Publiczna szkoła, prywatny biznes, radni wyprowadzeni w pole. Zapłaciło miasto, zarabiają znajomi dyrektorki

Źródło:
tvn24.pl
Dlaczego na halę wchodzili znajomi dyrektorki? "Ja nic o tym nie wiem"
Dlaczego na halę wchodzili znajomi dyrektorki? "Ja nic o tym nie wiem"TVN24
wideo 2/4
Dlaczego na halę wchodzili znajomi dyrektorki? "Ja nic o tym nie wiem"TVN24

Budowa pochłonęła 20 milionów złotych z miejskiej kasy, teraz zarabiają na niej znajomi dyrektorki publicznej podstawówki. Hala do gimnastyki sportowej przy szkole podstawowej nr 26 w Krakowie miała służyć uczniom zapisanym do lokalnego klubu Korona. W międzyczasie dyrektorka stworzyła własny klub. Ci, którzy zostali z Koroną, na treningi muszą chodzić do starego obiektu. Jednocześnie popołudnia i wieczory w miejskiej hali zajmuje prywatna firma, w której władzach są ci sami ludzie, co w klubie założonym przez panią dyrektor. Swoją "nową lokalizację" firma reklamowała jeszcze przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy.

Przez kilkanaście lat było tak: Szkoła Podstawowa nr 26 w krakowskim Podgórzu co roku otwierała klasę sportową o profilu gimnastycznym. Robiła to we współpracy z zasłużonym dla dzielnicy klubem Korona. Każdego ranka dzieci były zabierane przez trenerów na zajęcia do oddalonej o niecały kilometr starej siedziby klubu.

Od nowego roku miało być tak: Dzieciaki nie będą musiały już chodzić na treningi na Koronę. Miasto sfinansowało budowę przy SP 26 nowoczesnej hali sportowej przystosowanej do gimnastyki i to tam miały być przez trenerów Korony prowadzone zajęcia.

Czytaj też: Dzieci mają WF na korytarzu. Szkoła wymaga rozbudowy. Bez KPO to niemożliwe

Okazało się, że w praktyce jest tak: Dyrektorka założyła nowy klub – UKS 26. Korona dostała propozycję wynajmu sali popołudniami na zasadach komercyjnych. Na czele nowego klubu stanęła pani dyrektor, a w jego władzach zasiedli jej znajomi.

Bonus: Ci sami znajomi związani są z firmą Gymnastic, która jeszcze w wakacje pochwaliła się w mediach społecznościowych swoją "nową siedzibą". Tą siedzibą była nieotwarta jeszcze wówczas, wybudowana za miejskie pieniądze hala przy SP nr 26. Miesięczny przychód firmy, która we wrześniu zaczęła prowadzić w przyszkolnej hali zajęcia, przy pełnym obłożeniu może przekraczać 100 tysięcy złotych. Miesięczny koszt wynajmu hali ma wynosić około 40 tysięcy.

Hala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 26 w KrakowieTVN24

American dream za 20 milionów

American dream – tym dla lokalnych działaczy był plan budowy hali do gimnastyki sportowej przy Szkole Podstawowej nr 26 w Krakowie. To inwestycja, dzięki której możliwości uprawiania tego sportu miały wejść na zupełnie nowy poziom w 120-letniej historii podgórskiej gimnastyki. To tu, w krakowskim Podgórzu, trenowała mistrzyni świata i pięciokrotna mistrzyni Polski w wieloboju indywidualnym Helena Rakoczy. Tu też karierę rozpoczynała olimpijka Urszula Stępińska - kto wie, czy gdyby nie nadejście wojny, nie osiągnęłaby więcej niż brąz na mistrzostwach świata w Pradze.

- Jeszcze w latach 90. udawało nam się wytrenować zawodników, którzy tworzyli kadrę narodową. Z biegiem czasu nasze obiekty coraz bardziej odstawały jednak od aktualnych standardów - wspomina były prezes Korony Mirosław Kolarczyk.

Na tych starych obiektach Korony, znanych pokoleniom krakowian, bo położonych przy ruchliwym skrzyżowaniu tuż za mostem Piłsudskiego, w latach 2000. zaczęli trenować uczniowie z SP 26. Połączona oferta klubu i szkoły miała przyciągnąć rodziców z różnych części Krakowa, a także podkrakowskich miejscowości, żeby zapełnić klasy, które zaczynały – w co trudno z dzisiejszego punktu widzenia uwierzyć - świecić pustkami. Udało się. Otwierano klasy gimnastyczne i, zarzucone już w ostatnich latach, pływackie. Trenerzy przychodzili pod szkołę, niezależnie od pogody zaprowadzali dzieciaki na treningi, a potem odprowadzali na lekcje.

Czytaj też: Już połowa września, a uczniowie 44 białostockich szkół czekają na laptopy. "W ministerstwie panuje bałagan"

- W okolicach 2016 roku powstało marzenie, żeby wybudować nowy obiekt, więc razem z ówczesną dyrekcją szkoły wystąpiliśmy z taką propozycją do miasta. To była wzorowa współpraca - opowiada Kolarczyk.

- Od samego początku ta hala była zaprojektowana dla krakowskich uczniów, którzy chcieliby rozwijać się w kierunku gimnastyki sportowej. Gdy około trzech lat temu jako radni podejmowaliśmy decyzję o dofinansowaniu tej inwestycji, robiliśmy to z myślą o dzieciach, które ćwiczą w Koronie. To było dla nas oczywiste - wyjaśnia przewodniczący Rady Miasta Krakowa Rafał Komarewicz.

Inwestycja pochłonęła z miejskiego budżetu prawie 20 milionów złotych. 

W maju 2022 roku ruszyła budowa. Otwarcie miało nastąpić w połowie 2024 roku. 

Maj 2022 roku. Dyrektor Anna Moskalewicz-Dudek podczas wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowej halisp26.edu.pl

Prace poszły ekspresowo. W marcu 2023 roku na stronie szkoły zapowiedziano, że od września treningi gimnastyki sportowej będą odbywały się na nowej hali. "Piękna, nowoczesna i bezpieczna. I mamy nadzieję, że dzieci SP26 i KS KORONA, a także inne dzieci z naszego miasta, będą mogły się z niej cieszyć, ćwiczyć i stawać się coraz sprawniejsze" - można było przeczytać w maju w mediach społecznościowych Korony.

"Absurdalnie wysoka" oferta dla Korony

Niedługo po tym komunikacie "amerykański sen" szybko przerodził się w koszmar. W czerwcu rodzice dowiedzieli się o utworzonym kilka miesięcy wcześniej - jak utrzymują, w tajemnicy przed nimi – konkurencyjnym wobec Korony Uczniowskim Klubie Sportowym 26 (UKS 26). Prezesem została dyrektorka szkoły - Anna Moskalewicz-Dudek. Pierwszy wpis na oficjalnej stronie klubu został opublikowany 29 czerwca 2023 roku i dotyczył nadania licencji przez Polski Związek Gimnastyczny (PZG). - Pani dyrektor postawiła nas przed faktem dokonanym - mówią rodzice jednej z uczennic.

- W maju pojawiły się pierwsze sygnały, że coś jest niedogadane. Nikt tej informacji nam nie sprostował. W lipcu zorganizowano jakieś spotkanie, w którym większość rodziców nie mogła wziąć udziału, a kolejne na koniec wakacji. Dopiero wtedy dowiedzieliśmy się, jak to (organizacja zajęć - red.) będzie wyglądać. To było przeciągane w czasie, mimo próśb nie mogliśmy uzyskać informacji - mówi Agnieszka, mama jednej z uczennic.

Zobacz: Pytania o jakość edukacji za rządów ministra Czarnka

- Społeczność szkolna podpowiedziała: coś się dzieje źle, słuchajcie, współpraca z Koroną stoi pod znakiem zapytania, powstaje jakiś UKS, o którym niczego nie możemy się dowiedzieć. Dopiero niedawno zaczęły wypływać informacje o tym, kto jest we władzach, jakie są plany, jaka jest kadra trenerska - mówi Tomasz, rodzic.

Krzysztof: "Ta hala została wybudowana z naszych podatków, a pani dyrektor próbuje wykorzystać ten majątek do swoich prywatnych celów".

Rodzice oburzeni postawą dyrektorki szkoły podstawowej. "Wszystko budzi dużo wątpliwości"
Rodzice oburzeni postawą dyrektorki szkoły podstawowej. "Wszystko budzi dużo wątpliwości"TVN24

Władze Korony miały te same odczucia, które potwierdziły się tuż przed końcem roku szkolnego 2022/2023.

Klub, jak informuje nas prezes Korony Agata Skalska, dostał wówczas od szkoły oświadczenie o wypowiedzeniu umowy zawartej w 2019 r, według której po otwarciu nowej hali miał, za opłatą, korzystać z budynku na zasadzie wynajmu.

Jednocześnie przyszła oferta wynajmu hali za komercyjną stawkę: 400 zł za godzinę. Hali, która zgodnie z intencją Rady Miasta, miała być postawiona z myślą właśnie o Koronie. Gdyby zliczyć wszystkie treningi, wychodziło ok. 11 tys. zł w skali miesiąca.

- Nie wiem, skąd się wzięła ta kwota, natomiast patrząc na inne ceny, które są w mieście, jest dla mnie absurdalnie wysoka – komentuje dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie Krzysztof Kowal.

- Została zwrócona pani dyrektor uwaga, by zweryfikowała stawkę, gdyż ta zaproponowana klubowi Korona jest najwyższą ze wszystkich istniejących w halach przy szkołach samorządowych w Krakowie – uzupełniła wiceprezydent Krakowa Anna Korfel-Jasińska.

Trening dwa razy po półtorej godziny? "Nie do przyjęcia, nie wnosi żadnych korzyści” 

Po negocjacjach szkoła zeszła z ceny do dwóch tysięcy złotych miesięcznie. Ale problem tak naprawdę częściowo tylko leżał w pieniądzach. Znacznie bardziej uciążliwe dla młodych sportowców, rodziców i trenerów jest to, że dyrektorka Anna Moskalewicz-Dudek chciała, by Korona była obecna w szkole tylko w godzinach od 15 do 16:30. Doprowadziło to do potężnego zamieszania i zaburzenia planów treningowych.

Czytaj też: "Bywały momenty, gdy bałem się wchodzić do szkoły. To wszystko siadało na psychę". Zarzuty dla trenera

Dzieci zapisane do KS Korona 1919 część zajęć mają w szkole, a część w starej hali Korony. - Plan jest obrócony do góry nogami, dzieci nie mają kiedy nawet obiadu zjeść. Mamy tego powyżej uszu - żali się pan Michał, rodzic.

- Nasza córka nie ma treningów w jednym bloku treningowym w nowej hali, bo jest zapisana do Korony. A pierwsze wiadomości o tym, że powstał Uczniowski Klub Sportowy, nadeszły dopiero w czerwcu. Pani dyrektor unikała odpowiedzi, jak będzie wyglądał grafik i czy dzieci z Korony będą mogły ćwiczyć na nowej hali. To wyszło dopiero pod koniec sierpnia - podkreśla mama jednej z uczennic. Inni rodzice, z którymi rozmawiam, potwierdzają tę wersję.

