Na deptaku w parku Hallera w Dąbrowie Górniczej (Śląskie) bus wodociągowców wjechał na fontannę i wpadł do środka. Na miejsce trzeba było wezwać podnośnik.
W parku Hallera w Dąbrowie Górniczej powstaje fontanna, w poziomie chodnika, z ukrytymi dyszami. Oficjalnie nie została jeszcze oddana do użytku, ale praktycznie była gotowa. Na jej uruchomienie trzeba będzie jednak poczekać i nie chodzi tu tylko o odbiory techniczne. Bo fontanna zamieniła się w dziurę w ziemi. Jak do tego doszło?
Miasto: niefrasobliwy kierowca
Jak mówi Tomasz Gbyl, który widział zdarzenie, wszystko rozegrało się około godziny 9. Usłyszał huk, a potem zauważył auto, które zapadło się pod ziemię. - Wpadł do środka po prostu, nie było to zabezpieczone i tyle. Cała historia - mówi świadek.
Do sprawy zdążyło już odnieść się miasto.
"Dziś od rana sporo działo się w Parku Hallera. Wszystko za sprawą niefrasobliwego kierowcy samochodu dostawczego, który postanowił zawrócić swoje auto na... FONTANNIE! Jak to się skończyło, widać na załączonych zdjęciach. Nie jest to efekt pośpiechu wykonawcy czy źle wykonanych robót, ale wjazdu samochodem na teren gdzie nigdy nie powinien się znaleźć" - czytamy na facebookowej stronie Dąbrowy Górniczej.
Wyglądała jak płyta chodnikowa
Można się zastanawiać, jak można nie zauważyć fontanny?
- Wyglądało to jak płyta chodnikowa - usprawiedliwia kierowcę pan Tomasz, który zdjęcia i nagranie z wyciągania auta z dziury przesłał do naszej redakcji.
Autor: FC/b / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24