45-latek był ścigany od 2018 roku europejskim nakazem aresztowania oraz czerwoną notą Interpolu. Jak podkreśla w opublikowanym na swojej stronie komunikacie policja, prokuratura przypisuje mu udział w grupie przestępczej specjalizującej się w wyłudzaniu pieniędzy metodą "na wnuczka" i "na policjanta".
"W wyniku tych działań oszukanych miało zostać setki osób z całej Polski, a łączna wartość strat liczona jest w milionach złotych. Stanie również przed obliczem sądu za handel wewnątrzwspólnotowy narkotykami: marihuaną i heroiną" - podkreśla policja.
Gubienie tropów
Mężczyzna od siedmiu lat unikał organów ścigania, jak się okazało, ukrywając się na terenie Wielkiej Brytanii. Zmieniał miejsca pobytu, używał tożsamości nieznanej mu, ale istniejącej osoby - mieszkańca województwa lubelskiego.
Przełom nastąpił, gdy funkcjonariusze ustalili, że poszukiwany może przebywać na terenie Wielkiej Brytanii.
"We współpracy z oficerem łącznikowym nawiązano kontakt z brytyjską policją. Ustalono możliwe miejsce jego pobytu w Leeds, gdzie 16 lutego br. został zatrzymany podczas zaplanowanych działań policji, gdy przemieszczał się po ulicach miasta swoim mercedesem" - czytamy w komunikacie.
Od tego momentu rozpoczęła się procedura ekstradycyjna, której finał nastąpił 16 września, kiedy to mężczyzna został przetransportowany do Polski.
Mężczyzna trafił już do jednostki penitencjarnej. Konwój został zorganizowany przez Biuro Prewencji KGP.
Autorka/Autor: bż/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP Łódź