Audio: Fakty po Faktach

Tomasz Trela, Izabela Leszczyna, Katarzyna Batko-Tołuć, Jarosław Kuisz, Damian Duda

Czas trwania 40 min

O kosztach pikników 800+, nadchodzących wyborach i kontrowersjach wokół połączenia wyborów z referendum rozmawiali w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Izabela Leszczyna (Koalicja Obywatelska) i Tomasz Trela (Nowa Lewica). - Referendum to furtka, aby nielegalnie finansować kampanię wyborczą - mówił Trela. - Złodziejstwo PiSu nie zna granic - ocenił, wskazując, że PiS z publicznych pieniędzy sfinansuje jeszcze 43 pikniki. Posłanka Leszczyzna nazwała taki rodzaj prowadzenia kampanii wyborczej "aroganckim balem za publiczne pieniądze". - Jeżeli ktoś myślał, że PiS, który przez osiem lat był nieuczciwy, nagle w kampanii zacznie być uczciwy, to musiał być naiwny - stwierdziła gościni. Politycy byli zgodni, że dobry wynik ich ugrupowań w wyborach jest przede wszystkim w interesie Polski. - Wierzę w mądrość Polaków – dodała Leszczyna.

 

W drugiej części programu Jarosław Kuisz (redaktor naczelny "Kultury Liberalnej") mówił o "Bizancjum na glinianych nogach" komentując wydawanie pieniędzy publicznych na kampanię przez PiS w czasie, gdy "nauczyciele zarabiają katastrofalnie źle". Katarzyna Batko-Tołuć (Watchdog Polska) nazwała to wprost nadużywaniem pieniędzy publicznych. Rozmówcy dyskutowali również o frekwencji wyborczej. - Dochodzimy do sytuacji, gdzie polskie partie polityczne zużyły zasoby merytoryczne - ocenił Kuisz. - Spodziewamy się wulgaryzacji debaty publicznej. I nie podniesie to frekwencji - dodał. Jak zauważyła Botko-Tołuć, to, co mówią politycy nie pokrywa się z oczekiwaniami wyborców. - Oni mówią o sobie - podsumowała. Goście mówili również o Konfederacji, nazywając ugrupowanie "magmą, którą łączy dążenie do polityki".

 

W trzeciej części "Faktów po Faktach" Damian Duda (medyk, fundacja "W międzyczasie") opowiadał o ukraińskiej kontrofensywie i zmaganiach na polu walki. - Nieśliśmy na własnych rękach chłopców, nie wiedząc, czy doniesiemy ich żywych - opisywał. Podkreślił, że Ukraina wciąż potrzebuje wsparcia.