nastolatka z orzeczonym spektrum autyzmu przestaje być traktowany czy traktowana jako "dziwak", a zamiast tego otoczenie przyjmuje do wiadomości, że ktoś ma po prostu taki, a nie inny zasób umiejętności.

W powieści postanowiłam, że Pen będzie osobą, która niedawno otrzymała diagnozę i musi zmierzyć się z nową tożsamością. To było dla mnie bardzo ważne, również z perspektywy pisarki, korzystającej ze swobody twórczej. Taka konstrukcja postaci pozwoliła mi również spojrzeć nieco inaczej na rzeczywistość. Pen dostrzega intensywnie wiele szczegółów, dzięki którym jest w stanie poruszać się po świecie. Wydawało mi się to niezwykle interesujące, aby na chwilę spróbować wejść w jej świadomość i spojrzeć na świat z jej perspektywy. Jestem szczęśliwa, ponieważ traktuję to jako dar od losu. 

Emilie Pine: Chciałam spojrzeć na świat z innej perspektywy
Emilie Pine: Chciałam spojrzeć na świat z innej perspektywytvn24.pl

Chociaż to postać fikcyjna, jej portret jest bardzo uczciwy, szczery. 

Na tym właśnie mi zależało: chciałam, żeby to było prawdziwe. Poświęciłam sporo czasu, żeby dowiedzieć się na ten temat jak najwięcej. Podobnie było w przypadku Ruth - włożyłam wiele pracy w to, żeby zgromadzić jak najwięcej informacji na temat zapłodnienia in vitro. Nigdy nie sięgnęłam po tę metodę, a nie chciałam niczego pominąć, przekręcić. Te najdrobniejsze szczegóły mają ogromne znaczenie zarówno dla osób neuroróżnorodnych, jak i kobiet sięgających po najróżniejsze sposoby, aby zajść w ciążę.

Rękopis "Ruth and Pen" dałam do przeczytania dwóm osobom w spektrum autyzmu, które jednocześnie tworzą sztukę, przez którą się wyrażają. Okazali się niesamowitymi ekspertami. W wielu wydawnictwach określa się takie osoby jako "sensitivity readers" (najprościej mówiąc, są to konsultanci, którzy czytają tekst pod kątem ewentualnych nieścisłości bądź treści, które mogą kogoś urazić - red.). Moim zdaniem są po prostu ekspertami. Tu nie chodzi o wrażliwość ("sensitivity"), ale o wiedzę i tworzenie historii we właściwy sposób. Określając ich ekspertami, docenia się ich opinię. 

Miałam szczęście, że trafiłam na tę dwójkę. Mało tego – Jodie, z którą konsultowałam tekst, w anglojęzycznym wydaniu audiobooka czyta tę część powieści, która dotyczy Pen. Było dla mnie ważne, żeby to właśnie autystyczna lektorka wzięła udział w realizacji audiobooka. 

Dodatkowo Pen jest zakochaną nastolatką. 

Otóż to. W tej kwestii nie musiałam sięgać po teksty specjalistyczne, bo bardzo dobrze pamiętam, jak to jest być zakochaną. Zależało mi na tym, żeby nie ograniczać Pen jedynie do jej autyzmu, pozwoliłam jej również na bycie nastolatką. Przecież autyzm i bycie nastolatką się nie wykluczają. 

Większość nastoletnich postaci autystycznych, jakie pojawiają się w literaturze, to chłopcy zafascynowani matematyką, pochłonięci nauką. Świetnie, że się pojawiają, ale to nie jest Pen, przy pomocy której chciałam stworzyć inny obraz osoby autystycznej. Bardzo się stresowałam tym, jak to zostanie przyjęte, jednak po wydaniu powieści otrzymałam całą masę wiadomości od osób w spektrum autyzmu oraz rodziców osób w spektrum autyzmu. Pisali o tym, że doceniają moją pracę i niejednokrotnie identyfikują się z Pen i jej matką. To było dla mnie bardzo cenne. 

Jesteś doświadczoną badaczką. Jak odnalazłaś się w literackiej fikcji?

To był ogromny przeskok: trafiłam w miejsce, w którym nie wiem, co będzie dalej, co się wydarzy. Nawet przy pisaniu "O tym się nie mówi" znałam "fabułę", wiedziałam, o czym piszę i dokąd zmierzam. Dla mnie - jako naukowczyni - przerażająca była właśnie ta nieznajomość pełnej historii. Starałam się pchać jakoś ją do przodu, ten proces był jednak ciągłym życiem w strachu. 

A co czułaś po tym przeskoku? 

To niesamowite przeżycie. Polecam je każdemu (śmiech). Nie muszę już poświęcać czasu na przypisy (śmiech). Zarówno prowadzenie badań, jak i pisanie powieści mają wiele elementów wspólnych i wymagają podobnych umiejętności: szukania informacji, skupienia się na temacie, pisania tekstu, zastanawiania się nad tym, jak nawiązać kontakt z czytelnikiem. Natomiast zmieniło się moje podejście do pisania tekstów naukowych. Jeśli do nich wrócę, będę je pisać w zupełnie inny sposób. Wielu naukowców - w tym ja - pisze teksty, próbując pokazać, że są obiektywni. A przecież obiektywizm nie istnieje. W trakcie zajęć otwarcie mówię o "O tym się nie mówi" czy o niektórych swoich doświadczeniach. Chcę być obecna na tych zajęciach jako osoba. Myślę, że wielu studentów i studentek potrzebuje usłyszeć, że nie ma niczego złego w byciu samym sobą. 

Mówisz, że fikcja cię zmieniła. Jesteśmy zalewani filmami, serialami, które powstają na podstawie prawdziwych zdarzeń. Literatura non-fiction jest na topie. Czy w takich warunkach jako ludzie nadal potrafimy docenić fikcję? 

Fikcja dostarcza nam czegoś innego. Czasami jest to po prostu eskapizm: potrzebujemy wyrwać się na chwilę z prawdziwego świata. Niezależnie, czy pisze się fikcję, czy czyta, to ona umożliwia sięganie po emocje, angażuje w zupełnie inny sposób niż książki non-fiction.

Poza tym - z perspektywy autorskiej - fikcja daje pewnego rodzaju oddech. Zwłaszcza wtedy, (gdy autorzy) w fikcyjne historie wplatają własne emocje i doświadczenia, z którymi nie chcą być utożsamiani. Mogą się za fikcją schować. Ale to nie jedyne zalety fikcji. Ona sama w sobie jest rewelacyjna. Bardzo lubię to, że jest to przestrzeń, w której nie trzeba trzymać się prawdy. W przypadku non-fiction wszystkie elementy powinny być prawdziwe, a przecież to, co określane jest jako non-fiction, bardzo często bywa fikcyjne. 

Co masz na myśli?

Nawet w reportażach czy filmach dokumentalnych autorzy starają się budować napięcie, pojawia się przemyślana narracja. Sama mogę jednak zagwarantować, że książka "O tym się nie mówi" jest w pełni prawdziwa. Wszystkie notatki, wydarzenia, wspomnienia, konsultowałam z rodziną i przyjaciółmi, którzy korygowali pewne fragmenty tak, aby były jak najbardziej zgodne z prawdą. 

Pracujesz już nad kolejną książką? 

(Emilie pokazuje zapisany notes). Cóż, na co dzień jestem na etacie (śmiech), więc czasem w wolnych chwilach staram się coś napisać. 

Emilie Pine "Ruth i Pen" (przełożyła Olga Dziedzic)Wydawnictwo Cyranka

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wydawnictwo Cyranka

Pozostałe wiadomości

Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa jak najszybciej zasiąść do stołu negocjacyjnego, aby przybliżyć pokój - podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski. Zapewnił, że Kijów jest w stanie "szybko podjąć działania, aby zakończyć wojnę.

