24-latek, który samochodem potrącił śmiertelnie motorowerzystę, został tymczasowo aresztowany. Jak podaje policja, mężczyzna odjechał z miejsca wypadku, nie udzielając poszkodowanemu pomocy.
Kierowca skody został zatrzymany przez policję po pościgu. Wtedy okazało się, że jest nietrzeźwy. To jednak nie wszystko. -24-latek w chwili zatrzymania miał w organizmie promil alkoholu i posiadał sądownie orzeczony zakaz kierowania – podała w poniedziałek rzeczniczka oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.
Został aresztowany
Do wypadku doszło w piątek wieczorem w Osieku (Małopolska). Kierujący skodą potrącił 61-letniego motorowerzystę i uciekł, nie udzielając pomocy ofierze. - Skodę odnaleziono kilka kilometrów dalej, przy lesie na granicy Witkowic i Osieka. Policjanci zaczęli przeszukiwać teren. Krótko potem dostrzegli pomiędzy drzewami uciekającego mężczyznę. Został zatrzymany. Był to 24–letni kierowca skody. Badanie trzeźwości wykazało 1 promil alkoholu. Ciążył na nim sądownie orzeczony zakaz kierowania – podała policjantka.
W niedzielę mężczyzna stanął przed prokuratorem, który postawił mu zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, w stanie nietrzeźwości oraz posiadając czynny zakaz prowadzenia pojazdów. Na wniosek śledczych 24–latek został aresztowany tymczasowo na trzy miesiące.
- Za spowodowanie wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. Ponadto w przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia odpowiedzialność karna może zostać podwyższona – podała Małgorzata Jurecka.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja