Mama brała prysznic, tata był w pracy, trzylatek sam wybrał się na spacer. Zareagowali przechodnie

dziecko
Oświęcim (Małopolska)
Źródło: Google Maps
Trzyletni chłopiec wyszedł z mieszkania na ulicę. Nie odszedł jednak daleko, dzięki spostrzegawczości dwojga mieszkańców Oświęcimia (Małopolska). Matka dziecka zdążyła zgłosić jego zaginięcie.

Chłopiec wyszedł z mieszkania w czwartek rano. Spacerował po ulicy Słowackiego, kiedy zauważył go jeden z kierowców.

- Mężczyzna, nie widząc opiekuna, zorientował się, że chłopczyk jest całkiem sam. Postanowił więc zatrzymać się i pomóc maluchowi – relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Jak podaje funkcjonariusz, na widok dziecka zareagowała też Aleksandra Krawczyk, dyrektorka Szkoły Podstawowej numer 11 w Oświęcimiu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Wyszedł, gdy mama się kąpała

Mieszkańcy zawiadomili policję. - Informacja o odnalezieniu malucha natychmiast została przekazana do operatora Centrum Powiadamiania Ratunkowego, a następnie do oświęcimskiej komendy policji. Na miejsce natychmiast pojechał jeden z policyjnych patroli – relacjonuje Gleń. Funkcjonariusze otrzymali też informację od oficera dyżurnego, że z operatorem Centrum Powiadamiania Ratunkowego skontaktowała się 27-letnia mieszkanka Oświęcimia.

- Kobieta, płacząc, poinformowała, że jej trzyletni synek wyszedł z mieszkania i pomimo poszukiwań w rejonie bloku, nigdzie go nie odnalazła. Została powiadomiona, że chwilę wcześniej jej dziecko zostało odnalezione na ulicy Słowackiego – podaje rzecznik.

Okazało się, że dziecko wymknęło się z mieszkania w chwili, gdy matka brała prysznic, a ojciec był w pracy. Malec przeszedł około 200 metrów, zanim został zatrzymany przez przechodniów.

- Na duże podziękowania zasługują mieszkańcy Oświęcimia, pani Aleksandra oraz pan Marek. Oboje, widząc małe dziecko w niebezpiecznej sytuacji natychmiast podjęli działania, dzięki którym pomogli maluchowi i przyspieszyli powrót dziecka do rodziców – podkreśla Gleń.

Czytaj także: