Wiatr ze Wschodu

"Nie mamy zamiaru napadać na Polskę, nie jest nam to potrzebne"

W 2008 roku działo się mnóstwo skandalicznych rzeczy i właśnie po wojnie z Gruzją rząd i administracja prezydenta realnie wzięły się za reformę sił zbrojnych - powiedział w programie "Wiatr ze Wschodu" w TVN24 GO ekspert wojskowy i pułkownik w stanie spoczynku Wiktor Nikołajewicz Litowkin. Pytany o manewry na granicy z Ukrainą odpowiedział, że "przerzucili wojska na zachodnie granice, żeby pokazać, że z nimi nie ma żartów". Litowkin, który 30 lat spędził w armii radzieckiej, został również zapytany o siły wojskowe zgromadzone w Kaliningradzie. - Nie mamy zamiaru napadać na Polskę, nie jest nam to potrzebne. Jeśli na nas nikt nie będzie napadał, to żadnej wymiany ognia między Obwodem Kaliningradzkim a Polską nie będzie - zapewnił. W rozmowie z Andrzejem Zauchą przyznał również, że "Polska armia nie jest wcale najsłabsza w Europie, jest całkiem nieźle uzbrojona i zmobilizowana". - Jest prosta rzecz, nazywa się zdrowy rozsądek. Jaki sens toczyć wojnę z Europą? Przecież w Europie jest broń jądrowa - francuska, brytyjska, są amerykańskie bomby jądrowe. A więc wojna z Europą to wojna jądrowa. W takim wypadku Obwód Kaliningradzki zostaje zmieciony z powierzchni Ziemi. Tam żyją nasi obywatele. Nam to do niczego nie jest potrzebne - dodawał Litowkin.

 

Andrzej Zaucha relacjonował także przebieg defilady z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa, a także przypomniał o masakrze w szkole podstawowej w Kazaniu w Tatarstanie, osadzeniu w areszcie domowym ukraińskiego oligarchy i przyjaciela Władimira Putina Wiktora Medwedczuka oraz zwolnieniu z aresztu śledczego Nikity Uwarowa. 15-latek został oskarżony o działalność terrorystyczną za próbę wysadzenia budynku Federalnej Służby Bezpieczeństwa wybudowanego w grze Minecraft.