Do Sądu Rejonowego w Wąbrzeźnie został skierowany akt oskarżenia przeciwko dziś 19-letniej już matce z Radzynia Chełmińskiego (województwo kujawsko-pomorskie), która znęcała się nad niemowlęciem. Chłopiec z licznymi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Aktualnie przebywa pod opieką dziadków. Kobiecie grozi do ośmiu lat więzienia.
Sprawa wyszła na jaw na początku tego roku, gdy policjanci z Grudziądza otrzymali pod koniec lutego, zgłoszenie od zaniepokojonego personelu szpitala. Obrażenia na ciele chłopca świadczyły o tym, że dziecko mogło paść ofiarą przemocy domowej.
Policjanci przybyli na miejsce i zatrzymali rodziców niemowlęcia - wtedy 18-letnią matkę oraz 20-letniego ojca. - Rodzice dziecka pochodzą z Radzynia Chełmińskiego. Policja nigdy wcześniej nie interweniowała w tej rodzinie. Nie mieli też założonej "niebieskiej karty" - mówił wówczas w rozmowie z tvn24.pl aspirant Łukasz Kowalczyk, oficer prasowy grudziądzkiej policji.
Oboje byli przesłuchiwani w Prokuraturze Rejonowej w Wąbrzeźnie. Mężczyzna został zwolniony i nie postawiono mu zarzutów. 18-latka usłyszała natomiast zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad dzieckiem.
Akt oskarżenia przeciwko Julii W.
Przed kilkoma dniami Prokuratura Rejonowa w Wąbrzeźnie skierowała akt oskarżenia przeciwko już 19-letniej Julii W., podejrzanej o znęcanie się nad małoletnim synem i spowodowanie u niego obrażeń ciała na okres powyżej 7 dni.
- Na podstawie zeznań świadków, dokumentacji medycznej, opinii biegłego, wyjaśnień podejrzanej i innych ustalono, że Julia W. jest matką urodzonego w 2023 roku syna Brajana. Od nieustalonego dnia 2023 roku do 26 lutego 2024 roku w Radzyniu Chełmińskim znęcała się fizycznie i psychicznie nad nieporadnym ze względu na wiek oraz stan fizyczny i psychiczny dzieckiem - poinformował prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Jak dodał, "kobieta znieważała syna, krzyczała na niego bez powodu, szarpała za ciało i ubiór, zaniedbywała jego higieny i karmienia, oraz uderzała go rękami po całym ciele".
- Spowodowała między innymi obrażenia głowy w postaci krwiaków podtwardówkowych, krwotoków siatkowych oka, otarć i podbiegnięć krwawych w obrębie ust, zasinień na policzkach i brzuchu oraz pośladkach, co naruszyło czynności narządów ciała dziecka na okres powyżej dni 7 w rozumieniu Kodeksu karnego - podkreślił prokurator.
Przyznała się do winy
Kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia. - W toku śledztwa stosowano wobec niej środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju, nakazu okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, a także zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego oraz kontaktowania się z nim w jakikolwiek sposób - przekazał prokurator Kukawski.
Kobiecie grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UzFoto/Shutterstock