Audio: Tak jest
Tadeusz Cymański, Magdalena Biejat
Wszystko wskazuje na to, że niestety ocena i opinia o panu Mejzie może się potwierdzić - powiedział w drugiej części "Tak jest" w TVN24 Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski (klub PiS). - Ja jestem bardzo ostrożny w sądach. Widziałam niestety kilka razy bardzo ostre oceny, które się potem nie potwierdziły. Poza tym każdy ma prawo do obrony. Natomiast jeżeli te informacje o próbach nawet wykorzystania nieszczęścia ludzkiego dla własnych korzyści potwierdzą się, to nie jest złe, to jest odrażające - skomentował. Dziennikarze Wirtualnej Polski opisali sprawę wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Założona przez niego firma Vinci NeoClinic obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami - ustalili. Metoda, którą zachwalał Mejza, nie ma medycznego potwierdzenia. Kwoty za leczenie zaczynały się od 80 tysięcy dolarów. W poniedziałek Wirtualna Polska opublikowała kolejny tekst, w którym dziennikarze zebrali historie osób, które miały kontakt z Vinci NeoClinic i były namawiane na niesprawdzoną terapię. Mejza twierdzi, że publikacje WP to "szereg rażących kłamstw" i zapowiada, że sprawa trafi do sądu. Tadeusz Cymański ocenił, że Mejza "nie jest formalnie z PiS-em związany". - Ale przy tej kruchej większości, nie ma też co ukrywać, że jest wielka wojna polityczna i taka rzecz nam nie służy. Oczekiwałem szybkich działań - dodał. W programie goście Małgorzaty Łaszcz odnieśli się także do projektu ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii. We wtorek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie. Projekt przewiduje powołanie nowej instytucji publicznej zajmującej się kompleksowymi studiami nad procesami zachodzącymi w sferze demografii w jej społeczno-kulturowym kontekście. - Prawo i Sprawiedliwość musi spłacać swoje długi i spłaca je niestety kosztem nas wszystkich. Spłaca je kosztem poczucia bezpieczeństwa - oceniła Magdalena Biejat z Lewicy. Przypomniała, że w imieniu wnioskodawców projekt przedstawił poseł Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości, który podpisał się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji w Polsce. - Pan Wróblewski dzisiaj dostanie za to nagrodę w postaci własnego instytutu wartego 30 milionów złotych, który ma służyć do tego, żeby monitorować sytuację rodzin w Polsce - powiedziała posłanka.