Wybuchy metanu w kopalni Pniówek. Decyzja w sprawie akcji ratowniczej: wysyłanie obecnie ratowników byłoby "nieodpowiedzialne"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24
Decyzja przedstawicieli JSW o akcji ratowniczej
Decyzja przedstawicieli JSW o akcji ratowniczejTVN24
wideo 2/13
Decyzja przedstawicieli JSW o akcji ratowniczejTVN24

Ratownicy górniczy szli po siedmiu pracowników kopalni Pniówek, uwięzionych na dole od środy. Budowali rurociąg, którym dostarczali pod ziemię świeże powietrze. Gdy dodawali kolejny odcinek w czwartek wieczorem, doszło do wybuchu. Wszyscy - 10 ratowników - wydostali się na powierzchnię. W ciężkim stanie są trzy osoby. Przedstawiciele JSW i kopalni podjęli decyzję, że do czasu ustabilizowania sytuacji wentylacyjnej nie będą wysyłać na dół kolejnych ratowników. Przyznali, że ponowne zejście w rejon katastrofy to może być kwestia miesięcy. Niedziela w regionie będzie dniem żałoby.

Po czwartkowych wybuchach w kopalni Pniówek w Pawłowicach, poszerzony o specjalistów zespół w sztabie akcji w piątek rano zdecydował o odstąpieniu od akcji ratowniczej. Jako pierwsi dowiedzieli się o tej decyzji najbliżsi zaginionych siedmiu górników.

Tomasz Cudny, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia Pniówek, przekazał na briefingu w piątek o 9.30, że podjęli decyzję "o odstąpieniu od prowadzenia akcji ratowniczej w celu wydobycia tych siedmiu górników". - Akcja ratownicza będzie prowadzona w celu zaizolowania obszaru kopalni, żeby nie zagrażał funkcjonowaniu ludzi w innych częściach zakładu. Jest to bardzo trudna decyzja - dodał.

Wysyłanie ratowników byłoby obecnie "nieodpowiedzialne"

Edward Paździorko, wiceprezes JSW mówił o wielkiej determinacji ratowników, którzy przekroczyli już setny metr, kładąc lutniociąg. - Już byśmy tą determinacją nie zwojowali więcej, poza narażaniem kolejnych zastępów. A tak być nie może. Sytuacja się zmienia. Na to wpływu nie mamy. Dzieje się rzecz poza kontrolą zastępów i wentylacji - mówił Paździorko. - Próbujemy kolejnej metody, którą ustaliliśmy, to jest sposób który będzie prowadzić do zamknięcia rejonu - dodał.

Przedstawiciele JSW podkreślali, że rejon, gdzie uwięzieni są ratownicy, stał się zbyt niebezpieczny do prowadzenia akcji i wysyłanie tam kolejnych zastępów byłoby nieodpowiedzialne. Nie wiadomo, kiedy będzie można ją wznowić.

- Ta akcja od początku była prowadzona w trudnych warunkach. Różnego rodzaju zaburzenia wentylacyjne, które występują w tej partii akurat, gdzie nastąpił na początku ten wybuch, mówią o tym, że my musimy przede wszystkim ustabilizować sytuację wentylacyjną. Ta sytuacja jest dzisiaj bardzo trudna. Ratownicy zawsze, w każdej sytuacji, idą na krawędzi przepisów i ogromnego ryzyka. My musimy stworzyć im warunki dobrej, bezpiecznej pracy - powiedział Piotr Buchwald, prezes zarządu Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.

10-15 godzin czekania na ustabilizowanie sytuacji

Jak mówił, przy udziale naukowców przeanalizowano możliwość izolacji rejonu. Pod uwagę brano cztery warianty, z których wszystkie są dopuszczalne.

- Dzisiaj, na chwilę obecną, podjęliśmy wyłącznie działania dotyczące ustabilizowania sytuacji czysto wentylacyjnej.. Myślę, że za jakieś 10-15 godzin ta sytuacja powinna wrócić do normy i wtedy podejmiemy, w gronie znów ekspertów, naukowców, (decyzję) co do wyboru wariantu, który zastosujemy, jeśli chodzi o izolację. To jest na tym etapie konieczność - podkreślił Buchwald.

