Małżeństwo i dwójka ich dorosłych dzieci zostało zatrzymanych po tym, jak na ich posesji policjanci odkryli uprawę konopi indyjskich. Było to prawie 70 krzaków. Na dodatek okazało się, że kradli prąd, aby oświetlać i dogrzewać rośliny. Teraz wszyscy będą odpowiadać przed sądem.
Policjanci z Przemyśla (woj. podkarpackie) zostali poinformowani o tym, gdzie znajduje się profesjonalna uprawa konopi indyjskich.
By sprawdzić tę informację, weszli na teren wskazanej posesji. Podczas przeszukania trafili na pomieszczenie przystosowane do prowadzenia uprawy, a w nim rosnące konopie oraz preparaty zasilające nielegalne rośliny.
Krzaki konopi i profesjonalny sprzęt
Łącznie śledczy zabezpieczyli 69 krzaków konopi indyjskich oraz aparaturę, przy pomocy której możliwe było prowadzenie uprawy.
Uwagę mundurowych zwróciła także instalacja elektryczna w pomieszczeniu. Jak się okazało, była nielegalna. - Właściciel posesji na rzecz prowadzonej uprawy kradł prąd – podkreślają funkcjonariusze.
Rodzinny biznes
Zatrzymana została czteroosobowa rodzina: małżeństwo oraz dwójka ich dorosłych dzieci.
44-letni mieszkaniec Przemyśla, jego 42-letnia żona oraz syn i córka w wieku 22 i 20 lat usłyszeli zarzuty uprawy konopi indyjskich i złożyli wyjaśnienia. Grozi im do 8 lat więzienia. - Ponadto akt oskarżenia przeciwko 44-latkowi będzie uzupełniony o zarzut kradzieży energii elektrycznej – podkreślają policjanci.
Na wniosek śledczych prokuratura zastosowała wobec ojca rodziny środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu opuszczania kraju.
Autor: mmw / / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KMP Przemyśl