Opinie i wydarzenia
Lech Wałęsa: musimy zrobić wreszcie porządek, kolejne pokolenia nam nie wybaczą
Paru ludzi zaczaiło się, czekało aż zmęczymy się. Na zasadach kłamstw i pomówień przejęli władzę. Trochę zlekceważyliśmy to, pozwoliliśmy, by populiści, demagodzy i prowokatorzy przejęli władzę. (...) Chyba już was nie trzeba przekonywać, do czego ta ekipa jest zdolna. Zaczęto niszczenie Polski od Lecha Wałęsy, bo znali mnie, wiedzieli, że nie pozwolę na niszczenie Polski. Zorganizowali fakty, że byłem agentem - rozpoczął były prezydent Lech Wałęsa podczas obchodów Święta Wolności i Praw Obywatelskich w Gdańsku. - Oni wiedzieli, że ja nie daruję. Prędzej, czy później, doprowadzę do rozliczeń. Ten czas nadszedł. Niebezpieczeństwo, z którym mamy do czynienia, jest wprost proporcjonalne do długości ich urzędowania. Zabrano mi autorytet, próbowałem wcześniej odsunąć tych ludzi, ale zniszczyli mnie na tyle, że nie byłem w stanie was pozyskać, byście poparli moją koncepcję - dodał. - Oni na dziś i na jutro wymyślili rozwiązania, a pojutrze (jest - red.) jeszcze bardziej niebezpieczne. Oni są odpowiedzialni za tragedię smoleńską. Oni są odpowiedzialni za to, że cały świat pokłócił z nami - wskazał. - W związku z tym apeluję do was: musimy zrobić wreszcie porządek, nie wybaczą nam pokolenia, jeśli tego nie zrobimy, bo oni zrujnują kraj, rujnują w każdej dziedzinie i będą robić to dalej. Bo to są tego typu ludzie. (...) Bierzmy się do roboty, bo ojczyzna nas wzywa - zaapelował Wałęsa.