Projekt budżetu został przygotowany przez prezydenta Aleksandra Miszalskiego i przekazany do dalszych prac radnym. Urząd miasta oficjalnie zaprezentował go w piątek.
"Budżet, który Kraków projektuje na rok 2026, tworzony jest z takim samym podejściem jak tegoroczny – miasto stawia przed nim dwa zasadnicze cele: stopniową poprawę wskaźników i parametrów świadczących o kondycji finansów samorządu oraz zaspokajanie potrzeb rozwojowych miasta i oczekiwań mieszkańców. To trudne, ale możliwe do pogodzenia" – czytamy w komunikacie. Dlatego finansowane mają być projekty zapowiedziane w latach poprzednich, a także uruchomione zostaną kolejne.
Urzędnicy zastrzegają, że w nadchodzącym roku nie uda się jednak ograniczyć deficytu budżetowego. Uniemożliwiają to wydatki związane z kończącymi się projektami, między innymi budową linii tramwajowej do Mistrzejowic
"Proces (…) przywracania równowagi budżetowej rozpocznie się w 2027 roku, m.in. dzięki ograniczeniu nakładów inwestycyjnych" – zapowiada magistrat.
Podatki zapełniają miejską kasę
Na razie jednak na horyzoncie majaczy 2026 rok, w którym – zgodnie z prezydenckim projektem budżetu – dochody Krakowa mają wynieść około 10 mld 162 mln zł. To o ponad miliard więcej niż w planie na 1 stycznia 2025 roku.
Kluczowe dla wpływów do miejskiej kasy będą wpływy z podatków PIT i CIT: 6,1 mld zł. To o 600 mln zł więcej niż w mijającym roku.
Istotnym źródłem dochodów będą też dochody własne miasta (m.in. podatki i opłaty lokalne, dochody z mienia, wpływy ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej), które mają wynieść 3,2 mld zł.
Listę wpływów do miejskiej kasy zamykają subwencje i dotacje z budżetu państwa w wysokości około 591 mln zł oraz środki ze źródeł zagranicznych z przeznaczeniem na inwestycje w kwocie około 197 mln zł.
Skromniejsze projekty ułatwią życie mieszkańców
Na co miasto wyda te zawrotne kwoty? Już wiadomo, że mimo rekordowych dochodów wydatki będą jeszcze większe i wyniosą 11,3 mld zł. 9,7 mld to realizacja zadań bieżących.
"Największą pozycję w strukturze wydatków ogółem stanowić będzie edukacja (blisko 35 proc.), na drugim miejscu znajdzie się transport i łączność (19 proc.), na trzecim – gospodarka komunalna i ochrona środowiska (11 proc.). Te trzy obszary, w identycznej kolejności, wiodą prym także w wydatkach bieżących, z kolei w wydatkach majątkowych bezwzględnie dominuje transport i łączność" – czytamy w komunikacie.
Wśród zadań inwestycyjnych najwięcej pieniędzy, bo 250 mln zł, pochłonie ukończenie linii tramwajowej do Mistrzejowic. W sumie zadania związane z układem transportowym mają kosztować 693 mln zł, czyli połowę przyszłorocznej puli na inwestycje. Wśród planowanych na 2026 rok zadań urzędnicy wymieniają przebudowę torowisk na Starowiślnej, Straszewskiego i Karmelickiej, budowę węzła przesiadkowego P&R Bronowice, przystanku kolejowego SKA Kraków Prądnik Czerwony i drogi dojazdowej z osiedla Kliny do stacji SKA w Opatkowicach.
Lokalne inwestycje mają poprawić jakość funkcjonowania mieszkańców. "Odzwierciedla to ogólną zmianę w podejściu do inwestycji, tj. odejście od wielkich, spektakularnych projektów w stronę tych, które – choć będą miały często znacznie mniejszą skalę – poprawią komfort codziennego życia, przemieszczania się i korzystania z najbliższego otoczenia, a zarazem wyrównają różnice w jakości infrastruktury w centrum i rejonach od niego oddalonych" – tłumaczą urzędnicy. W ten nurt ma wpisywać się prezydencka inicjatywa "Pakt dla krakowskich osiedli", w ramach której zwolnione i wygospodarowane środki będą przeznaczane na dodatkowe zadania lokalne: budowę i remonty chodników, remonty nakładkowe dróg, doświetlenie przejść dla pieszych, wymianę opraw oświetleniowych oraz nowe ławki i wiaty przystankowe.
Szereg zadań ma też dotyczyć rozwoju terenów zielonych - ochrona i kształtowanie środowiska będzie drugim co do wielkości obszarem inwestycyjnym w mieście.
Prezydent mówi: da się!
W budżecie na 2026 rok niewiele jest miejsca na nowe przedsięwzięcia. W większości pochłaniają go inwestycje już trwające.
Te, które w 2026 roku zostaną rozpoczęte to element prezydenckiej inicjatywy "Da się!" i postulaty mieszkańców, zgłaszane podczas tzw. Ławek Dialogu, czyli spotkań z prezydentem i urzędnikami.
"Pierwszy pakiet pod hasłem 'Da Się!' obejmuje projekty, które mieszkańcy od dawna uważali za potrzebne, ale do tej pory ich realizacja napotykała na różne przeszkody, nie tylko w postaci braku finansowania. (…) Muzeum Rzeki Wisły w dawnym budynku Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego pod Wawelem, kładka pieszo-rowerowa nad torami kolejowymi na Żabińcu, przejście dla pieszych przy pl. Bohaterów Getta, zielony plac przed Magistratem, zielony pl. Wielkiej Armii Napoleona, rewitalizacja ronda Mogilskiego, przebudowa/rewitalizacja pl. św. Marii Magdaleny, budowa kładki nad rzeką Białuchą" – wyliczają urzędnicy.
Autorka/Autor: wini
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Bogacki/Shutterstock