Jeden na jeden
Wojciech Hermeliński
Prawo i Sprawiedliwość w mediach społecznościowych ogłosiło cztery pytania referendalne. Ostatnie brzmi: czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?. Wojciech Hermeliński przypomniał w "Jeden na jeden" w TVN24, że zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym to Sejm ustala pytania i Sejm te pytania w swojej uchwale przedstawia. - To jest obejście procedury. Ja bym tego nie nazwał referendum, tylko plebiscytem. Jak przeczytałem czwarte pytanie, to na tej zasadzie można zapytać: czy jesteś za wyburzeniem Pałacu Kultury i Nauki? To uwłacza inteligencji wyborców - mówił sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Jego zdaniem pytania są przedstawione w sposób "prymitywny i prostacki". Sędzia podkreślił, że sam nie weźmie udziału w referendum. - Nie pobiorę karty referendalnej. Pytania są tak porażające, że wstydziłbym się głosować – mówił. Jak zauważył Hermeliński, trudno będzie rozdzielić finansowo kampanię wyborczą i referendalną, zwłaszcza że referendalna nie ma limitów finansowych. - Obawiam się, że tego się nie rozgraniczy - mówił. - Te wybory nie będą równe, podobnie jak wybory parlamentarne w 2019 roku i prezydenckie w 2020 roku - dodał. Zwrócił też uwagę na ograniczony czas na liczenie głosów za granicą.