W imprezie tak ważnej pokonał 100 metrów w znakomite 10,10 sekundy, za metą zwalniając, biegnąc jednak dalej, krzycząc i podskakując, radość była tak wielka. Teraz ma być tylko lepiej. - Świadomość, że stać mnie na duże wyniki, czasami przygasała, ale nigdy nie wygasła - przyznaje Oliwer Wdowik.