Kawa na ławę

Robert Biedroń, Hanna Gill-Piątek, Jan Grabiec, Jarosław Sellin, Paweł Sałek, Krzysztof Hetman

W sobotę zakończyła się dwudniowa wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce. Joe Biden rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą, z amerykańskimi żołnierzami, ukraińskimi dyplomatami oraz uchodźcami z Ukrainy. Przemówienie, które na koniec wizyty wygłosił Biden, komentowali w TVN24 politycy w "Kawie na ławę". Zdaniem Jarosława Sellina, sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prezydent Biden "zarysował główną oś konfliktu ogólnoświatowego między demokracjami a autokratyzmem". - To przemówienie też pokazywało, że Ameryka ponownie, bo rok temu mieliśmy co do tego pewne wątpliwości, chce stać na czele, chce być przywódcą tego świata wolnego, tego świata Zachodu – powiedział Sellin. - Pan prezydent Biden jasno po raz kolejny podkreślił, że artykuł 5. jest święty, nienaruszalny – podkreślił Paweł Sałek, doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Eurodeputowany Lewicy Robert Biedroń stwierdził zaś, że Joe Biden "przypomniał to, czym jest NATO". – Biden wypowiedział takie bardzo znamienne zdanie i symboliczne w centrum Warszawy: prawo daje siłę, a nie na odwrót. Myślę, że to jest jakiś kamyczek do ogródka dzisiejszego obozu rządzącego, bo od siedmiu lat widzimy jak ta liberalna demokracja jest w Polsce obrzydzana – mówił Krzysztof Hetman, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Koalicji Polskiej-PSL, w "Kawie na ławę". Posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek zauważyła, że w wystąpieniu Bidena wyraźnie słychać było przesłanie dla Ukrainy, że "będziemy wspierać was w tej walce, ale walczyć musicie sami, natomiast tą nienaruszalną granicą jest granica NATO". - Jakiekolwiek przekroczenie tej granicy spowoduje oczywiście wojnę światową – dodała Gill-Piątek. - Żeby Polacy byli bezpieczni, musimy się znaleźć, że tak powiem, obiema nogami i bardzo wyraźnie po stronie demokracji – zaznaczył Jan Grabiec, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Program z udogodnieniami dla osób z niepełnosprawnościami słuchu [JM].