Tak jest

Jacek Nizinkiewicz, Ewa Siedlecka

Sędzia Igor Tuleya jednak nie może orzekać. Chciał wrócić do pracy, bo taką zgodę otrzymał od nowej prezes Sądu Okręgowego. Gdy dotarł do gmachu, dostał kolejne pismo z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, w którym przeczytał, że decyzja o przywróceniu została uchylona. Sprawę tę komentowali goście Anny Jędrzejowskiej w trzeciej części programu "Tak jest" w TVN24. - Widać tu jakąś osobiste animozje sędziego Schaba i pana Radzika do Igora Tuleyi, który wyrósł na taką ikonę walki o praworządność w Polsce. To na pewno nie przybliża polskich władz, żeby środki z KPO dostać - powiedział Jacek Nizinkiewicz z dziennika "Rzeczpospolita". Zdaniem Ewy Siedleckiej z tygodnika "Polityka" jest to pewnego rodzaju gra z Unią Europejską. - Pani prezes Sądu Okręgowego przywraca, ale za chwilę przychodzi pan Radzik i to odwraca. Z jednej strony ją to uwalnia od odpowiedzialności, a z drugiej Mateusz Morawiecki może powiedzieć, że chcemy spełnić "kamienie milowe", ale Ziobro sypie nam piach w tryby - mówiła Siedlecka.