Zełenski: proponujemy pierwszy etap zakończenia wojny

Zełenski: proponujemy pierwszy etap zakończenia wojny

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Instruktor karate z Arizony mógł w istotny sposób wpłynąć na decyzję Donalda Trumpa dotyczącą dalszej gotowości do podpisania umowy z Ukrainą, pisze "Washington Post". Według gazety pewną rolę mógł odegrać internetowy wpis mężczyzny, w którym komentował piątkową kłótnię prezydenta USA i Wołodymyra Zełenskiego w Gabinecie Owalnym.

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Rosja, na prośbę prezydenta Donalda Trumpa, wyraziła zgodę na pomoc administracji Stanów Zjednoczonych w rozmowach z Iranem na temat programu nuklearnego Teheranu i jego wsparcia dla regionalnych zbrojnych ugrupowań terrorystycznych - podała we wtorek agencja Bloomberg. Członkowie administracji amerykańskiego prezydenta według agencji mieli omawiać tę kwestię w trakcie spotkania w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie.

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Źródło:
PAP

Donald Trump, wstrzymując pomoc wojskową dla Ukrainy, "zdradza" Ukrainę i "przypiera do muru Europę" - pisze francuski dziennik "Le Monde". Według hiszpańskiego "El Mundo" taka decyzja to "kara" dla Zełenskiego, którego Trump chętnie odsunąłby od władzy z powodów osobistych. Austriackie media oceniają natomiast, że bez amerykańskiej pomocy Ukraina będzie w stanie odpierać rosyjskie ataki przez zaledwie kilka miesięcy.

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Źródło:
PAP

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki ocenił we wtorek, że decyzja administracji prezydenta Donalda Trumpa o wstrzymaniu amerykańskich dostaw pomocy wojskowej Ukrainie "jest elementem twardej negocjacji" i nie stawia amerykańskiego prezydenta tam, gdzie stoi Władimir Putin. - Prezydent Trump ma swoją poetykę w dyplomacji i kolejną odsłoną tej poetyki jest dzisiejsze wydarzenie - powiedział Nawrocki.

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Źródło:
PAP

Premier Ukrainy Denys Szmyhal we wtorek podziękował za wsparcie Ukrainy płynące z polskiej strony i oświadczył, że jego kraj oczekuje na 46. pakiet pomocy wojskowej, który jest obecnie przygotowywany przez Polskę. Na konferencji prasowej w Kijowie odpowiadał również na pytanie o ukraińskie oczekiwania wobec polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Liczymy na Polskę jako wielkiego przyjaciela i orędownika Ukrainy w naszych europejskich aspiracjach - powiedział Szmyhal.

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Źródło:
PAP

W przypadku całkowitego wstrzymania dostaw pomocy wojskowej ze strony Stanów Zjednoczonych Ukrainie grozi utrata do 30 procent uzbrojenia, które obecnie wykorzystywane jest przez siły zbrojne tego kraju - twierdzą eksperci w Kijowie i wymieniają kilka rodzajów broni z USA, od której była krytycznie uzależniona Ukraina. Listę otwierają systemy obrony powietrznej Patriot, które są w stanie przechwycić rosyjskie rakiety hipersoniczne i balistyczne.

"Groźna broń", której "nie ma czym zastąpić". To mogą stracić Ukraińcy

"Groźna broń", której "nie ma czym zastąpić". To mogą stracić Ukraińcy

Źródło:
BBC, Defense Express, PAP

Sytuacja jest bardzo poważna - słychać z polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Amerykanie wstrzymują wysyłanie uzbrojenia Ukrainie. Karol Nawrocki twierdzi, że winny jest brak wdzięczności prezydenta Zełenskiego wobec USA. Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk uznał, że w Gabinecie Owalnym prezydent Ukrainy "publicznie popełnił harakiri".