Akcja ratownicza w kopalni Pniówek wstrzymana [wideo z 22 kwietnia]
Akcja ratownicza w kopalni Pniówek wstrzymanaTVN24

Ponowne wejście w rejon katastrofy to kwestia miesięcy

Dziennikarze pytali, czy wiadomo, kiedy akcja ratownicza będzie mogła być wznowiona. Prezes JSW Tomasz Cudny przypomniał, że po wypadku w kopalni Brzeszcze o podobnym charakterze, poszukiwany pracownik został wydobyty po kilku miesiącach. - Izolując rejon zostawiamy w tym obszarze linie chromatograficzne; będziemy na bieżąco analizować atmosferę za korkami i wtedy, po jakimś czasie, będzie można podjąć decyzję, czy wejście w tamten rejon jest możliwe – wskazał.

- Dzisiaj, przy informacjach jakie mamy, nie sposób określić terminu – zastrzegł. Przyznał, że ponowne wejście w rejon katastrofy to kwestia "miesięcy". - Tu nie ma innej możliwości: to jest duży obszar, duży rejon, próbujemy analizować wszelkiego rodzaju dostępy otworami, aby tam wpuścić gazy inertne (obojętne, nieuczestniczące w przebiegu reakcji - red.), aby przydusić to wszystko, ale to dopiero po wykonaniu korków izolacyjnych, uszczelnieniu dopływów powietrza do rejonu – uściślił Cudny.

Odnosząc się do pytania o dalsze wydobycia w Pniówku prezes przypomniał, że chodzi o jedną z czterech ścian zakładu, która dotąd dawała 3 tys. ton węgla koksowego dziennie. - Po zamknięciu rejonu zobaczymy, jaki to ma wpływ, jak przeorganizować modele transportowe, modele odstawy, ponieważ zamykany obszar jest bardzo duży. Same pozostałe ściany mogą wydobywać - dodał.

Czym jest metan? Kiedy dochodzi do wybuchu? Jakie mogą być skutki? Ekspert tłumaczy>>>

Co wiemy o tym, co się wydarzyło w kopalni Pniówek w Pawłowicach na Śląsku:

- kwadrans po północy w środę tysiąc metrów pod ziemią doszło do wybuchu i zapalenia metanu, w rejonie zagrożenia było 42 górników; - na dół wyruszyli ratownicy górniczy, część górników udało się ewakuować; - po około trzech godzinach doszło do wtórnego wybuchu pod ziemią, utracono kontakt z ratownikami; - nie żyje 5 osób: 4 zmarły pod ziemią, jedna w szpitalu; - do szpitali trafiło 20 osób; 10 osób przebywa w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich; - pod ziemią wciąż uwięzionych jest 7 osób: 5 ratowników górniczych i 2 górników; - ratownicy górniczy budowali na dole kopalni lutniociąg, którym dostarczali świeże powietrze; - w czwartek wieczorem doszło do kolejnych wybuchów metanu, poszkodowanych zostało 10 ratowników, nikt nie zginął, ale trzy osoby są w ciężkim stanie.

OGLĄDAJ TVN24 NA TVN24 GO >>>

Kolejne wybuchy w kopalni Pniówek

W czwartek wieczorem w kopalni Pniówek doszło do czterech kolejnych wybuchów metanu. Do zdarzenia doszło podczas pracy ratowników górniczych przy wydłużaniu lutniociągu (przewodu doprowadzającego powietrze) w chodniku N-12 w rejonie ściany N-6, który miał umożliwiać dojście do poszukiwanych od środy siedmiu górników.

Kolejny wybuch w kopalni Pniówek
Kolejny wybuch w kopalni PniówekTVN24

- Po dołożeniu kolejnej lutni, w trakcie wycofywania ratowników doszło do kolejnych wybuchów, w wyniku których podmuchy objęły 10 ratowników, którzy ulegli urazom. Wszyscy po wyjechaniu na powierzchnię trafili do okolicznych szpitali, większość z nich na obserwację. Wszyscy ratownicy opuścili zagrożony rejon o własnych siłach – zrelacjonowali przedstawiciele JSW.

