Tak jest

Krzysztof Izdebski, Sylwester Oracz

Jarosław Kaczyński w 2019 roku napisał list do Zbigniewa Ziobry, w którym zwrócił się o "natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej". - To jest bardzo ściśle kwestia opisana w Kodeksie wyborczym: finansowanie partii politycznych i kampanii wyborczych jest jawne - skomentował w programie "Tak jest" w TVN24 Krzysztof Izdebski (Fundacja Batorego, Open Spending EU Coallition). Według niego "to jest zasada, która niekoniecznie przekłada się na praktykę i tu jest chyba z tym największy problem". Jak podkreślił, "system jawności pozostawia wiele do życzenia, a jeszcze więcej pozostawia to, jak egzekwować tego typu rzeczy". Sylwester Oracz (Fundacja Odpowiedzialna Polityka) zwrócił uwagę, że "jeżeli mówimy o Funduszu Sprawiedliwości, to należałoby się zastanowić, czy nie mówimy o nadużyciu zasobów publicznych". Jego zdaniem "niepokój mógł wynikać z tego, że Jarosław Kaczyński obawiał się jakichś konsekwencji, poza odpowiedzialnością samego komitetu". - Być może to chodziło o to, żeby zasygnalizować, że ta sytuacja jest niezgodna z prawem i zwrócenie uwagi ma być ewentualnym obłaskawieniem organów ścigania przed podejmowaniem działań przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu - uznał.