W praktyce sytuacja rodziców i dzieci sprowadza się do tego, że albo pozostaną lojalni wobec Korony - i wtedy będą trenować w gorszych warunkach, albo przepiszą się do UKS - i niechętnie zagrają w scenariuszu dyrektorki.

- To jest nieakceptowalne, bo dzieci ćwiczą półtorej godziny od 8 czy 9 rano, potem mają lekcje, a potem wracają o 15 na kolejne półtorej godziny, gdzie znowu trzeba je rozgrzewać. Jest to sprzeczne ze sztuką prowadzenia treningów gimnastycznych. Żeby trening miał sens, musi trwać trzy godziny ciągiem. Szkoła ma obowiązek zapewnić 90 minut dziennie, więc drugie 90 minut wisi w powietrzu. Do tej pory realizowaliśmy to ciągiem w klubie. Teraz 90 minut wuefu szkoła realizuje na hali, a po dalsze 90 minut dzieci zapisane w Koronie przychodzą do nas. Takie rozbicie jest bardzo niekorzystne dla dzieci, na co zwrócił nam nawet uwagę Polski Związek Gimnastyczny - mówi nam Mirosław Kolarczyk z Korony. Na dowód pokazuje odpowiedź PZG na pytanie przesłane przez klub.

"Przedstawiony zakres szkolenia w wymiarze treningu dwa razy w ciągu dnia po 1,5 godziny jest absolutnie nie do przyjęcia i nie wnosi żadnych korzyści szkoleniowych. Szkolenie jest wręcz niewykonane na takich podstawach" (pisownia oryginalna) - czytamy w piśmie prezesa związku Leszka Blanika, złotego medalisty olimpijskiego z Pekinu.

Fragment pisma prezesa PZG

Efekt?

Nie wszyscy chcą dołączyć do klubu pani dyrektor

Żeby dzieci miały plan treningowy dopasowany do planu lekcji i trenowały w szkole, trzeba by je przenieść do założonego przez dyrektorkę UKS-u. Ale nie wszyscy rodzice zdecydowali się na taki krok.

Ewa, mama trójki uczniów z SP26: "My po prostu chcemy mieć rzeczywisty, realny wybór, a nie wybór pozorny. Jeżeli nasze dzieci chcą dalej ćwiczyć z trenerami Korony, to powinny mieć taką możliwość na nowej hali".

Łatwiej mają rodzice pierwszoklasistów - nie muszą wybierać między kontynuacją treningów z dotychczasowymi trenerami a przepisaniem do UKS. Jeśli jednak rodzica dziecka zapisanego już do Korony skusi oferta UKS, dyrektorka i jednocześnie prezes klubu Anna Moskalewicz-Dudek każe płacić za zmianę barw klubowych 650 złotych. To jednorazowa opłata dla Polskiego Związku Gimnastycznego. Formalnie obowiązek jej uiszczenia ciąży jednak na klubie, nie na zawodniku.

Być może w nowo założonym UKS brakuje pieniędzy? Niekoniecznie. W sierpniu klub poinformował, że otrzymał z miasta wsparcie w wysokości 15 tysięcy złotych. Na co zostały wydane te pieniądze? "Zostaną przeznaczone na wynagrodzenie trenerów, zakup sprzętu sportowego oraz pokrycie kosztów udziału w zawodach sportowych. Po zakończeniu roku 2023 na stronie internetowej klubu UKS 26 będzie zamieszczone sprawozdanie finansowe z jego działalności" - poinformowała nas w odpowiedzi na pytania skierowane mailem dyrektorka.

Zarabiają na miejskiej hali

Wzburzenie rodziców sięgnęło apogeum, gdy w lipcu zauważyli w mediach społecznościowych reklamy prywatnej firmy Gymnastic. Nowiutka, wykańczana jeszcze hala, na której miały od września trenować ich zrzeszone w Koronie dzieci, była na Instagramie przedstawiona jako… nowa siedziba firmy Gymnastic.

Czytaj też: Willa Plus jak domek letniskowy? Prezes fundacji: działoby się tu więcej, ale…

Firma oferuje w podkrakowskiej Modlniczce prywatne zajęcia gimnastyczne – grupowe i indywidualne - głównie dla dzieci i młodzieży, ale też dla dorosłych. Zdjęcia nowej hali publikowali też w swoich prywatnych mediach społecznościowych Rafał Czechowski i Olga Grymek, członkowie zarządu Gymnastic.

Reklama Gymnastic zniknęła z mediów społecznościowych po interwencji Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie - z wyjątkiem prywatnego profilu Rafała Czechowskiego na Instagramie.

Jeszcze w wakacje na stronie firmy pojawił się jednak harmonogram zajęć oferowanych w hali podgórskiej podstawówki. Zgodnie z grafikiem, Gymnastic zajmuje ją od 11 września w wymiarze 17 godzin tygodniowo. Grupy liczą po 10 i po 15 osób, każdy uczestnik płaci od 50 do 60 złotych za trening.

Prywatne zajęcia gimnastyczne odbywają się tam od poniedziałku do soboty, w zależności od dnia w blokach od dwóch do czterech godzin.

Przy pełnym obłożeniu firma może liczyć na miesięczny przychód do 100 tysięcy złotych. Jak wynika z przekazanej nam przez dyrekcję szkoły umowy najmu, Gymnastic - przy zajmowaniu hali przez 17 godzin w tygodniu - płaci za najem około 40 tysięcy złotych miesięcznie (firma będzie płacić za godzinę wynajmu od 11 grudnia 520 złotych - teraz to 420 złotych).

Dyrektorka zaprasza na zajęcia do "zaprzyjaźnionego klubu"

Skąd w ogóle firma Gymnastic wzięła się w SP 26? Odpowiedź można znaleźć choćby w mediach społecznościowych stowarzyszenia Grappling Kraków, na którego profilu pojawiła się w październiku ubiegłego roku taka zachęta: "Zapraszamy na zajęcia do naszego zaprzyjaźnionego klubu". Klubu Gymnastic.

