Do serii wybuchów metanu w kopalni Pniówek doszło w kwietniu 2022 roku. Zginęło 16 górników i ratowników górniczych. Siedmiu z nich z powodu pożaru nie udało się wydostać. Zostali tysiąc metrów pod ziemią, w miejscu które zostało odgrodzone tamą. Jastrzębska Spółka węglowa przedstawiła w poniedziałek, 30 stycznia, plan wydobycia ich na powierzchnię.
W najbliższą sobotę, 4 lutego, zostanie wznowiona akcja w kopalni Pniówek, gdzie po ubiegłorocznej katastrofie pod ziemią zostało siedmiu górników i ratowników górniczych. Aby do nich dotrzeć, trzeba będzie wydrążyć nowy, 350-metrowy chodnik. Zajmie to około czterech-sześciu miesięcy – oszacowała w poniedziałek Jastrzębska Spółka Węglowa.
Do akcji pójdzie dziewięć 5-osobowych zastępów ratowniczych
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor kopalni Marian Zmarzły poinformował, że pierwszy etap akcji potrwa prawdopodobnie od soboty do poniedziałku. Celem akcji jest m.in. zawężenie pola pożarowego i przywrócenie przepływu powietrza w wyrobisku, gdzie obecnie stężenie metanu wynosi prawdopodobnie ok. 25 proc., a temperatura ok. 37 stopni Celsjusza. W akcji będzie brało udział dziewięć pięcioosobowych zastępów ratowniczych na każdej zmianie; w sumie kilkudziesięciu ratowników w każdej dobie akcji.
Działania pierwszego etapu akcji nie służą bezpośrednio dotarciu do pozostających pod ziemią górników. Aby do nich dotrzeć, w drugim etapie planowane jest wydrążenie zupełnie nowego chodnika o długości ok. 350 metrów, którym ratownicy mają dostać się w rejon katastrofy z drugiej strony ściany wydobywczej. Potrwa to – jak szacuje jastrzębska spółka – ok. 4-6 miesięcy. Drążenie chodnika rozpocznie się po kilkutygodniowych przygotowaniach, po zakończeniu pierwszego etapu akcji.
Przedstawiciele kopalni znają przybliżone położenie ciał zaginionych górników, choć zastrzegają, że lokalizacja ta może być nieprecyzyjna. Dwaj górnicy - kombajnista i górnik ścianowy - prawdopodobnie znajdują się w samej ścianie wydobywczej, zaś zaginiony pięcioosobowy zastęp ratowniczy – w końcowej części ściany, w pobliżu skrzyżowania z jednym z chodników.
Wiosną rejon katastrofy objęty pożarem został otamowany
Wiosną ubieglego roku eksperci zdecydowali o otamowaniu podziemnych wyrobisk w rejonie katastrofy tysiąc metrów pod ziemią ze względu na trwający tam pożar. Za tamami, które odcięły rejon katastrofy, pozostały ciała siedmiu górników. Jesienią zeszłego roku analizy ekspertów wskazały na wygaśnięcie pożaru, a tym samym na możliwość likwidacji pola pożarowego i wejścia w zamknięty rejon. JSW złożyła w tej sprawie wniosek do nadzoru górniczego, uzyskując stosowną zgodę.
W grudniu ubiegłego roku, na wniosek JSW, nadzór górniczy zgodził się na zdjęcie pola pożarowego (czyli otamowanej przestrzeni wokół pożaru) w kopalni Pniówek. Otworzyło to etap konsultacji planu akcji ratowniczej, w ramach której na początku lutego nastąpi wejście do otamowanego rejonu.
Wszystkie działania w zamkniętym dotąd rejonie muszą być prowadzone na zasadach akcji ratowniczej. Plan jej prowadzenia był konsultowany m.in. z Centralną Stacją Ratownictwa Górniczego w Bytomiu oraz Okręgową Stacją Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim. Wypowiedzieli się również eksperci w zakresie atmosfery kopalnianej. Później plan trafił do Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku.
Nadal pracuje specjalna komisja prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, wyjaśniająca przyczyny i okoliczności kwietniowej katastrofy w kopalni Pniówek. Dotychczas odbyły się cztery posiedzenia specjalnej komisji Niezależne postępowania prowadzą także Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku oraz prokuratura. Kiedy pozwolą na to warunki, eksperci mają przeprowadzić pod ziemią wizję lokalną.
Podczas ostatniego posiedzenia komisji przedstawiciel JSW zaprezentował zakres przedsięwzięć organizacyjno-technicznych w rejonie otamowanej ściany, służących w perspektywie likwidacji pola pożarowego oraz - w pierwszym etapie - zawężeniu rejonu otamowanych wyrobisk. Komisja nie wniosła zastrzeżeń do tych planów. Później pozytywną decyzję wydał Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku.
Wybuchy metanu w kopalni Pniówek, wstrząs w kopalni Zofiówka
29 kwietnia zeszłego roku w wyniku serii około. 20 wybuchów metanu w kopalni Pniówek życie straciło 16 górników i ratowników górniczych, którzy po pierwszym wybuchu ruszyli z pomocą poszkodowanym. Siedmiu z nich zostało za trzema tamami, które po katastrofie odgrodziły rejon pożaru od pozostałych wyrobisk. Dotychczas odbyły się cztery posiedzenia komisji wyjaśniającej przyczyny i okoliczności katastrofy. Niezależne postępowania prowadzą także Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku oraz prokuratura.
Trzy dni po wypadku w Pniówku, 23 kwietnia 2022 roku., doszło do katastrofy w innej kopalni JSW – Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. W wyniku silnego wstrząsu i wypływu metanu zginęło 10 pracowników. Komisja wyjaśniająca przyczyny katastrofy oceniła, iż w kopalni Zofiówka prognoza zagrożeń, stosowana profilaktyka i sposób wykonywania robót były prawidłowe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24