Audio: Kawa na ławę

Urszula Pasławska, Aleksandra Gajewska, Tomasz Trela, Krzysztof Szczucki, Przemysław Wipler, Andrzej Zybertowicz

Czas trwania 59 min

Sejmowa komisja śledcza ds. wyborów kopertowych zagłosowała za sporządzeniem 12 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za przygotowanie wyborów korespondencyjnych, w tym Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. W konkluzji prac mowa była również o pieniądzach, które zostały wydane na wybory, które się nie odbyły. Kto za to odpowie? - Pewnie ci, w stosunku do których te zarzuty będą skierowane. Wiemy, że to jest kilkanaście osób, wiemy, że to są najważniejsze osoby z Prawa i Sprawiedliwości, tej popękanej prawicy. Wszyscy ci, którzy podejmowali decyzje. Komisja śledcza zrobiła swoje wbrew temu, co mówili politycy Prawa i Sprawiedliwości - ocenił Tomasz Trela z Lewicy. Krzysztof Szczucki z PiS odparł, że to sami politycy koalicji mówią, że "ta komisja nic nie wniosła". - Politycy Prawa i Sprawiedliwości ówcześnie rządzący robili wszystko, żeby wybory odbyły się w konstytucyjnym terminie, a to państwo dążyliście do tego, żeby, tu cytat z Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: te wybory wywalić - bronił polityków Zjednoczonej Prawicy Szczucki. - Państwo organizując w taki, a nie inny sposób wybory kopertowe, wydając na to blisko 88 milionów złotych z budżetu państwa, wybory, które się nie odbyły, rażąco naruszyliście prawo, konstytucję, przekroczyliście uprawnienia, jest brak nadzoru. Państwo doskonale wiedzą, że nie było podstawy prawnej, żeby zlecać takie działania Poczcie Polskiej i pan doskonale wie, że pan premier wszedł w buty organów, które miały organizować wybory - mówiła do Krzysztofa Szczuckiego Aleksandra Gajewska z KO. Jak mówiła "mamy kolejne podstawy prawne, które jasno wskazują na to, że wybory kopertowe chcieliście zorganizować tylko po to, bo z jakichś powodów wyliczyliście i sprawdziliście, że mogą zagwarantować wam w nieuczciwy sposób przedłużenie władzy, a wiadomo, że trzymaliście się tej władzy kurczowo, wykorzystując i angażując do tego wszystko, co było możliwe". Urszula Pasławska z PSL oceniła, że "istotą zagadnienia jest pytanie: kto za to zapłaci?". - W mojej ocenie Prokuratoria Generalna powinna wystąpić na drogę sądową o odszkodowanie, zwrot pieniędzy, związane ze szkodą Skarbu Państwa w związku z brakiem decyzji lub nienależytą starannością. I to powinno dotyczyć też innych afer - stwierdziła polityczka Trzeciej Drogi. Zdaniem Przemysława Wiplera "to, co się działo w szeroko rozumianym okresie covidowym, to, w jakim trybie, tempie i jakiej jakości akty prawne były uchwalane, w jaki sposób prowadzono całą tę legislację - to wszystko wymaga rozliczenia". - W demokratycznych krajach politycy zazwyczaj nie są obciążani odpowiedzialnością finansową. Jeśli polityk na przykład podejmuje decyzje o wielomiliardowym zakupie uzbrojenia, a potem się okazuje, że powstały jakieś nieprawidłowości, to nikt poważny nie próbuje ściągać tych miliardów z jego konta. Na tym polega polityka, że podejmuje się różne decyzje w imię dobra wspólnego - stwierdził Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta. Politycy mówili też o wątpliwościach finansowych wokół kampanii PiS i prawach kobiet.