Audio: Fakty po Faktach

Bronisław Komorowski, Robert Pszczel, Janusz Zemke

Prezydent USA Joe Biden, zapowiedział, że Waszyngton ogłosi w nadchodzących dniach dodatkową pomoc zbrojeniową dla Ukrainy o wartości 800 milionów dolarów. Były prezydent Bronisław Komorowski w "Faktach po Faktach" w TVN24 mówił, że Ukraina powinna dostać na tym etapie to, co jest jej najbardziej potrzebne, czyli formę odpowiedzi na gigantyczną przewagę rosyjską w obszarze artylerii i w rakietach. – Niepokoi mnie, że w nowej doktrynie NATO ponownie wróciło słowo o dostarczaniu nieśmiercionośnej broni. To jest tak jakbyśmy cofnęli się do okresu przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej – ocenił. Komorowski pytany przez Anitę Werner o długość trwania wojny odpowiedział, że nikt tego nie wie, jak długo będzie trwał konflikt. – Intuicja mi mówi, że o tym niestety zadecyduje nie prezydent Biden, tylko Władimir Putin – dodał. Następnie były prezydent odniósł się do szczytu NATO. Stwierdził, że najbardziej historycznym momentem tego szczytu było przełamanie impasu w kwestii członkostwa Szwecji i Finlandii.

 

Głos w sprawie szczytu NATO w "Faktach po Faktach" zabrali Robert Pszczel (dyplomata, były dyrektor Biura Informacji NATO w Moskwie, ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego) oraz Janusz Zemke (były sekretarz stanu w MON w rządzie SLD). – Rosyjskie wypowiedzi zbiegają się z chińskimi. Koncentrują się na definicji zagrożeń – mówił Pszczel. Podkreślił, że sojusznicy nie mogą wykluczyć ataku nawet na któreś z państw natowskich. – Dla Rosji najbardziej przykrą decyzją była informacja o tym, że Finlandia i Szwecja mają wejść do NATO, ponieważ z punktu Rosji jest to niekorzystne. Kaliningrad (rosyjskie miasto – przyp. red.) jest otoczony włącznie przez natowskie wejścia wojskowe – powiedział Zemke.