Trzech z 10 ratowników w stanie ciężkim

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego Łukasz Pach przekazał, że wszyscy z 10 poszkodowanych po wybuchu ratownicy byli przytomni oraz wydolni krążeniowo i oddechowo. Stan trzech z nich określono jako ciężki, czterech jako dobry, do obserwacji szpitalnej, a trzech zaopatrzono na miejscu, aby odesłać ich do domu.

Kopalnia PniówekTVN24

Według informacji przekazanych przez dyrektora WPR, poszkodowani w czwartkowy wieczór trafili do 7 placówek medycznych. Zapytaliśmy przedstawicieli lecznic o stan pacjentów.

Ratownik, który został przetransportowany śmigłowcem LPR do Górnośląskiego Centrum Medycznego, szpital w Ochojcu w Katowicach, był przytomny, doznał urazów głowy, klatki piersiowej, brzucha.

Ratownik hospitalizowany w szpitalu w Rybniku jest w stanie stabilnym, nie zagrażającym życiu. Kolejne osoby trafiły do szpitali w Jastrzębiu-Zdroju (ratownik jest w stanie dobrym, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, dalsza diagnostyka i pozostaje na obserwacji), Cieszynie, Pszczynie, Żorach, Wodzisławiu Śląskim. Z tej ostatniej lecznicy pacjent po opatrzeniu został już wypisany do domu. Miał lekkie obrażenia, nie wymagał hospitalizacji.

Wybuchy wstrzymały budowę lutniociągu

Czwartkowe wybuchy wstrzymały prace przy budowie lutniociągu, a co za tym idzie, również akcję poszukiwawczą siedmiu pracowników, którzy ucierpieli wskutek środowych wybuchów. Kierownik akcji zdecydował o wstrzymaniu działań do czasu ustabilizowania się atmosfery w rejonie ściany N-6.

JSW zasygnalizowała, że w piątek w kopalni Pniówek podczas posiedzenia zespołu w sztabie akcji poszerzonego o specjalistów, zostanie podjęta decyzja o dalszych krokach akcji ratowniczej.

Po pierwszych wybuchach 5 osób zmarło, 7 jest poszukiwanych

W środę kwadrans po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do pierwszego wybuchu i zapalenia metanu. Zgodnie z informacjami Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy zakład, w rejonie prowadzącej wydobycie ściany N-6 na poziomie 1000 metrów było 42 pracowników. W czasie, gdy akcję prowadziły dwa zastępy ratowników, poszukujące trzech pracowników, doszło do wtórnego wybuchu. Według JSW obie eksplozje dzieliły niespełna trzy godziny.

Dotąd potwierdzono śmierć pięciu ofiar katastrofy. Do czasu kolejnych, czwartkowych wybuchów sześć osób było w ciężkim stanie. Kilkunastu pracowników było lżej rannych. 10 osób hospitalizowanych jest w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich - wszystkie są ofiarami środowych eksplozji.

Akcja ratownicza zmierzała do dotarcia do siedmiu zaginionych.

Poszkodowani w kopalni Pniówek - sytuacja w czwartek rano
Poszkodowani w kopalni Pniówek - sytuacja w czwartek ranoTVN24

Wyższy Urząd Górniczy przeanalizuje wypadek i akcję ratowniczą

W piątek prezes Wyższego Urzędu Górniczego powołał Komisję do zbadania przyczyn i okoliczności wybuchu metanu oraz wypadku zbiorowego, do którego doszło 20 kwietnia w kopalni Pniówek.

Komisja będzie pracowała pod przewodnictwem Krzysztofa Króla – wiceprezesa WUG. W jej skład weszli eksperci, specjaliści i naukowcy między innymi z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Uniwersytetu Śląskiego, Głównego Instytutu Górnictwa, Instytutu Mechaniki Górotworu PAN, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego – KGHM Polska Miedź, Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach.

Do głównych zadań Komisji będzie należała między innymi: analiza wybuchu metanu oraz wypadku zbiorowego, w szczególności w aspekcie przyczyny, przebiegu oraz rejonu objętego skutkami zdarzenia, ocena akcji ratowniczej, ocena działań podejmowanych przez przedsiębiorcę i kierownika ruchu zakładu górniczego dla zwalczania zagrożenia metanowego w rejonie miejsca zdarzenia i ocena możliwości dalszego prowadzenia ruchu w tamtym obszarze.

