Sport

Sport

10000 kroków dziennie? Wystarczy mniej, by zadbać o zdrowie

Regularne spacery są od lat zalecane są wszystkim, bo zmniejszają ryzyko zachorowania między innymi na demencję, choroby serca i cukrzycę. Jak dużo trzeba spacerować? Okazuje się, że dzienna dawka już 7000 kroków, aby wzmocnić organizm, żyć zdrowiej i dłużej, czytamy w czasopiśmie Lancet.

Mogła zrobić doktorat, postawiła na piłkę. Dziś strzeże polskiej bramki

Piłkarka. Bramkarka. Reprezentantka Polski. Najmłodsza z rodzeństwa - jest ich jedenaścioro. Grać zaczynała w małych Pietrzykowicach, na przeciwności nie zważając, choć początki w drużynie ze starszymi chłopakami do łatwych absolutnie nie należały. - Jeżeli ktoś mi dokuczał i musiałam się bić, to się biłam. A potem zobaczyli, że ja nie odpuszczam, za nic - opowiada Kinga Szemik. W narodowych barwach dopiero co występowała w mistrzostwach Europy, docierając tam drogą krętą i wyboistą.

Wygrała, bo miała "mocny mental"

Aby odnosić sukcesy, sportowcy muszą radzić sobie z presją, niepewnością i zmęczeniem. Ważną rolę we wspieraniu koncentracji, regulowaniu emocji oraz pobudzenia odgrywają psychologowie sportu. Zapytaliśmy, jakie techniki stosują.

"Chcę, nic już nie muszę". Po wimbledońskim triumfie Świątek

Jak huragan, w turnieju tracąc zaledwie seta, w finale Amerykance Amandzie Anisimovej nie oddając choćby gema. - Nigdy nic nie musiała, sama sobie mówiła, że musi. A teraz słowo "muszę" zamienić trzeba na "chcę". Nie wolno natomiast zapominać, że inne zawodniczki też się rozwijają - opowiada po wygraniu przez Igę Świątek Wimbledonu Katarzyna Strączy, była tenisistka.

Historyczne zwycięstwo Świątek. On przewidział wynik

6-0, 6-0 - z takim wynikiem Iga Świątek wygrała w sobotę Wimbledon. W niesamowitym stylu pokonała Amerykankę Amandę Anisimovą. Okazuje się, że taki właśnie wynik trafnie wytypował - jeszcze przed meczem Igi - młody uczestnik turnieju Fręch Open w Bytomiu Igor Kowalewski. 

"Baby do garów". Najgorsze były okrzyki starszych panów

Grając na podwórku, wyłącznie z chłopakami, pojęcia nie miała, że w Polsce są drużyny dla kochających tę dyscyplinę dziewczynek. Dzisiaj na całego kibicuje następczyniom, które dopiero co w wielkim turnieju zadebiutowały. - Fajnie by było, gdyby zorganizowano towarzyski mecz: kadrowiczki dawne i obecne. To byłaby świetna promocja - mówi Marta Otrębska.