Grappling Kraków, UKS 26 i Gymnastic to trzy podmioty zarządzane w praktyce przez tę samą grupę osób skupioną wokół dyrektor Moskalewicz-Dudek. W zakładce "kadra" na stronie niedawno utworzonego UKS 26 możemy znaleźć Filipa Sasnala i Olgę Grymek – to członkowie zarządu firmy Gymnastic.

Zobacz: Prace domowe w cieniu kampanii parlamentarnej

Wśród trenerów UKS jest też Dawid Duda, jeden z prowadzących zajęcia w Klubie Sportowym Grappling Kraków (grappling to rodzaj sztuki walki, w którym dozwolone są wyłącznie chwyty), który zakładała dyrektor Anna Moskalewicz-Dudek wraz ze swoim mężem. Zawodnikiem tego samego klubu jest Rafał Czechowski, znajomy dyrektorki oraz jej męża i kolejny z członków zarządu Gymnastic. Czechowski jest też wspólnikiem biznesowym Marcina Dudka, męża dyrektorki. Panowie pod koniec 2015 roku założyli firmę prowadzącą sklep z odzieżą sportową.

Dyrektorka: nikogo nie wpuściłam do szkoły. Może przechodzili

Rozpoczęcie roku szkolnego przypadło w tym roku na 4 września. Wybraliśmy się tam, żeby porozmawiać z dyrektorką.

Anna Moskalewicz-Dudek unika jednak spotkania, po kilku godzinach oczekiwania na terenie szkoły otrzymujemy od jednej z pracownic sekretariatu informację, że przez cały tydzień szefowa placówki nie znajdzie dla nas czasu.

Następnego dnia, we wtorek (5 września), przychodzimy na oficjalne otwarcie nowej hali. Obecni są uczniowie, dyrekcja, wiceprezydent Krakowa Anna Korfel-Jasińska, przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Sportowej, miejscy radni.

Anna Moskalewicz-Dudek po każdej przemowie zaproszonych gości bije brawo i uśmiecha się. Nawet mimo wypowiedzi takich, jak ta wiceprezydent Korfel-Jasińskiej, która publicznie prosiła dyrektorkę, by "nigdy nie zapominała", że jej rolą jest wsłuchiwanie się w potrzeby rodziców dzieci, a szkoła jest własnością gminy. 

Wnętrze hali przy Szkole Podstawowej nr 26 w KrakowieTVN24

- Chciałbym przypomnieć, że motywacją radnych miasta była współpraca z klubem Korona. By tutaj dzieci rozwijały swoje pasje związane z gimnastyką sportową. Mam nadzieję, że wszyscy: rodzice, dyrektor i grono pedagogiczne, uszanują wolę radnych - mówił na oficjalnym otwarciu przewodniczący rady miasta Rafał Komarewicz.

Po uroczystości udaje nam się wreszcie porozmawiać z dyrektorką. Pytamy, dlaczego zerwana została wieloletnia współpraca z Koroną.

- Przepisy obligowały mnie, jako dyrektora szkoły z klasami sportowymi nieposiadającej własnej infrastruktury, do korzystania z obiektów klubów sportowych. Teraz szkoła posiada już własny obiekt sportowy, więc wszystkie zajęcia odbywają się na terenie szkoły, tutaj, na miejscu (…). Była prośba ze strony rady rodziców, żeby hala była dla wszystkich uczniów tej szkoły. I tak się będzie działo. Między godziną 8 a godziną 15 będą korzystały dzieci wszystkich klas, a po godzinach obowiązkowych szkolnych można zawsze złożyć ofertę wynajęcia hali - wyjaśnia Anna Moskalewicz-Dudek.

Przypomina, że zaproponowała Koronie wynajem hali w godzinach od 15 do 16:30, jednak ta propozycja nie została przez klub zaakceptowana.

Dyrektorka przyznaje, że zgłosiło się kilka firm, które chciałyby wynajmować popołudniami nowy obiekt, "natomiast z racji rozpoczęcia roku szkolnego i uroczystości otwarcia hali wszystko jest jeszcze w trakcie rozmów".

- Dlaczego latem wchodzili tu przedstawiciele firmy Gymnastic?

- Ja nic o tym nie wiem. Na obiekcie był mój nauczyciel gimnastyki sportowej, Filip Sasnal – odpowiada dyrektorka. Sasnal jednak na stronie SP26 nie figurował w roku szkolnym 2022/2023 na stronie szkoły jako nauczyciel – jego nazwisko znajdziemy tylko na stronie Uczniowskiego Klubu Sportowego.

- A pani Grymek? - dopytujemy. Olga Grymek, członkini zarządu Gymnastic, również publikowała zdjęcia z nieodebranej jeszcze hali.

- Nie jest obecnie nauczycielem Szkoły Podstawowej numer 26 – odpowiada Moskalewicz-Dudek.

- Więc dlaczego została wpuszczona na obiekt?

- Trudno mi powiedzieć. Może przechodziła.

- Jakie stawki zaproponowały firmy, które chcą wynająć halę? - dociekamy.

- Nie mam przed sobą dokumentów. Mamy też inne sale, wynajmujemy także starą salę gimnastyczną, sale dydaktyczne, stawki są różne w zależności od powierzchni i wyposażenia - odpowiada dyrektorka. 5 września Moskalewicz-Dudek mówiła nam, że umowa nie została jeszcze podpisana. Stało się to jednak, jak wynika z późniejszej odpowiedzi dyrekcji szkoły, tego samego dnia.