Żałoba w regionie

"W związku z tragicznym wypadkiem, do jakiego doszło 20 kwietnia br. w kopalni węgla kamiennego Pniówek w gminie Pawłowice, wojewoda śląski Jarosław Wieczorek apeluje do wszystkich organizatorów imprez rozrywkowych na terenie województwa o powstrzymanie się od ich organizacji w dniu 24 kwietnia 2022 r. na znak żałoby po zmarłych górnikach" – przekazała w piątek rzeczniczka Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach Alina Kucharzewska.

"Wszystkim organom administracji rządowej działającym w Śląskiem wojewoda Wieczorek poleca opuścić w tym dniu flagi państwowe do połowy masztu" – dodała Kucharzewska.

Autorka/Autor:mag//rzw

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Izraelskie wojsko przeprowadziło ataki na cele Hezbollahu w głębi i na południu Libanu. Wcześniej władze w Tel Awiwie zapowiadały odwet po tym, jak w sobotę w ostrzale rakietowym kontrolowanych przez Izrael Wzgórz Golan zginęło 12 osób, w tym dzieci.

"Przekroczenie wszelkich czerwonych linii". Izrael odpowiedział

"Przekroczenie wszelkich czerwonych linii". Izrael odpowiedział

Źródło:
PAP

Szef MON odniósł się do nagrania, na którym zarejestrowane miało zostać wulgarne i agresywne zachowanie podpułkownika Wojska Polskiego. - To skandaliczne zachowanie, wobec którego zostaną wyciągnięte zdecydowane konsekwencje - zapowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Agresywne zachowanie oficera. Jest reakcja szefa MON

Agresywne zachowanie oficera. Jest reakcja szefa MON

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Mieszkańcy znanej greckiej wyspy Santorini narzekają na turystów. Chcą ograniczenia ich liczby. "Santorini to cud natury, który może przekształcić się w potwora" - ostrzegł właściciel miejscowego hotelu.

Mieszkańcy znanej wyspy narzekają na turystów. Chcą ograniczenia ich liczby

Mieszkańcy znanej wyspy narzekają na turystów. Chcą ograniczenia ich liczby

Źródło:
PAP

Niedziela zapowiada się nieprzyjemnie. Na obszarze niemal całej Polski będzie silnie wiać, a w niektórych regionach pojawią się burze i obfite opady deszczu, przed czym ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W niewielkiej części kraju obowiązują również ostrzeżenia IMGW w związku z upałem.

Burze, ulewy, silny wiatr. IMGW ostrzega niemal cały kraj

Burze, ulewy, silny wiatr. IMGW ostrzega niemal cały kraj

Źródło:
tvnmeteo.pl

Czteroletnie dziecko utopiło się w sobotę w oczku wodnym na prywatnej posesji w Rybniku (Śląskie). Według lokalnych mediów, chłopczyk wpadł do wody w czasie zabawy.

Tragedia w Rybniku. Nie żyje czterolatek

Tragedia w Rybniku. Nie żyje czterolatek

Źródło:
tvn24.pl, radio90.pl

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy turnieju olimpijskiego. Męska reprezentacja Polski w siatkówce pokonała Egipt. Hezbollah przeprowadził atak na Wzgórza Golan. Na A4 doszło do śmiertelnego wypadku. Maleje przewaga Donalda Trumpa nad Kamalą Harris. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 28 lipca.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę

Źródło:
tvn24.pl, PAP, TVN24

886 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Drony ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) zniszczyły bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu Tu-22M3. W Rosji spłonęły trzy śmigłowce wojskowe, wykorzystywane w wojnie przeciwko Ukrainie. Rosyjskie władze starają się ukryć przyczyny i skutki wybuchów i pożarów, które temu towarzyszyły. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin w Ukrainie

Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin w Ukrainie

Źródło:
PAP

Ludzie na to patrzą, widzą prezydenta, który w żaden sposób nie pozwala rządowi realizować polityki w bardzo trudnych czasach - mówił w "Faktach po Faktach" Bartosz Arłukowicz (KO), komentując spór wokół nominacji ambasadorów. - Trzeba rozmawiać z panem prezydentem, a nie wydawać mu rozkazy - stwierdził Zbigniew Bogucki z PiS.

