Audio: Jeden na jeden

Marian Banaś

Nie jestem politykiem, tylko prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Dbam o to, aby środki, które są własnością obywateli, a nie takiej, czy innej partii były wydawane w sposób oszczędny i zgodnie z prawem - powiedział w "Jeden na jeden" szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. 30 września Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki kontroli Funduszu Sprawiedliwości, zarządzanego przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, który powstał, by pomagać ofiarom przestępstw. Kontrolerzy przedstawili szereg zarzutów dotyczących sposobu udzielania przez ministra dotacji. Według NIK przez brak dostatecznego nadzoru powstały "mechanizmy korupcjogenne" i przypadki konfliktu interesów. Jak wyliczyli kontrolerzy, łączna wartość "środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie wyniosła ponad 280 milionów złotych". Gość Agaty Adamek zapewnił, że "nie prowadzi z nikim żadnej wojny, wykonuje swoje obowiązki zgodnie z konstytucją i ustawą o Najwyższej Izbie Kontroli". Szef NIK podkreślił także, że "jest przygotowany na każdą ewentualność również taką, że może stracić immunitet". - Jest takie orędzie, nagranie, które będzie pokazywało rzeczy, które miały miejsce - stwierdził. Ma ono dotyczyć "tematów trudnych dla rządzących". Marian Banaś powiedział także, że w ramach kontroli planowanej eksperci NIK "prowadzą również kontrolę dotyczącą przygotowania Straży Granicznej do ochrony granicy zewnętrznej Unii Europejskiej". - W ramach tej kontroli również postaramy się, aby nasi kontrolerzy mogli być obecni i sprawdzić sytuację, jaka ma miejsce na granicy - dodał.