Kondorzyca z Krakowa miała pomóc odrodzić się ptakom w Chile, zginęła w ich szponach

Kondorzyca Beti w Chile
Kondorzyca Beti z Krakowa miała pomóc odrodzić się gatunkowi w Chile. Zginęła w szponach innych ptaków
Źródło: Zoo Kraków

Pochodząca z krakowskiego ogrodu zoologicznego kondorzyca Beti zginęła w szponach innych ptaków podczas swojej misji w Chile. Latem zeszłego roku została wysłana w Andy, by tam przywrócić narażony wyginięciem gatunek na stare miejsce bytowania. Popadła jednak w konflikt z innymi przedstawicielami swojego gatunku. W planach jest kolejna próba reintrodukcji gatunku w Ameryce Południowej.

Kondorzyca wielka Beti wykluła się w 2021 roku w krakowskim zoo. W sierpniu 2023 roku została drogą lotniczą wysłana do Chile, gdzie czekało ją ważne zadanie: trafiła do programu reintrodukcji, czyli  przywracania narażonego od wyginięcia gatunku na stare miejsce bytowania.

Czytaj też: Bocian zaplątał się w sznurek i nie mógł odlecieć. "Nie miałby żadnych szans"

Beti była pierwszym tego typu ptakiem, który z Polski trafił do tego południowoamerykańskiego państwa. Ptak trafił na wolność wiosną 2024 roku w chilijskich Andach, gdzie zaczął żyć pośród innych przedstawicieli tego samego gatunku.

Kondorzyca Beti w Chile
Kondorzyca Beti w Chile
Źródło: Zoo Kraków

- Beti została połączona ze stadem i wszystko szło dobrze. Bardzo dobrze się zaaklimatyzowała po przejściu kwarantanny. Z początku została dobrze przyjęta przez stado. Któregoś dnia została jednak znaleziona martwa. Została zabita przez innego osobnika w stadzie. Tak bywa wśród zwierząt, że czasem się atakują - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl dyrektorka ogrodu zoologicznego w Krakowie Teresa Grega.

Czytaj też: Bociek Wojtek miał niewielkie szanse na przeżycie, teraz wrócił do gniazda

Wyślą nową kondorzycę. Do Argentyny

- Tak to bywa w naturze. Jeżeli przeżywa 30 procent zwierząt przeznaczonych do reintrodukcji, uznaje się to za wielki sukces. Tym razem akurat się nie udało, ale jesteśmy pełni optymizmu i będziemy próbować dalej - podkreśliła Grega.

W 2023 roku edukatorka przyrodnicza z krakowskiego zoo Anna Agaciak w rozmowie z reporterem Dzień Dobry TVN Marcinem Sawickim przyznała, że kondor wielki jako gatunek ma poważny problem. Ptaków tych jest coraz mniej, ale walką o ich przeżycie, przy pomocy międzynarodowych partnerów, zajmuje się argentyńska organizacja Bioandina.

- Mamy już kolejną samicę. Wykluła się w ubiegłym roku i jest przygotowywana do reintrodukcji. Miejsca, w których do tej pory wypuszczano kondory na wolność, zostały zabudowane przez farmy wiatrowe i niestety nie ma jeszcze ustalonej nowej lokalizacji. Wiadomo tylko, że tym razem kondorzyca trafi do Argentyny. Jesteśmy w stałym kontakcie z Bioandiną i czekamy na zielone światło - powiedziała nam dyrektorka zoo Teresa Grega.

Prawdopodobnie kolejna kondorzyca zostanie wysłana do Ameryki Południowej dopiero w 2025 roku.

Kondor wielki

Kondory to największe ptaki drapieżne świata - rozpiętość ich skrzydeł sięga nawet ponad 3,5 m. Żywią się padliną.

- Kondory to ptaki długowieczne, bo żyją nawet 80 lat. Nasz kondor, ojciec Beti Carlos, urodził się na wolności w Argentynie w 1952. Razem ze swoją partnerką Księżniczką, odchowują młode, a Beti to jedna z jego córek - podsumowała Anna Agaciak w rozmowie z Dzień Dobry TVN.

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: