Czas decyzji: kampania 2023

Kaczyński we Włoszczowej: na głowie stanę, albo może i na uszach, żeby tej spalarni tutaj nie było

Jarosław Kaczyński w województwie świętokrzyskim zapewniał, że choć jego ugrupowanie nie jest święte, to nie kłamie. - Tamci na kłamstwie oparli wszystkie swoje kampanie polityczne od wielu lat, na całkowitym przekręcaniu znaczenia słów, na nazywaniu wolności brakiem wolności albo wręcz dyktaturą - wyliczał. Prezes PiS nawiązał także do planów powstania zakładów utylizacji padliny we Włoszczowej. - Wielokrotnie byłem na ziemi pilskiej, z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, co to znaczy, jak straszliwy jest tam zapach, szczególnie w nocy, kiedy te zakłady pracują. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak tam ludzie mogą wytrzymać i mieszkać. Kiedy przejeżdża się przez gminę Kaczory, to trzeba zamknąć obieg powietrza w samochodzie, bo taki jest zapach - wskazał. Kaczyński zapewnił, że "stanie na głowie, albo może i na uszach, żeby tej spalarni tu nie było". Prezes PiS stwierdził także, że Polska nie odbiega zbyt mocno od Włoch, czy Hiszpanii pod kątem pozycji w Unii Europejskiej. - W 8-10 lat możemy nadrobić tę różnicę. Dochód realny na głowę taki sam, jak i tam. To jest przełom, bo w całej naszej historii tak nigdy nie było. Plan mamy taki, żeby w ciągu kilkunastu lat dogonić Niemcy i te inne bogatsze od Niemców kraje, bo Polakom to się należy. To się może udać i chcą nam to zabrać - powiedział. - Jeżeli chodzi o poziom życia, mamy 86 procent, czyli więcej niż PKB. Dlaczego? Bo są wielkie transfery socjalne. Za chwilę będzie 800 plus, są transfery związane z seniorami. To jest tak, że możemy iść do przodu, jak nam nikt tutaj nie miesza w naszych sprawach, nie próbuje być tą dodatkową kucharką. Wiadomo, że gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. My potrafimy sobie dać radę, aby tylko Polską rządzili ludzie, którzy są uczciwi, a jeśli ktoś jest nieuczciwy, to jest odrzucany i karany - kontynuował.