"Pan prezydent robi sobie sam krzywdę. Ludzie na to patrzą"

"Pan prezydent robi sobie sam krzywdę. Ludzie na to patrzą"

Źródło:
TVN24

To bardzo niebezpieczne, bo można nie zauważyć, że w tańcu ktoś przylepił nam plaster. Organizm może wchłonąć substancję odurzającą przez skórę.

Pigułka gwałtu w plastrze. Ostrzeżenie przed nową metodą gwałcicieli

Pigułka gwałtu w plastrze. Ostrzeżenie przed nową metodą gwałcicieli

Źródło:
Fakty TVN

Były pracownik Telewizji Polskiej za rządów Zjednoczonej Prawicy Samuel Pereira sprostował na portalu X nieprawdziwe informacje o Borysie Budce. Chodzi o wpisy z 2019 roku dotyczące tego, że podczas debaty w Telewizji Polskiej, pokazując rachunek z apteki, polityk KO rzekomo miał skłamać na temat leku, który nie był refundowany dla dziecka po przeszczepie.

Pereira "prostuje nieprawdziwe informacje" o Budce

Pereira "prostuje nieprawdziwe informacje" o Budce

Źródło:
tvn24.pl

Pięcioletni chłopiec oddalił się od rodziców w parku rozrywki Energylandia w Zatorze (Małopolska) i wpadł do basenu. Życie topiącego się dziecka uratowali świadkowie, którzy wyciągnęli go z wody, a następnie ratownicy, którzy przywrócili mu funkcje życiowe. Pięciolatek trafił do szpitala.

Wypadek w parku rozrywki. Pięciolatek wpadł do basenu i zaczął się topić

Wypadek w parku rozrywki. Pięciolatek wpadł do basenu i zaczął się topić

Źródło:
tvn24.pl

Susza hydrologiczna opanowała część Polski. Szczególnie trudna sytuacja panuje w regionach o zwartej zabudowie, gdzie wybetonowane ulice i place utrudniają zatrzymywanie wody. Wiele gmin apeluje o rozsądne korzystanie z zasobów wodnych.

Woda na wagę złota. Apele do mieszkańców

Woda na wagę złota. Apele do mieszkańców

Źródło:
TVN24, IMGW

Przedstawiciele władz dzielnicy i ośrodka sportu zabrali głos po masowym zatruciu chlorem na basenie na warszawskim Targówku. Urzędnicy przyznają, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbyt wysokiego stężenia chloru. Basen pozostaje zamknięty, a sprawie przyjrzy się także prokuratura.

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne po zderzeniu dwóch samochodów na podkarpackim odcinku autostrady A4. Do tragicznego wypadku doszło na jezdni w stronę Rzeszowa.

Tragedia na autostradzie A4. Nie żyją dwie osoby

Tragedia na autostradzie A4. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
TVN24

Młody lis zaczepiający żabę - taki materiał z okolic Częstochowy otrzymaliśmy na Kontakt 24. Zabawy zwierząt mają kluczową rolę w ich prawidłowym rozwoju, a echa takich zachowań możemy często zobaczyć w ich dorosłym życiu.

Ważna lekcja dla młodego lisa

Ważna lekcja dla młodego lisa

Źródło:
Kontakt 24

18. edycja Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi rozpoczęła się w sobotę w Kazimierzu Dolnym (Lubelskie). Wydarzenie potrwa osiem dni. W jego programie znalazły się pokazy filmowe, ale też spotkania z twórcami, koncerty i wystawy. Ostatniego dnia festiwalu odbędzie się polska premiera ekranizacji powieści Aleksandra Dumasa "Hrabia Monte Christo".

Dwa Brzegi kina i sztuki. Ruszył festiwal w Kazimierzu Dolnym

Dwa Brzegi kina i sztuki. Ruszył festiwal w Kazimierzu Dolnym

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl