Strażacy ze Zgierza (woj. łódzkie) uratowali bociana, który zaplątał się w sznurek i nie mógł odlecieć z gniazda. Ptak został przekazany do ośrodka rehabilitacji pod Kutnem. Jak informuje jego przedstawiciel, bocian bez pomocy człowieka nie miałby szans na uwolnienie się i normalne funkcjonowanie.
Do zdarzenia doszło 24 lipca wieczorem w miejscowości Besiekierz Nawojowy pod Zgierzem. Do Stowarzyszenia "Pomagam Bocianom" spod Kutna zadzwonili mieszkańcy, informując, że na gnieździe znajduje się bocian, który jest zaplątany w sznurek i nie może odlecieć z gniazda. Przedstawiciel stowarzyszenia zadzwonił do straży pożarnej i poprosił o pomoc. Na miejsce pojechał wóz strażacki z drabiną.
Bocian zaplątał się w sznurek. Pomogli strażacy
- Strażacy po dojeździe przy pomocy podnośnika zdjęli zaplątanego w linę bociana - przekazuje rzecznik zgierskich strażaków Dominik Wilk. Ptak został zabezpieczony i trafił do Ośrodka Rehabilitacji pod Kutnem. "Bocian jak widać, zaplątał się w dość nietypowy sznurek i nie miałby żadnych szans, aby się z niego uwolnić samemu. Trwa walka z czasem. Będziemy informować, w jakim jest stanie i czy uda uratować się bociana" - napisało Stowarzyszenie "Pomagam Bocianom" w mediach społecznościowych.
Stowarzyszenie przypomniało, żeby nie pozostawiać na polach czy łąkach sznurków czy linek, bo bociany często zabierają je do gniazda i tam właśnie dochodzi o zaplątania kończyn u ptaków.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Zgierzu