Dlaczego na halę wchodzili znajomi dyrektorki? "Ja nic o tym nie wiem"
Dlaczego na halę wchodzili znajomi dyrektorki? "Ja nic o tym nie wiem"TVN24

Gymnastic weszło samo, drzwi były otwarte

Przedstawiciel firmy Gymnastic, Rafał Czechowski, nie chciał ujawnić informacji, czy umowa ze szkołą została podpisana i jaką stawkę płacić będzie firma.

Stwierdził natomiast, że wszedł w lipcu na halę z innymi przedstawicielami Gymnastic, bo… drzwi były otwarte. Poinformował nas też, że przeprosili za tę sytuację Zarząd Infrastruktury Sportowej. Tymczasem na nagraniu - wciąż dostępnym w chwili publikacji na prywatnym profilu Czechowskiego - już w pierwszym kadrze widać drzwi otwierane za pomocą klucza.

Zrzut ekranu z 15 września 2023 roku. Prywatny profil Rafała Czechowskiego

Jednak skąd w ogóle właściciele Gymnastic wiedzieli, że to oni podpiszą z dyrekcją publicznej podstawówki umowę? Dlaczego jeszcze przed otwarciem hali publikowali harmonogram zajęć? Czechowski kluczy i ucieka w sugestie, że nie wszystkie informacje prezentowane na stronie internetowej Gymnastic muszą być prawdziwe.

Poprosiliśmy dyrektor Moskalewicz-Dudek o odniesienie się do stanowiska Gymnastic. "Nadal podtrzymuję informacje wcześniej Panu przekazane, że nie mam wiedzy jakoby przedstawiciele firmy Gymnastic korzystali z hali przed jej oddaniem" - czytamy w odpowiedzi przesłanej nam 20 września.

Czytaj też: Organizacje pozarządowe szukają sposobów na dotarcie do uczniów

Pytamy dyrektora Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie, Krzysztofa Kowala, czy firma mogła w lipcu reklamować halę jako własną.

- Oczywiście, że nie. Myśmy od razu po ukazaniu się takich postów zareagowali, że jest to nieuprawnione, ta firma nie miała żadnego prawa reklamować się i mówić, że to ich nowy dom - słyszę w odpowiedzi. - Od razu wystąpiliśmy z wezwaniem do natychmiastowego zaprzestania takich działań, bo przecież my dopiero otworzyliśmy tę halę, więc nikt wcześniej nie miał prawa jej pokazywać, reklamować, ani tym bardziej mówić, że tam będzie prowadził zajęcia, bo żadnej umowy nie zawarto – dodaje Kowal.

- Pani dyrektor mówiła, że nie wpuściła tu ludzi z firmy Gymnastic - mówię dyrektorowi ZIS.

Urzędnik odpowiada śmiechem: "No to powiedzmy, że krasnoludki wpuściły. Jakaś bzdura. Mam nadzieję, że to był wybryk. Sprawdzę to. Jeżeli cokolwiek dalej się ukazuje (reklamy, oferta zajęć – red.), to wejdziemy na drogę prawną, bo jest to nieuprawnione" - zapowiedział Kowal.

Dyrektor ZIS zapowiada wejście na drogę prawną
Dyrektor ZIS zapowiada wejście na drogę prawnąTVN24

19 września rzeczniczka ZIS Anna Nowosielska poinformowała jednak w odpowiedzi na nasze pytania, że dotąd "nie podjęto czynności prawnych". Tłumaczy, że to efekt "analiz prawnych" i odpowiedzi firmy Gymnastic z sierpnia, która przeprosiła wówczas za zamieszczenie reklam w mediach społecznościowych i usunęła zdjęcia oraz nagranie z obiektu.

Prywatny klub, publiczna sala. Część umowy zniknęła

To jednak nie wszystko. Na stronie urzędu miasta znajdujemy wykaz umów między dyrekcją Szkoły Podstawowej nr 26 a innymi podmiotami w roku szkolnym 2022/2023. Wśród 13 podmiotów tylko dwa nie płacą za wynajem pomieszczeń: to zakład opieki zdrowotnej (gabinet pomocy przedmedycznej) i Stowarzyszenie Grappling Kraków (sala korekcyjna), założone - przypomnijmy – przez dyrektorkę i jej męża. Jak można wyczytać na stronie Grappling Kraków, w szkole podstawowej nr 26 zajęcia prowadzi Dawid Duda – ten sam, który znalazł się w kadrze Uczniowskiego Klubu Sportowego jako trener jiu-jitsu.

Wykaz umów najmu, dzierżawy i użyczenia w Szkole Podstawowej nr 26 w Krakowie

Jak jednak przekonuje w odpowiedzi na naszego maila z pytaniami dyrektorka Moskalewicz-Dudek, "w ubiegłym roku szkolnym Stowarzyszenie Grappling Kraków nie korzystało z sali korekcyjnej na zasadzie użyczenia a na podstawie umowy najmu". Więc skąd w wykazie umów mowa jest o użyczeniu? Na to pytanie dyrektorka na razie nie odpowiedziała.

W tym roku szkolnym Grappling Kraków nie podał terminów i cennika zajęć w SP26. W poprzednim roku zajęcia trwały tam łącznie cztery godziny w tygodniu. Składki członkowskie wynosiły 50 złotych za jeden trening w tygodniu i 90 złotych za dwa treningi. Z wykazu umów wynika, że klub zarabiał, za darmo korzystając ze szkolnej własności.

Archiwalny zrzut ekranu ze strony stowarzyszenia Grappling Kraków

- W mojej ocenie pani dyrektor nie miała prawa, aby zawrzeć umowę użyczenia. Jedynymi przypadkami, w których według uchwały rady miasta można taką umowę zawrzeć, są ZHP, ZHR i wszelkie gabinety lekarskie, pomocy przedmedycznej, pielęgniarskie, stomatologiczne. Z zastrzeżeniem, że są to usługi wyłącznie na rzecz uczniów danej szkoły - odpowiada na nasze pytania wiceprezydent Krakowa Anna Korfel-Jasińska. Zapowiedziała, że przyjrzy się sprawie. 

Wiceprezydent Krakowa o "starannej weryfikacji stawki" zaproponowanej przez szkołę
Wiceprezydent Krakowa o "starannej weryfikacji stawki" zaproponowanej przez szkołęTVN24

Pytamy o sprawę Wydział Edukacji Urzędu Miasta Krakowa.

"Kwestia bezpłatnego użyczenia sali korekcyjnej podmiotowi Stowarzyszenie Grappling Kraków w roku szkolnym 2022/2023 jest obecnie przedmiotem prowadzonego przez Wydział Edukacji we współpracy z Wydziałem Skarbu Miasta postępowania wyjaśniającego" - odpowiadają krakowscy urzędnicy.

13 września wysyłamy dyrektorce kolejne pytania. Prosimy między innymi o kopię umowy podpisanej z firmą Gymnastic oraz o informację dotyczącą innych podmiotów, które zgłosiły swoje oferty. W sprawie innych firm otrzymujemy po tygodniu odpowiedź, że było ich "kilka". Co do umowy - otrzymujemy kopię, jednak... niepełną.

Z dokumentu zniknął podpunkt 1.3, w jego miejscu, między podpunktami 1.2 i 1.4 została pustka. Pytamy, dlaczego przesłano nam niepełną umowę. "Powodem jest błąd pracownika" - czytamy w odpowiedzi. Uzupełnienia jednak nie otrzymujemy, dlatego ponownie pytamy o uzupełnioną treść umowy. Na razie nasza prośba pozostała bez odpowiedzi.

Brakujący fragment umowytvn24.pl

Jak dowiadujemy się w Wydziale Edukacji krakowskiego magistratu, dyrektorka nie musi prosić miasta o zgodę na podpisanie pierwszej umowy najmu z zewnętrzną firmą. Zgoda jest jednak wymagana, gdy ta sama firma chce podpisać drugą lub kolejną umowę - jak słyszymy od urzędników, chodzi o to, by dany podmiot "nie zasiedział się" w szkolnych budynkach. W tym przypadku jednak Moskalewicz-Dudek ma obowiązek jedynie zawiadomić miasto, że podpisała umowę najmu z zewnętrzną firmą. Do 14 września, kiedy o sprawę pytaliśmy w Wydziale Edukacji po raz ostatni, takiego zawiadomienia nie złożyła.

A co z Uczniowskim Klubem Sportowym? Jak mówiła po otwarciu nowej hali Moskalewicz-Dudek, trwają zapisy, dlatego dopiero w październiku znana będzie liczba zapisanych do UKS uczniów. Pytamy dyrektorkę, czy jako prezes pobiera wynagrodzenie za pełnienie tej funkcji.

- Stowarzyszenie działa w celach niezarobkowych, niekomercyjnych, nie prowadzi działalności gospodarczej, więc prezes nie pobiera oczywiście żadnego wynagrodzenia, trenerzy na umowę zlecenie za wykonanie zadania będą otrzymywać wynagrodzenie – odpowiada Moskalewicz-Dudek.

Tymczasem statut UKS 26: "Członkowie Zarządu uprawnieni są do otrzymywania wynagrodzenia za czynności wykonywane w związku z pełnioną funkcją".

- A dlaczego rodzice muszą płacić 650 złotych za zmianę barw klubowych, skoro to UKS powinien za to płacić Polskiemu Związkowi Gimnastycznemu? - pytamy.

- Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Jeżeli ktoś z rodziców wyrazi chęć i chce iść do jakiegokolwiek klubu sportowego, to jest decyzja rodzica, a nie prezesa klubu czy trenera. Klub, jeżeli przejmuje zawodnika, z punktu widzenia formalnego przekazuje taką opłatę do związku. Natomiast jest to forma dowolna, decyzja należy do rodzica, w jakim klubie zawodnik ląduje - mówi Moskalewicz-Dudek. Na tym ucina rozmowę, tłumacząc się innymi obowiązkami.

W poniedziałek, 11 września, na nowej hali zaczęły się zajęcia organizowane przez Gymnastic. Jak poinformowała firma w swoich mediach społecznościowych, z oferty w nowej lokalizacji korzysta już ponad 100 osób.

13 września spytaliśmy mailowo dyrektorkę, z jakimi podmiotami - oprócz Gymnastic - podpisała umowy na najem nowej hali i jakie stawki zaproponowały firmy w wakacje. Nie otrzymujemy jasnej odpowiedzi. "Podmioty korzystające z nowej hali komercyjnie, zostały wybrane na podstawie regulaminu. W okresie wakacyjnym zapytanie dotyczące nowej hali złożyło kilka podmiotów" - odpowiedziała Moskalewicz-Dudek, nie podając szczegółów. Poprosiliśmy też o kopie umów - oprócz wybrakowanej umowy z Gymnastic nie otrzymaliśmy ich.

25 skarg na dyrektorkę

Jak podkreśla przewodniczący krakowskiej rady miasta, rodzice uczniów złożyli na jego ręce 25 skarg dotyczących działania dyrektorki szkoły. - Będą one przedmiotem obrad komisji skarg i wniosków. Osobiście uważam, że doszło tu do przekroczenia norm. Po co budujemy taką halę? Po to, żeby dzieci mogły trenować w odpowiednich godzinach. Wynajem hali to rzecz dodatkowa, w ramach wolnych przebiegów, żeby szkoła uzyskiwała przychody. Na pewno nie wybudowalibyśmy tej hali, gdybyśmy nie mieli przekonania, że trenerzy z Korony będą na niej trenowali dzieci ze Szkoły Podstawowej 26 – zaznacza Rafał Komarewicz.

Czytaj też: Wielka ucieczka. Rodzice zabierają dzieci z publicznych szkół. "Przeciążeni nauczyciele i edukacja Czarnka"

Skargi zostały też przez rodziców złożone do małopolskiego kuratorium oświaty. 6 września skierowaliśmy pytania do tej instytucji – do czasu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy jednak żadnej odpowiedzi.

O konflikt między częścią rodziców a dyrektorką spytaliśmy Marka Pleśniara z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Nie ma on wątpliwości: "bez mediacji ze strony miasta, taki konflikt nie skończy się dobrze".

- W tej sprawie wygląda na to, że brakuje komunikacji. Miasto powinno pomóc dyrektorowi rozwiązać ten problem. Na przykład władze Warszawy powołały ciało antykryzysowe, które pełni rolę mediatora. Gdy pojawia się jakiś konflikt między dyrektorem szkoły a rodzicami, uczniami lub innymi podmiotami, mediatorzy wkraczają i godzą interesy wszystkich zainteresowanych. Jeśli w krakowskim urzędzie są od tego specjaliści, to najwyższy czas, żeby oni zaczęli działać - ocenia Pleśniar.

Ekspert wskazuje przy tym, że "sam fakt, że dyrektor jest we władzach zewnętrznego podmiotu, który na terenie szkoły organizuje jakieś zajęcia, nie znaczy, że zachodzi tu konflikt interesów". - Wszystko zależy od faktu, czy ta działalność służy społeczności szkolnej, przede wszystkim dzieciom, oraz czy spełnione są przepisy i czy w tej sprawie porozumiano się z radą rodziców - komentuje.

- Dyrektor, jeśli ma trwały zarząd, może podpisywać umowy z zewnętrznymi podmiotami i prowadzić najem, jednak w zakresie dobrego obyczaju i przepisów. Jeśli działalność stowarzyszenia, z którym związana jest pani dyrektor, wychodzi poza ramy uchwały radnych, powinna była spytać o zgodę urząd miasta - dodaje Pleśniar.

Kadencja dyrektor Moskalewicz-Dudek kończy się w sierpniu 2024 r.

Autorka/Autor:Bartłomiej Plewnia

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Estońscy i fińscy eksperci w dziedzinie bezpieczeństwa i zagrożeń hybrydowych twierdzą, że doniesienia "Washington Post", że przerwanie podmorskich kabli w Zatoce Fińskiej było "wypadkiem, a nie aktem sabotażu", są wątpliwe. Oceniają, że wówczas kraje NATO nie zarządziłyby operacji patrolowania i ochrony morskiej infrastruktury.

"Bałtyk stał się linią frontu"

"Bałtyk stał się linią frontu"

Źródło:
PAP

Amerykańscy agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". W hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji doszło do pożaru, w którym zginęło 76 osób. Wiceszefowa Komisji Europejskiej Henna Virkkunen ostrzega przed działaniami sabotażowymi rosyjskiej floty cieni. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 22 stycznia.

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

Źródło:
PAP, TVN24

Tom Homan - "car od granicy" Białego Domu - przekazał w wywiadzie ze stacją CNN, że agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) od wtorku "są w terenie" i zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". Równocześnie zaznaczył, że aresztowań będzie z pewnością więcej, bo agenci nie poszukują tylko osób z wyrokami. Nowa administracja Białego Domu ogłosiła, że aresztowania będą mogły się odbywać w szkołach i kościołach. Reuters pisze, że pierwsze samoloty z deportowanymi są planowane już na ten tydzień.

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

W pożarze hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji zginęło 76 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ogień wybuchł we wtorek rano w hotelowej restauracji. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, ABC News

Wiceszefowa Komisji Europejskiej (KE) Henna Virkkunen ostrzegła, że w związku z niszczeniem infrastruktury przez rosyjską flotę cieni, Unia Europejska (UE) powinna przygotować się na najgorszy scenariusz.

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Źródło:
PAP

Jesteśmy Grenlandczykami, nie chcemy być Amerykanami - oświadczył premier wyspy Mute Egede. Dzień wcześniej nowo zaprzysiężony prezydent USA Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone potrzebują kontroli nad Grenlandią ze względu "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

Źródło:
PAP

Jestem za tym, żeby budować jak najsilniejsze relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Polska ma swoje dobre papiery i wydatki na zbrojenie, ale też zakupy w Stanach Zjednoczonych - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że "z optymizmem" patrzy na współpracę z administracją Donalda Trumpa.

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Źródło:
TVN24

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Ericsson i Spotify to szwedzkie firmy, które wpłaciły pieniądze na fundusz inauguracyjny prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Według szwedzkich mediów w przypadku Ericcsona decyzja ta spotkała się z wewnątrzną krytyką, gdyż firma z zasady stara się nie angażować w sprawy polityczne.

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

Źródło:
PAP

Amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) wymaga od należącej do Elona Muska firmy SpaceX dochodzenia w związku z wypadkiem podczas ostatniego testowego lotu rakiety Starship. Statek kosmiczny eksplodował w powietrzu, a jego szczątki spadły na Ziemię. Agencja zawiesiła kolejne loty do czasu wyjaśnienia tej sprawy.

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Europa nie może pozwolić sobie na to, by być na drugim miejscu za swoimi sojusznikami - podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas 55. Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Dodał, że Europa musi walczyć o swoje miejsce jako silny, globalny lider, bo Rosja gotowa jest iść dalej. Odniósł się również do nowego rosyjskiego sojuszu z Iranem. - Przeciwko komu zawierają takie porozumienia? Przeciwko wam, przeciwko nam wszystkim - ocenił.

