Opinie i wydarzenia

Polski medyk służący w Ukrainie: nie ma mowy o jakiejś chęci odwrotu ze strony Rosjan

Damian Duda, polski medyk służący w Ukrainie w rozmowie z dziennikarzem TVN24 BiS Hubertem Kijkiem opowiedział o trudach wojny, sytuacji na froncie i o swojej pracy. – Jesteśmy pod Chersoniem. Mamy do czynienia z bardzo dobrym, przygotowanym i wyszkolonym przeciwnikiem, potrafiącym walczyć. Tam na razie fala mobilizacji nie dotarła, a jej jakość nie wpływa na to, co się dzieje. Natomiast pewne domysły są, przewidujemy, że fale mobilizacji mogą być wysyłane na stracenie po to, by przełamać linię obrony ukraińskiej – powiedział. Odnosząc się do scenariusza "New York Times", w którym generałowie rzekomo chcieli cofnąć się na Krym, ale Putin im na to nie pozwolił, zdaniem Dudy to nieprawda. – Z chwilą, kiedy wchodziliśmy w rozpoznanie sprawy, sprawdzaliśmy Rosjan, jak głęboko są, spotykaliśmy pozostawione przez nich pozycje planowe. Tam nie było czegoś takiego jak ucieczka w popłochu. Jeżeli jakiś sprzęt po nich pozostał, to był bardzo dobry, nowoczesny sprzęt, ciepłe śpiwory. To świadczy o tym, że mamy do czynienia z dobrymi, skadrowanymi oddziałami – wyjaśnił. Medyk podkreślił, że nie ma mowy o jakiejś chęci odwrotu ze strony Rosjan. – Mamy do czynienia z okrucieństwem najwyższego stopnia. Międzynarodowe prawo humanitarne konfliktów zbrojnych tutaj w ogóle nie działa i nie ma żadnego zastosowania, na pewno po stronie rosyjskiej – stwierdził.

27.09.2022
Długość: 21 min