Audio: Jeden na jeden
Maciej Awiżeń
Na ten moment prognozy przewidywały zazwyczaj falę wyższą o 5 do 7 centymetrów niż to, co naprawdę do nas przychodzi. Mamy umiarkowany optymizm, że jednak uda się przetrzymać te północne części województwa - mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 Maciej Awiżeń. Wojewoda dolnośląski wskazał, że "jeszcze za wcześnie, żeby świętować". - Trzeba powiedzieć, że udało się zbiornikami retencyjnymi zmniejszyć falę, czyli ona jest niższa, ale też dłuższa. Jeszcze będzie przechodzić. Zagrożeniem już nie jest wylanie, przelanie się przez wały, ale to, że one są nasiąknięte przez wiele dni opadów i dużą wodę - ostrzegł. Zaapelował, by każdy, kto chce pomóc, skontaktował się ze sztabem kryzysowym. - Tam powiemy, gdzie się zgłosić - dodał. Awiżeń zaznaczył, że "na razie walczymy na dwóch frontach, czyli fala powodziowa i pomoc powodzianom". Wskazał, że "dopiero kiedy skończymy to, będziemy podsumowywać i sprawdzać, co nie zadziałało i kto nie zadziałał". - Mówiliśmy, że będą poważne opady i fala. Każdy samorządowiec miał być na to przygotowany - stwierdził. Upomniał, że "z prognozami meteorologów się nie dyskutuje, tylko przekazuje na bieżąco".