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk zwrócił uwagę na obecny w przemówieniu Donalda Trumpa wątek deportacji i na związaną z tym sytuację Polaków w USA. Powiedział, że chce, by polskie konsulaty i placówki w USA zostały przygotowane "do ewentualnych konsekwencji tych decyzji". Szef MSZ Radosław Sikorski przekazał później, że "w USA ustanawiamy dodatkowe dyżury konsularne". "Rodaków mieszkających za granicą, którym skończyła się ważność paszportu, zapraszamy do uzyskiwania nowych dokumentów" - dodał.

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Premierzy Węgier i Słowacji ocenili, że wraz z początkiem prezydentury Donalda Trumpa, to oni reprezentują główny nurt polityczny. - To my jesteśmy mainstreamem - powiedział Viktor Orban. Robert Fico zapowiedział z kolei, że podobnie jak Donald Trump, chce wpisać do konstytucji deklarację, że istnieją tylko dwie płcie.

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Źródło:
PAP

Sprawą ewentualnego przekazania posła PiS Marcina Romanowskiego do Polski zajął się Sąd Metropolitalny dla Budapesztu. Uznał on, że procedura przekazania Romanowskiego "może zostać wszczęta dopiero po odnalezieniu, zatrzymaniu i postawieniu poszukiwanej osoby przed sądem przez właściwe organy".

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który ruszył 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Nie dziwię się, że rodzice są wkurzeni - mówi nam z kolei jedna z mam, która za żłobek płaci ponad dwa tysiące złotych.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

PKO BP 6 maja 2025 roku wprowadzi zmiany w regulaminie bankowości elektronicznej, by dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo transakcji w internecie - poinformował bank w komunikacie. Wprowadzone zostaną "nowe limity dzienne na przelewy, które klienci robią w serwisie internetowym".

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Źródło:
tvn24.pl

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 150 milionów złotych. W Polsce odnotowano wygraną w wysokości ponad 1,1 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 21 stycznia 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Inspektorzy Przewodnika Michelin mają zakaz wstępu do restauracji we francuskim kurorcie narciarskim Megeve. To decyzja właściciela i szefa kuchni Marca Veyrata, który sześć lat temu wytoczył przewodnikowi kulinarnemu proces za zabranie mu jednej z gwiazdek - poinformował portal stacji CNN.

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Źródło:
PAP, CNN

Zakończył się proces Piotra M. oskarżonego o spowodowanie wypadku, do którego doszło w maju 2023 roku w miejscowości Boksycka (województwo świętokrzyskie). Zginęło wtedy pięć osób, wracały z wesela.

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Źródło:
PAP

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zapadł wyrok w sprawie podwójnego zabójstwa na warszawskiej Białołęce. Jarosław K. za zabicie swojej 50-letniej siostry i jej 22-letniego syna usłyszał karę dożywocia. W uzasadnieniu wyroku sędzia podkreślał, że w jego ponad 30-letniej karierze nie spotkał się jeszcze z tak brutalną zbrodnią. Nieuzasadnioną, niezawinioną. Wyrok jest nieprawomocny.

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters

Dla mnie najbardziej interesujące jest to, czego nie usłyszeliśmy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Bohdan Szklarski. Amamerykanista i politolog komentował w programie wydarzenia wokół inauguracji Donalda Trumpa. Jak zauważył, "nie usłyszeliśmy ostrych deklaracji antychińskich" z ust Trumpa.

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

Źródło:
TVN24

Rząd przyjął projekty nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia - poinformowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Ministra wyjaśniła, że regulacje będą dotyczyć rynku e-papierosów. Nowe przepisy mają wprowadzać zakaz ich sprzedaży osobom niepełnoletnim, dotyczą także produktów, które nie zawierają nikotyny.

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czasie posiedzenia komisji sprawiedliwości doszło do sporu o poprawkę PSL do ustawy incydentalnej, która zakłada, że w kwestii ważności wyborów prezydenckich w 2025 roku orzekać będzie 15 najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym sędziów z izb: Karnej, Cywilnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Gdy posłanka KO Barbara Dolniak broniła argumentacji wnioskodawcy, posłowie PiS zareagowali śmiechem i niewybrednym komentarzem o "głupocie" posłanki.

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Źródło:
PAP, TVN24

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Źródło:
Konkret24

Obecne w pyle drogowym wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Są one substancjami rakotwórczymi. Im większe natężenie ruchu, szczególnie w centrum miasta, tym ich stężenie jest wyższe - wynika z przeprowadzonych w Warszawie badań dr Sylwii Dytłow z Polskiej Akademii Nauk.

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

Źródło:
PAP

Zima zaatakowała na południowym wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Śnieg obficie sypie tam, gdzie nawet słabe opady są rzadkością. Trudne warunki pogodowe szczególnie mocno dotknęły Houston w Teksasie, gdzie władze odradzają wyjeżdżanie na drogi. W całym kraju odwołano tysiące lotów.

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, NWS, Reuters, eu.jsonline.com

Serwis BBC Travel przygotował zestawienie 25 najlepszych miejsc z całego świata, które warto odwiedzić w 2025 roku. W tych lokalizacjach turyści mają poczuć się mile widziani i nie zostać przytłoczeni liczbą przyjezdnych. Na czele rankingu znalazła się Dominika.

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Źródło:
PAP, BBC

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał zaraz po przysiężeniu kilkadziesiąt rozporządzeń i dokumentów, między innymi ogłaszając stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, znosząc prawo ziemi, wstrzymując egzekwowanie ustawy o TikToku i ułaskawiając osoby skazane za szturm na Kapitol w 2021 roku. Przedstawiamy najważniejsze decyzje Trumpa podjęte w pierwszym dniu prezydentury.

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, NYT
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium