Opinie i wydarzenia

Hołownia o depenalizacji marihuany na własny użytek. "To moje zdanie"

Szymon Hołownia spotkał się w Amsterdamie z uczestnikami Kongresu Polskich Stowarzyszeń Studenckich. - Ten cały porządek, który budowany był przez ostatnie 80 lat, jest w tej chwili kwestionowany nie tylko przez różnego rodzaju ruchy rewizjonistyczne w polityce, ale też przez nas samych - mówił marszałek Sejmu. Jak zaznaczył, "XXI wiek będzie wiekiem przejściowym, w którym będziemy przepracowywać traumę wieku XX, będziemy stawiać czoła wyzwaniom, jakim nie stawiano od pokoleń - realna wojna, kryzys migracyjny, kryzys uchodźczy, kryzys demokracji, kryzys naszego postrzegania świata". Zwrócił uwagę na ludzi zamykających się w swoich bańkach, co jego zdaniem "oznacza, że demokracja zacznie zamieniać się w 'bańkokrację', będzie musiała być zredefiniowana i opowiedziana na nowo, żeby adaptować się do świata". - Zajmujemy się rzeczami, które w normalnym porządku powinny zajmować siódme, ósme, czy 25. miejsce, ale są na pierwszym - powiedział Hołownia, wskazując na pytania, czy Kamiński i Wąsik wejdą do Sejmu. Hołownia wypowiedział się też na temat legalizacji marihuany. Jego zdaniem "trzeba ją zdepenalizować na użytek własny". - Państwo ma inne rzeczy na głowie, niż ganianie za to, że jest jeden skręt w jakimś miejscu. Policja nie powinna się zajmować gonieniem człowieka, który sobie zapalił - powiedział. Przypomniał jednak, że "jeśli chodzi o system, handel to tutaj państwo musi zabrać glos". Hołownia był też pytany o liberalizację aborcji. W jego przekonaniu "trzeba uchwalić ustawę wracającą do czasu sprzed zburzenia kompromisu aborcyjnego i rozpisać referendum". - Ja wiem, jak się skończy to referendum, liberalizacją - dodał. Zastanawiał się przy tym, "czy ktoś wierzy, że Andrzej Duda podpisze ustawę liberalizującą". Mówiąc o transformacji energetycznej, Hołownia podkreślił, że "potrzebujemy przyspieszenia tego procesu, taniej, czystej energii, tych wszystkich rzeczy, które dadzą nam do 2050 roku nadzieję na to, że będziemy w stanie nie zależeć już od jakiegoś szejka, Putina, albo innego sprzedawcy".