Politycy PiS krytykują Zełenskiego. Zbigniew Kuźmiuk: prezydent Ukrainy publicznie popełnił harakiri

Politycy PiS krytykują Zełenskiego. Zbigniew Kuźmiuk: prezydent Ukrainy publicznie popełnił harakiri

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Rosjanie bez względu na straty i koszty brną dalej na zachód, nawet jeśli bardzo powoli. Deklarują przejmowanie kontroli nad kolejnym miejscowościami i jednocześnie bombardują ukraińskie miasta. Ukraińcy z kolei próbują odciąć agresora od pieniędzy i zapasów paliwa. W ogniu stanęły kolejne rosyjskie rafinerie.

Ukraińcy atakują rosyjskie rafinerie, Rosjanie nie liczą się z kosztami ludzkimi. Jaka jest rzeczywistość na froncie?

Ukraińcy atakują rosyjskie rafinerie, Rosjanie nie liczą się z kosztami ludzkimi. Jaka jest rzeczywistość na froncie?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Co najmniej 370 tysięcy złotych miało wpłynąć na rachunek parafii w Dębem Wielkim, której były proboszcz jest podejrzany o pośrednictwo w zakupie pojazdów dla Wojsk Obrony Terytorialnej za rządów PiS. Ksiądz Sławomir Ż. i działacz PiS Ryszard W. mają zarzuty płatnej protekcji. Jak poinformowała TVN24 prokuratura, podejrzani mieli powoływać się na wpływy w MON.

Trzy przelewy, 41 wypłat z bankomatu. Znany ksiądz i działacz PiS mieli pośredniczyć w zakupach dla wojska

Trzy przelewy, 41 wypłat z bankomatu. Znany ksiądz i działacz PiS mieli pośredniczyć w zakupach dla wojska

Źródło:
TVN24

Miałem owocną rozmowę z liderem partii CDU, która wygrała wybory do Bundestagu, Friedrichem Merzem - napisał we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Przekazał również, że ustalił z Merzem dalszą współpracę i kontakty. Prezydent Ukrainy do tej pory nie skomentował oficjalnie informacji o wstrzymaniu amerykańskiej pomocy wojskowej dla Kijowa.

Zełenski pisze o "owocnej rozmowie"

Zełenski pisze o "owocnej rozmowie"

Źródło:
Reuters

Po decyzji władz USA o wstrzymaniu pomocy wojskowej Ukraina nie pozostanie z pustymi rękami - oświadczył we wtorek premier Szwecji Ulf Kristersson. Premier Czech Petr Fiala podkreślił, że Europa musi "wziąć pełną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo". Według sekretarz stanu do spraw europejskich w MSZ Francji Benjamina Haddada decyzja USA wzmacnia stanowisko Rosji i utrudnia doprowadzenie do pokoju.

Decyzja USA "oddala pokój". "Czas, aby Europa przeszła od słów do czynów"

Decyzja USA "oddala pokój". "Czas, aby Europa przeszła od słów do czynów"

Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe może stracić ponad 1200 dolarów rocznie z powodu nałożenia przez USA nowych ceł na Kanadę, Meksyk i Chiny - wynika z analizy waszyngtońskiego think tanku Peterson Institute for International Economics (PIIE). Nowe cła zapowiedziane przez Donalda Trumpa weszły w życie we wtorek czasu polskiego.

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Źródło:
tvn24.pl

Król Wielkiej Brytanii odbył w ostatnich dniach spotkania ze światowymi przywódcami. Zdaniem zbliżonego do monarchy źródła, Karol III jest "zdeterminowany", by wykorzystać możliwe środki do zaangażowania się w międzynarodową dyplomację. "Niezwykłego znaczenia" nadaje tym działaniom aktualny globalny kontekst - podkreśla "Guardian".

"Zdeterminowany" Karol III angażuje się w działania dyplomatyczne   

"Zdeterminowany" Karol III angażuje się w działania dyplomatyczne  

Źródło:
The Guardian

Wyraźnie wzrosło poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego wśród Ukraińców - wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę Gradus Research. To pierwsze takie badanie przeprowadzone po sporze prezydentów Ukrainy i USA w Białym Domu. Z sondażu wynika również, że prawie połowa obywateli Ukrainy jest przekonana, że ich kraj będzie w stanie kontynuować walkę z Rosją pomimo zmniejszenia lub całkowitego wstrzymania pomocy przez USA.

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Meldunki, które napływają z granicy, z naszego hubu w Jasionce, potwierdzają zapowiedzi strony amerykańskiej - powiedział na początku posiedzenia rządu premier Donald Tusk, odnosząc się do informacji o zawieszeniu pomocy amerykańskiej dla Ukrainy.

Tusk: meldunki z granicy potwierdzają zapowiedzi Amerykanów

Tusk: meldunki z granicy potwierdzają zapowiedzi Amerykanów

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Sołtys Kątów Rybackich zrezygnował z funkcji po tym, jak trafił do aresztu w związku z bójką na drodze. W sprawie zabrał głos między innymi Robert Zieliński, wójt gminy Sztutowo. - Wyraziłem pełne wsparcie dla poszkodowanych i zdecydowanie potępienie zachowania pana sołtysa - powiedział krótko po zdarzeniu.

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Źródło:
TVN24

Kolejne dni przyniosą nam podmuch wiosny. Za sprawą układów wyżowych, rozciągających się od Atlantyku po Morze Czarne, do Polski napłynie ciepłe powietrze z północnej Afryki. Miejscami termometry pokażą nawet 20 stopni, a słoneczna pogoda będzie zachęcała do relaksu na świeżym powietrzu.

Powietrze znad Afryki rozgrzeje Polskę. Temperatura dużo powyżej średniej

Powietrze znad Afryki rozgrzeje Polskę. Temperatura dużo powyżej średniej

Źródło:
tvnmeteo.pl

Nie żyje Carl Dean, mąż Dolly Parton. Piosenkarka poinformowała o jego śmierci w mediach społecznościowych. "Słowa nie są w stanie opisać miłości, jaką dzieliliśmy się przez ponad 60 lat" - napisała.

Dolly Parton żegna męża. Byli razem przez ponad 60 lat

Dolly Parton żegna męża. Byli razem przez ponad 60 lat

Źródło:
CNN, The New York Times

Posłowie serbskiej opozycji rzucili we wtorek świece dymne w parlamencie na znak protestu przeciwko polityce rządu i w ramach poparcia dla protestujących studentów. Jak podają serbskie media, trzy posłanki zostały ranne. Jedna z nich była w ósmym miesiącu ciąży, natomiast druga doznała udaru i jest w stanie krytycznym.

Świece dymne i gaz łzawiący w parlamencie Serbii

Świece dymne i gaz łzawiący w parlamencie Serbii

Źródło:
Reuters

Dokładnie pięć lat temu w Polsce został potwierdzony pierwszy przypadek zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Wracający z Niemiec 66-letni mężczyzna nie miał ciężkich objawów i szybko został uznany za ozdrowieńca. Od tego czasu notuje się jednak pandemię COVID-19 w Polsce. Zebraliśmy kilka najbardziej pamiętnych dat.

"Otrzymaliśmy dodatnie wyniki pierwszego pacjenta". 5 lat temu w Polsce pojawił się COVID-19

"Otrzymaliśmy dodatnie wyniki pierwszego pacjenta". 5 lat temu w Polsce pojawił się COVID-19

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Wniosek o zastosowanie aresztu wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w celu przesłuchania go przed komisją trafił dzisiaj do Sądu Okręgowego w Warszawie - przekazała w poniedziałek szefowa komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka.

Wniosek o areszt dla Ziobry trafił do sądu

Wniosek o areszt dla Ziobry trafił do sądu

Źródło:
PAP

Za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 kilometrów na godzinę poza terenem zabudowanym będzie groziło tymczasowe zatrzymanie prawa jazdy - zapowiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak podczas inauguracji kampanii "Zwolnij, bo się przejedziesz". Nowe regulacje przewidują też surowe kary dla kierowców wsiadających za kółko bez uprawnień. 

Szykują się zmiany w karach dla kierowców

Szykują się zmiany w karach dla kierowców

Źródło:
PAP

Wprowadzenie opłat za wejście na kąpielisko na terenie Zakrzówka proponują krakowscy radni Koalicji Obywatelskiej. Ma to ograniczyć wielogodzinne kolejki znane z poprzednich lat. Opozycja grzmi, że to "sięganie do kieszeni" mieszkańców. Przewodniczący rady miasta Jakub Kosek z KO w rozmowie z tvn24.pl tłumaczy jednak, że miasto do pobieranych opłat prawdopodobnie nawet dopłaci.

Płatne kąpielisko na Zakrzówku? Tak radni chcą skrócić kolejki

Płatne kąpielisko na Zakrzówku? Tak radni chcą skrócić kolejki

Źródło:
tvn24.pl

Oferowała pomoc w wyjściu z długów, klienci wpadali w jeszcze większe kłopoty. 8018 osób w sumie straciło ponad 18 milionów złotych. Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia w tej sprawie.

Liczyli na oddłużenie. 8018 osób straciło ponad 18 milionów złotych

Liczyli na oddłużenie. 8018 osób straciło ponad 18 milionów złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Anna W., była dyrektor biura premiera Mateusza Morawieckiego, pozostanie w areszcie - zdecydował we wtorek Sąd Okręgowy w Katowicach. O jej wypuszczenie wnioskowała obrona. W śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w RARS kobieta jest podejrzana m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjęcie 3,5 mln złotych łapówki.

Szefowa biura Morawieckiego pozostanie w areszcie. Ma zarzuty w sprawie nieprawidłowości w RARS

Szefowa biura Morawieckiego pozostanie w areszcie. Ma zarzuty w sprawie nieprawidłowości w RARS

Źródło:
PAP

Premier Ukrainy Denys Szmyhal oświadczył, że jego kraj jest gotów podpisać porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi o minerałach - informuje agencja Reutera. Szef rządu zapewniał, że amerykańska pomoc ma dla Kijowa kluczowe znaczenie.

Waszyngton wstrzymał pomoc wojskową dla Kijowa. Premier Ukrainy odpowiada

Waszyngton wstrzymał pomoc wojskową dla Kijowa. Premier Ukrainy odpowiada

Źródło:
Reuters, PAP

Rzecznik MSZ Paweł Wroński zapowiedział, że Rada Ministrów odniesie się do decyzji Donalda Trumpa o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy. - Jest potrzeba powrotu do rozmów ukraińsko-amerykańskich - powiedział szef resorty obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Wiceminister obrony Cezary Tomczyk ocenił z kolei, że decyzja amerykańskiej administracji to "zła wiadomość".

USA wstrzymują pomoc dla Ukrainy. "Zła wiadomość", "czas działać"

USA wstrzymują pomoc dla Ukrainy. "Zła wiadomość", "czas działać"

Źródło:
Radio ZET, PAP, TVN24

Warszawska giełda na minusie. Największe spadki odnotowano w sektorze bankowym, zyskują zaś producenci wyposażenia dla wojska. Wzrost zanotowała też rosyjska giełda. We wtorek weszły między innymi w życie nowe cła Donalda Trumpa, co wywołało silną reakcję na rynkach.

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Samochody, paliwo, awokado czy syrop klonowy. To tylko niektóre z produktów, które mogą podrożeć w USA po decyzji prezydenta Donalda Trumpa o wprowadzeniu ceł. Taryfy zapłacą bowiem nie państwa nimi objęte, ale amerykańskie firmy, które sprowadzają komponenty, surowce i produkty z Meksyku czy Kanady. Dodatkowe koszty mogą być szybko przerzucone na konsumentów.

Sześć rzeczy, które mogą podrożeć przez cła Trumpa

Sześć rzeczy, które mogą podrożeć przez cła Trumpa

Źródło:
BBC

Media informują o odpowiedzi jednej z chińskich firm chemicznych na problemy demograficzne kraju. Wezwała ona zatrudnionych w niej singli i osoby rozwiedzine do zawarcia małżeństwa. Dała też termin - do 30 września tego roku.

Ślub albo utrata pracy - firma wezwała pracowników do zawierania małżeństw

Ślub albo utrata pracy - firma wezwała pracowników do zawierania małżeństw

Źródło:
NYT, tvn24.pl

Donald Trump wygłosi przemówienie podczas połączonej sesji obu izb amerykańskiego Kongresu. Na żywo wystąpienie oglądać będzie można na antenie TVN24 i w TVN24 GO. Początek transmisji w środę o godzinie 3 w nocy.  

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
ABC News

Kilka samolotów pasażerskich dostało w miniony weekend ostrzeżenia o możliwej kolizji, gdy podchodziły do lądowania na lotnisku Ronalda Reagana w Waszyngtonie. Alerty spływały mimo braku rzeczywistego zagrożenia. W sprawie wszczęto śledztwo. Lotnisko znajduje się pod intensywną obserwacją od czasu katastrofy 29 stycznia, gdy samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się w powietrzu ze śmigłowcem Black Hawk. Zginęło 67 osób.

Piloci dostawali tajemnicze ostrzeżenia w pobliżu miejsca niedawnej katastrofy. Wszczęto śledztwo

Piloci dostawali tajemnicze ostrzeżenia w pobliżu miejsca niedawnej katastrofy. Wszczęto śledztwo

Źródło:
Reuters, CNN, CBS News

Funkcjonariusze CBA w czasie zorganizowanej rano akcji zatrzymali kolejne osoby, w związku ze śledztwem dotyczącym uczelni Collegium Humanum. Wśród zatrzymanych jest dwóch byłych komendantów głównych straży pożarnej, ich były zastępca i były dyrektor ds. kształcenia studentów Akademii Pożarniczej. Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński, chodzi o generałów Andrzeja Bartkowiaka i Mariusza Feltynowskiego. - Oficerowie masowo byli przez byłe kierownictwo straży wysyłani na studia w tej uczelni - dodaje Zieliński.

CBA zatrzymała m.in. dwóch byłych szefów straży pożarnej i zastępcę. Kolejna akcja w sprawie Collegium Humanum

CBA zatrzymała m.in. dwóch byłych szefów straży pożarnej i zastępcę. Kolejna akcja w sprawie Collegium Humanum

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Serbii Aleksandar Vučić nazwał "idiotką" reporterkę państwowej telewizji, która relacjonowała trwające w kraju demonstracje. Po fali krytyki wydał oświadczenie z przeprosinami, jednak miejscowi dziennikarze odrzucili je zapowiadając, że "nie będą ani śledzić, ani relacjonować aktywności głowy państwa dopóki nie otrzymają stosownych przeprosin".

Prezydent nazwał dziennikarkę "idiotką", media zapowiadają bojkot jego aktywności

Prezydent nazwał dziennikarkę "idiotką", media zapowiadają bojkot jego aktywności

Źródło:
PAP

Nowe amerykańskie cła mogą uderzyć w niemal połowę dużych kanadyjskich miast - wynika z raportu Kanadyjskiej Izby Handlowej. Na negatywne skutki taryf Donalda Trumpa najbardziej narażone są ośrodki związane z sektorem naftowym oraz motoryzacyjnym.

