"Białorusini nauczyli się wychodzić i protestować, ale jeszcze nie nauczyli się walczyć"

Już nie ma powrotu do czasów poprzednich, kiedy Łukaszenka cieszył się może nie bezwzględną większością, ale jednak w okolicach połowy poparcia społeczeństwa oscylował. Od dłuższego czasu tak nie jest i już tak nie będzie - powiedziała w rozmowie "Faktów o Świecie" dyrektorka TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy. Goście programu mówili o możliwej przyszłości Białorusi. Według profesora Mikołaja Iwanowa z Uniwersytetu Opolskiego "Białorusini nauczyli się wychodzić i protestować, ale jeszcze nie nauczyli się walczyć, umierać i poświęcać swoje życie, a wolność to jest taka wartość, za którą rzeczywiście warto oddać swoje życie". Doktor Agnieszka Bryc odniosła się do przyszłego spotkania przywódców Rosji i Stanów Zjednoczonych mówiąc, że "prezydent Putin ma świadomość tego, że jest stroną słabszą, natomiast on bardzo dobrze nauczył się po pierwsze przeczekać Zachód, a po drugie rozgrywać słabości Zachodu". - Rosja jest ogólnie słabsza, ale nie na Białorusi. Jeżeli wyobrażamy sobie rozmowę Bidena z Putinem, to wiemy, czego będzie chciał Biden: to Bliski Wschód, Syria, Afganistan, Korea Północna, Chiny - gdzie Rosja żadnym sojusznikiem nie będzie, ale może nie przeszkadzać. Wiemy też, czego będzie chciał Putin: to Białoruś i Ukraina - odpowiadał Witold Jurasz, były chargé d’affaires RP na Białorusi. Goście Jana Niedziałka komentowali także wpis Ryszarda Terleckiego dotyczący spotkania Swiatłany Cichanouskiej z Rafałem Trzaskowskim.