TVN24 dotarło do nagrania z restauracji, do której wtargnął z maczetą Janusz K. Mężczyzna wymachiwał bronią, krzycząc, że "wszystkich pozabija". Na wideo widać, jak pracownica restauracji stara się mężczyznę wyprosić, odgradzając go od klientów. Janusz K. jest dobrze znany policji. Nie jest jednak formalnie poszukiwany.
– Od wejścia zaczął wykrzykiwać obraźliwe hasła w stosunku do klientów, grożąc im – relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik krakowskiej policji. - Mężczyzna wymachiwał maczetą, krzycząc że "wszystkich pozabija".
Część osób schowało się w toaletach, niektórzy uciekli z budynku. Przed przyjazdem policji lokal opuścił też K., zostawił jednak maczetę i telefon komórkowy. Ślady zabezpieczyła policja.
– Mężczyzna jest nam dobrze znany. Przeciwko niemu toczy się już kilka spraw – mówi Ciarka. - Trudno jest ustalić co nim kierowało. Działał najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Zupełnie irracjonalnie – dodaje.
Prokuratura prowadzi dochodzenie
Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury potwierdza, że sprawa jest śledczym znana. – Jest wszczęte dochodzenie w sprawie kierowania gróźb karalnych pod adresem pokrzywdzonych – informuje rzeczniczka.
Marcinkowska zwraca uwagę, że czynności w tym postępowaniu skupiają się na ustaleniu kwalifikacji tych gróźb. – Sprawdzamy, czy była tu stosowana groźba bezprawna w celu zmuszenia innych osób do określonego zachowania. Pierwszy z tych czynów jest ścigany na wniosek pokrzywdzonego, natomiast drugi z urzędu.
Obecnie prokuratura jest na etapie zbierania materiału dowodowego. Chociaż policja poinformowała prokuraturę o związku Janusza K. ze sprawą, nie jest on jeszcze traktowany jako podejrzany.
- Należy ustalić, kto był obecny na miejscu i przesłuchać te osoby – precyzuje Marcinkowska.
Zwolniony ze szpitala psychiatrycznego
O Januszu K. zrobiło się głośno pod koniec listopada 2013 roku, w związku ze strzelaniną, do której doszło w szpitalu psychiatrycznym im. dr. Józefa Babińskiego w Krakowie. Podczas oględzin w jednej z łazienek znaleziono dwie przestrzeliny w szybie. Jak ustalono, strzały padły z zewnątrz budynku i oddano je z broni palnej. W łazience znajdował się wtedy Janusz K., który nie doznał obrażeń. Niedługo po tym wydarzeniu został zwolniony ze szpitala.
Jak informowaliśmy na tvn24.pl Janusz K. został zatrzymany trzy miesiące temu za próbę wniesienia broni i ostrej amunicji na pokład samolotu w Balicach. Do szpitala trafił na obserwację psychiatryczną.
Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: monitoring restauracji