Szacują straty po cłach Trumpa. Prawie połowa miast zagrożona

Szacują straty po cłach Trumpa. Prawie połowa miast zagrożona

Źródło:
PAP

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła pięciopunktowy plan dozbrajania Europy, który ma zmobilizować do 800 miliardów euro na obronę. - Zestaw propozycji koncentruje się na tym, w jaki sposób wykorzystać wszystkie dźwignie finansowe - wyjaśniła. Zapewniła, że Europa jest "gotowa do tego, by stanąć na wysokości zadania".

Pięciopunktowy plan dozbrajania Europy. Szefowa Komisji Europejskiej o liście do liderów

Pięciopunktowy plan dozbrajania Europy. Szefowa Komisji Europejskiej o liście do liderów

Źródło:
TVN24, PAP

Roger Cook, premier Australii Zachodniej, nazwał J.D. Vance'a "głupcem". Swoją opinią na temat wiceprezydenta USA polityk podzielił się podczas forum liderów w Perth. - Przepraszam. Zawsze trzeba mieć jakiś nieprofesjonalny moment, prawda? To był mój - dodał następnie polityk. Sala odpowiedziała na jego słowa śmiechem.    

J.D. Vance nazwany "głupcem" przez premiera Australii Zachodniej. "Nieprofesjonalny moment"

J.D. Vance nazwany "głupcem" przez premiera Australii Zachodniej. "Nieprofesjonalny moment"

Źródło:
ABC, The Guardian

Linda McMahon, miliarderka, która wspierała kampanie Donalda Trumpa, została sekretarzem Departamentu Edukacji. Według mediów od samego początku ma zająć się likwidacją tego resortu, czego domaga się prezydent Stanów Zjednoczonych. CNN informuje, że pracownicy departamentu już otrzymali propozycje odpraw.

Hojnie wspierająca Trumpa miliarderka została szefową Departamentu Edukacji. Ma zlikwidować swój resort

Hojnie wspierająca Trumpa miliarderka została szefową Departamentu Edukacji. Ma zlikwidować swój resort

Źródło:
ABC News, CNN

Serbia ma otrzymywać rocznie 2,5 miliarda metrów sześciennych rosyjskiego gazu - przekazał w poniedziałek prezes państwowego przedsiębiorstwa gazowego Srbijagas Duszan Bajatović. Umowa pomiędzy krajami ma obowiązywać przez co najmniej 30 lat.

Umowa z Rosją na 30 lat. Porozumienie coraz bliżej

Umowa z Rosją na 30 lat. Porozumienie coraz bliżej

Źródło:
PAP

- Jestem zdenerwowany rozmawiając z wami wszystkimi - przyznał 18-letni książę Hisahito podczas swojej pierwszej konferencji prasowej. Jak przekazał, w przyszłym miesiącu zaczyna studia, a w trakcie nauki zamierza skoncentrować się na badaniach nad ważkami. Jest drugi w kolejce do japońskiego tronu.

"Jestem zdenerwowany rozmawiając z wami". Debiut 18-letniego księcia

"Jestem zdenerwowany rozmawiając z wami". Debiut 18-letniego księcia

Źródło:
CNN, Reuters

Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z tematów najczęściej pojawiających się w wypowiedziach kandydatów na prezydenta. Rafał Trzaskowski stwierdził na spotkaniu z wyborcami, że zagwarantować może je rozwój energii atomowej w Polsce. Przekonywał, że właściwe prace nad budową pierwszej elektrowni jądrowej już się rozpoczęły. Jednak do tego jeszcze daleko.

Trzaskowski o elektrowni jądrowej: "wbijane są pierwsze łopaty". Niezupełnie

Trzaskowski o elektrowni jądrowej: "wbijane są pierwsze łopaty". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24
Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rząd Zjednoczonej Prawicy "zatrzymał" pakt migracyjny na polskiej granicy, on jako "jako kandydat na prezydenta" składał projekty ustaw - przekonywał Karol Nawrocki na konferencji programowej. Nie ma racji. Oto przykłady, jak wprowadzał w błąd opinię publiczną.

Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje

Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24