Po ponad dziewięciu miesiącach wznowiona została akcja ratownicza, której celem jest dotarcie do siedmiu górników i ratowników górniczych, zaginionych pod ziemią po ubiegłorocznej katastrofie w kopalni Pniówek oraz wydostanie ich ciał na powierzchnię. Jak poinformowała Jastrzębska Spółka Węglowa, pierwszy etap akcji został zakończony. Aby odnaleźć zaginionych, trzeba będzie wydrążyć nowy, ok. 350-metrowy chodnik. Może to potrwać od czterech do sześciu miesięcy.
29 kwietnia ubiegłego roku w wyniku serii około 20 wybuchów metanu w kopalni Pniówek życie straciło 16 górników i ratowników górniczych, którzy po pierwszym wybuchu ruszyli z pomocą poszkodowanym. Siedmiu z nich zostało za trzema tamami, które po katastrofie odgrodziły rejon pożaru od pozostałych wyrobisk. Dotychczas odbyły się cztery posiedzenia komisji wyjaśniającej przyczyny i okoliczności katastrofy. Niezależne postępowania prowadzą także Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku oraz prokuratura.
JSW: pierwszy etap akcji poszukiwawczej zakończony
W sobotę (4 lutego) wznowiono akcję w kopalni Pniówek. Dzień później poinformowano o zakończeniu jej pierwszego etapu. "(...) o godzinie 16.09 zakończyła się akcja ratownicza w rejonie ściany N-6. Tym samym zakończył się pierwszy etap akcji poszukiwawczej, która ma na celu dotarcie do siedmiu zaginionych w kwietniu 2022 roku górników" - przekazał Tomasz Siemienic, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jak podkreślił, ratownicy działali zgodnie z planem akcji. "(...) zawęzili otamowany rejon do wyrobisk znajdujących się bliżej ściany N-6, poprzez wybudowanie dwóch tam izolacyjnych z pian chemicznych. Roboty przy budowie tam rozpoczęły się dopiero po przewietrzeniu wyrobisk i uzyskaniu bezpiecznej dla ratowników atmosfery kopalnianej" - poinformował.
W akcji ratowniczej udział wzięło 90 zastępów ratowniczych: 86 z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz cztery zastępy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Kolejny etap może potrwać od czterech do sześciu miesięcy
"Dalsze prace związane z przywróceniem funkcjonalności pochylni N-6, skąd zgodnie z jednym z wariantów akcji, ma zostać wykonane prostopadłe do ściany N-6, 350 metrowe wyrobisko, które pozwoli ratownikom bezpiecznie dotrzeć do zaginionych górników. Ten etap akcji ma być prowadzony na zasadach prac profilaktycznych i może potrwać od czterech do sześciu miesięcy" - opisał Siemieniec.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24