Kamil L., youtuber posługujący się pseudonimem Budda, został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Wraz z nim funkcjonariusze zatrzymali dziewięć innych osób. Dzień wcześniej celebryta poinformował o zakończeniu swojej internetowej kariery.
Kamil L. to popularny youtuber, znany jako Budda. Pochodzi z Krakowa. Szczególną popularnością cieszyły się jego akcje charytatywne, a także loterie, w których do wygrania były luksusowe samochody. Jego motoryzacyjny kanał w serwisie YouTube zgromadził ponad 2,4 mln subskrypcji.
W poniedziałek Budda został zatrzymany przez CBŚP - poinformował na platformie X rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. "W ramach śledztwa prowadzonego przez zachodniopomorski pion PZ PK w Szczecinie zatrzymano dziś Kamila L., ps. Budda, oraz 9 innych osób. Prokurator przedstawi im zarzuty i przesłucha ich w charakterze podejrzanych. Szczegóły po zakończeniu czynności" - napisał rzecznik.
Jako pierwszy o sprawie poinformował dziennikarz Radia Kraków Patryk Kubiak.
W poniedziałek w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak sprzed hotelu Warszawa w stolicy odholowywany jest samochód marki BMW. Zamieszczający film twierdzi, że to jedno z aut "Buddy" i że wraz z nim prawdopodobnie zatrzymano także jego partnerkę - Aleksandrę (którą sam nazywa Grażyna). W mediach pojawiła się też niepotwierdzona informacja, że do konfiskaty luksusowych aut dochodzi również w innych miastach.
Lakoniczny komunikat na temat zatrzymania Buddy przekazało też Centralne Biuro Śledcze Policji.
Budda. Koniec kariery
W niedzielę Budda nagrał ostatni - jak przekazał - filmik, kończąc internetową karierę, co zapowiadał już kilka miesięcy wcześniej. - Mocne pięć lat to było. Pełne śmiechu, zabawy, szoku, smutku i pewnie szeregu innych emocji. Mam nadzieję, że jakiś procent z was zaraziliśmy pasją do motoryzacji. Już jutro transmisja live i koniec - zapowiadał w sobotę.
Ostatnia loteria, w której, oprócz luksusowych aut, dodatkowo do wygrania był dom w Zakopanem z garażem, w którym znajduje się Porsche GT3 RS oraz comiesięczna pensja w kwocie 10 tys. zł wypłacana przez pięć lat zakończyła się w niedzielę.
Źródło: Radio Kraków, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: FOTON/PAP