Zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad sześciomiesięcznym synem usłyszała 18-letnia mieszkanka Radzynia Chełmińskiego (woj. kujawsko-pomorskie). Dziecko z obrażeniami trafiło do szpitala. Nic mu nie grozi.
Policjanci z Grudziądza otrzymali w poniedziałkowe (26 lutego) popołudnie zgłoszenie od zaniepokojonego personelu szpitala. Obrażenia na ciele chłopca świadczyły o tym, że chłopiec mógł paść ofiarą przemocy domowej.
Czytaj też: Zarzuty dla matki skatowanej 11-miesięcznej dziewczynki i jej konkubenta - Zgłoszenie otrzymaliśmy od lekarza z grudziądzkiego szpitala. Dotyczyło 6-miesięcznego chłopca, który miał obrażenia świadczące o tym, że mógł być ofiarą przemocy - potwierdził w rozmowie z tvn24.pl aspirant Łukasz Kowalczyk, oficer prasowy grudziądzkiej policji.
Policjanci przybyli na miejsce i zatrzymali rodziców niemowlęcia - 18-letnią matkę oraz 20-letniego ojca. - Rodzice dziecka pochodzą z Radzynia Chełmińskiego. Policja nigdy wcześniej nie interweniowała w tej rodzinie. Nie mieli też założonej "Niebieskiej karty" - dodał aspirant Kowalczyk.
Zarzut znęcania dla 18-latki
W środę oboje byli przesłuchiwani w Prokuraturze Rejonowej w Wąbrzeźnie. Mężczyzna został zwolniony i nie postawiono mu zarzutów. 18-latka usłyszała natomiast zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad dzieckiem. Grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
- W środę 18-latka została przesłuchana w Prokuraturze Rejonowej w Wąbrzeźnie. Zastosowano wobec niej środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym - powiedział w rozmowie z tvn24.pl prokurator Janusz Biewald z Prokuratury Rejonowej w Wąbrzeźnie.
Dodał, że dziecko obecnie przebywa w szpitalu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. - Została wszczęta procedura przez sąd rodzinny wglądu do tej rodziny i ustalenia pieczy zastępczej - podsumował Janusz Biewald.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: REC Stock Footage/Shutterstock