Audio: Jeden na jeden

Katarzyna Kosecka

Czas trwania 14 min

W sobotę po południu przed Pałacem Prezydenckim zaplanowano protest rodzin osób z niepełnosprawnościami. Apelują oni między innymi o zniesienie zakazu pracy dla opiekunów osób z niepełnosprawnościami. - Wychodzimy po to, żeby informować i pokazać społeczeństwu, że jesteśmy normalnymi ludźmi tak samo jak wszyscy drodzy państwo i nasze dzieci też są uczestnikami tego społeczeństwa tak jak wy wszyscy - powiedziała w "Jeden na jeden" Katarzyna Kosecka, mama trójki dzieci, w tym 22-letniego Konrada w spektrum autyzmu. Podkreślała, że jeżeli pójdzie do pracy, to straci świadczenie pielęgnacyjne. - Chcemy, żeby ten postulat wybrzmiał bardzo konkretnie. Nie prosimy o pieniądze, my chcemy po prostu pracy. Ta praca jest nam potrzebna do tego, żebyśmy mogli nasze dzieci rehabilitować na przykład - mówiła. - Napisała do mnie mama, której córka uległa udarowi i rodzice każdego dnia w tygodniu płacą 500 złotych za rehabilitację neurologiczną tego dziecka. Przy czym świadczenie starcza im na cztery dni takiej rehabilitacji. Nie wiem, co jest z jedzeniem, co dalej z jakimiś innymi - powiedziała. Podkreśliła, że "nie jest możliwe po prostu rehabilitować osobę niepełnosprawną, utrzymać siebie i tę osobę za 2119 złotych".